Rio Ferdinand określił spotkanie Liverpoolu z Manchesterem United jako „rzeź”. Podopieczni Jurgena Kloppa wygrali 4:0 po golach Luisa Diaza, Sadio Mane oraz Mohameda Salaha. Trudno znaleźć obszar, w którym “Czerwone Diabły” nie były znacząco gorsze.
Obecny sezon przeciąga się zarówno dla piłkarzy, jak i kibiców Manchesteru United. Ostatnie mecze to passa kiepskich występów oraz wyników, a wysoka porażka na Anfield wydaje się tylko to podsumowywać. Rio Ferdinand zwrócił szczególną uwagę na występ defensywy.
– To była rzeź. W defensywie można przywołać każdą bramkę i spytać „co on robił”? To się tyczy każdego piłkarza, zastanawialiśmy się, gdzie oni byli? Brakowało im jakiejkolwiek świadomości tego co robią i gdzie biegną piłkarze rywala.
– Dwóch środkowych obrońców, Aaron Wan-Bissaka i Diogo Dalot nie podążający za swoimi zawodnikami i Harry Maguire kryjący pustą przestrzeń. Nie był blisko napastnika, nie pilnował sprinterów, po prostu stał pośrodku niczego. Nie można uciec od faktu, że ten występ był żenujący.
Komentarze