DAZN

Zapowiedź: Arsenal FC – Manchester United. 34. kolejka Premier League

manutd.pl, BBC Sport Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

W hicie 34. kolejki Premier League Manchester United zmierzy się na wyjeździe z Arsenalem. Porażka w tym spotkaniu całkowicie przekreśli szanse „Czerwonych Diabłów” na zajęcie czwartego miejsca w lidze.

Manchester United w środku tygodnia zrozumiał, jak wiele brakuje mu do miana najlepszych drużyn na świecie. Starcie z Liverpoolem pokazało drastyczną różnicę klas. Ralf Rangnick uważa, że wynosi ona dokładnie sześć lat, czyli tyle, ile na Anfield Road mniej więcej pracuje Jurgen Klopp. Niemiecki szkoleniowiec w brutalnych słowach podał w wątpliwość decyzje klubu z Old Trafford w ciągu tego okresu. I trudno się z nim nie zgodzić. Ten mecz wyglądał jak pojedynek pomiędzy chłopcami a mężczyznami. Posługując się nomenklaturą bokserką, piłkarze z Teatru Marzeń byli jedynie sparingpartnerem dla mistrza wagi ciężkiej. Kimś, kto ma predyspozycje, ale nie posiada twardej głowy. Znamienne były słowa tymczasowego menedżera, który na pomeczowej konferencji prasowej stwierdził, że piłkarze zignorowali jego plan na to spotkanie i sami wystawili się Liverpoolowi pod celownik.

Krótko mówiąc, doszło do sabotażu, który wynikał z braku wiary w powodzenie misji. Parafrazując cytat ze słynnej polskiej gry, trudno nie odnieść wrażenia, że to sami piłkarze Manchesteru United roznoszą takie choroby jak defetyzm i dezercja. Wielu z nich przecież ucieka z tonącego okrętu wraz z zakończeniem tego sezonu, więc jak mamy uwierzyć w słowa Bruno Fernandesa, który jest przekonany, że żaden z piłkarzy nie myśli o wakacjach? Obraz rywalizacji z Liverpoolem pokazał, że większość zespołu jest już myślami w restauracji Salt Bae lub na prywatnych jachtach… Oczywiście nie tyczy się to wszystkich. Ci, którym nie brakuje wiary w udaną końcówkę sezonu, powinni zrobić co w ich mocy, aby zawrócić tych, którzy czekają na jak najszybszy koniec mąk związanych z bieżącą kampanią. Jeżeli zespól przegra kolejne ważne spotkanie, to właściwie nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby wyjechali na wakacje już teraz. A jest przecież jeszcze o co grać… Z dziewięciu żyć pozostało już jednak niewiele – może jedno, może dwa… Arsenal to rywal, przeciwko któremu trzeba pokazać pazur, nawet dla samych siebie, dla własnej dumy oraz honoru.

„Kanonierzy” po ostatnim spotkaniu w środku tygodnia mają znacznie więcej powodów do radości niż Manchester United. Ekipa Mikela Artety dość nieoczekiwanie ograła na wyjeździe Chelsea 4:2 i znowu przeskoczyła w tabeli klub z Old Trafford. Podopieczni hiszpańskiego szkoleniowca wciąż jednak mogą mówić o zmarnowaniu ogromnej szansy, ponieważ przed przerwą reprezentacyjnym byli zdecydowanym faworytem do zajęcia miejsca w czołowej czwórce, z dwoma meczami zaległymi do rozegrania. Trzy porażki z rzędu ze znacznie gorszymi zespołami na papierze, które przypomniały katastrofalny początek sezonu sprawiły, że dziś Arsenal musi oglądać się również na innych – szczególnie na Tottenham, bo Manchester United w zasadzie można wrzucić do tego samego gara. Różnica pomiędzy dwoma klubami jest jednak taka, że w każdym występie Arsenalu widać zaciekłość, kolektyw i wiarę, że uda się to wszystko jeszcze odkręcić. Wygi z Old Trafford muszą zatem dorównać mentalnością młodym chłopcom z The Emirates Stadium, bo inaczej znowu dadzą swoim kibicom oraz tymczasowemu trenerowi powód do wstydu.

Przy okazji zbliżającego się spotkania piłkarze Manchesteru United powinni mieć również na uwadze obserwującego ich nowego menedżera, którym oficjalnie został Erik ten Hag. Wiadomość o zatrudnieniu Holendra to solidna osłoda po druzgocącej klęsce na Anfield Road i nowa nadzieja, która być może zagości również w sercach piłkarzy, którzy widzą tu wciąż swoją przyszłość. Przyszły szkoleniowiec „Czerwonych Diabłów” już zapowiedział, że nie będzie miał skrupułów wobec zawodników niewywiązujących się ze swoich zadań, a to może stanowić silny zastrzyk motywacji na końcówkę sezonu i skłoni graczy do przypomnienia sobie podstaw futbolu oraz szanowania planu, który nakreślił menedżer. Ralf Rangnick na przedmeczowej konferencji prasowej wyznał, że przebudowa Manchesteru United jest jak operacja na otwartym sercu. W końcówce sezonu należy zatem zrobić wszystko, aby to serce przetrwało, bo wkrótce do stołu operacyjnego podejdzie wyśmienity fachowiec. Niemiec stara się wykonywać swoją pracę i podtrzymywać funkcje życiowe, ale pamiętajmy, że wiele zależy również od chęci i woli walki pacjenta. Oby wieści o Eriku ten Hagu pobudziły do nastawienia, które powinno cechować piłkarzy Manchesteru United. Jak na razie na myśl przychodzą jedynie słowa sir Aleksa Fergusona wypowiedziane w przerwie meczu z Sheffield Wednesday w 1998 roku. Słowa, których nie przytoczę, bo są zbyt wulgarne, ale które każdy z was wypowiada, siedząc przed telewizorem.

NA KOGO WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ?

Najlepsi strzelcy w lidze:
1. Bukayo Saka – 10 goli
2. Emile Smith Rowe – 10 goli
3. Martin Odegaard – 6 goli
4. Gabriel Martinelli – 5 goli
5. Alexandre Lacazette – 4 gole

Najlepsi dogrywający w lidze:
1. Alexandre Lacazette – 7 asyst
2. Bukayo Saka – 5 asyst
3. Martin Odegaard – 4 asysty
4. Gabriel Martinelli – 3 asysty
5. Kieran Tierney – 3 asysty (nie zagra)

SYTUACJA KADROWA:

Manchester United: Z obozu zespołu Ralfa Rangnicka wreszcie napłynęły dobre wieści. Do zdrowia powrócili przede wszystkim Raphael Varane oraz Scott McTominay, którzy są awizowani do gry w pierwszym składzie. Świetną wiadomość stanowi również powrót Cristiano Ronaldo, który opuścił poprzedni mecz w wyniku śmierci swojego dziecka. Portugalczyk w poprzednim starciu z Arsenalem strzelił dwa gole i na pewno zrobi wszystko, aby co najmniej powtórzyć ten wyczyn.

Do listy kontuzjowanych dołączył natomiast Paul Pogba. Francuz raczej nie zagra do końca sezonu, a co za tym idzie, najprawdopodobniej nie zagra już także w Manchesterze United. Nie wiemy, jak wygląda sytuacja zdrowotna Freda oraz Edinsona Cavaniego, ale skoro niemiecki szkoleniowiec nie zdradził żadnych informacji na ich temat, to raczej nie powinniśmy spodziewać się ich udziału w tym spotkaniu. Luke Shaw po usunięciu śrub z nogi również pozostaje wykluczony do końca bieżącej kampanii.

Nie wystąpią: Paul Pogba, Fred, Edinson Cavani, Luke Shaw
Niepewny występ:

Arsenal FC: W zespole „Kanonierów” z urazami zmagają się Kieran Tierney oraz Thomas Partey. Obaj na pewno nie zdążą wykurować się do sobotniego starcia, co stanowi spore osłabienie dla ekipy Mikela Artety.

Walkę z czasem toczy natomiast Takehiro Tomiyasu. Japończyk najprawdopodobniej będzie gotowy na swój pierwszy występ od stycznia, kiedy nabawił się poważnego urazu. Do wyjściowego składu powinien wrócić Alexandre Lacazette, który w meczu z Chelsea powrócił po zarażeniu się koronawirusem.

Nie wystąpią: Kieran Tierney, Thomas Partey
Niepewny występ: Takehiro Tomiyasu

PRZEWIDYWANE SKŁADY:

Manchester United (4-3-3): David de Gea – Aaron Wan-Bissaka, Raphael Varane, Victor Lindelof, Alex Telles – Scott McTominay, Nemanja Matić, Bruno Fernandes (c) – Jesse Lingard, Cristiano Ronaldo, Jadon Sancho

Arsenal FC (4-2-3-1): Aaron Ramsdale – Ben White, Rob Holding, Gabriel, Nuno Tavares – Granit Xhaka, Mohamed Elneny – Bukayo Saka, Martin Odegaard, Gabriel Martinelli – Alexandre Lacazette (c)

FAKTY MECZOWE:

Head-to-head:

– Arsenal jest niepokonany w ostatnich trzech spotkaniach na własnym stadionie w Premier League przeciwko Manchesterowi United. „Kanonierzy” odnieśli dwa zwycięstwa oraz jeden remis.

– Klub z The Emirates Stadium po raz pierwszy w historii może zachować czwarte czyste konto z rzędu w starciu z Manchesterem United na swoim boisku.

– Wygrana Manchesteru United 3:2 w grudniowym spotkaniu zakończyła serię sześciu meczów bez zwycięstwa przeciwko Arsenalowi w Premier League. „Czerwone Diabły” stoją zatem przed szansą zanotowania dubletu po raz pierwszy od 2018 roku.

Manchester United:

– Manchester United przegrał cztery z siedmiu ostatnich spotkań we wszystkich rozgrywkach.

– Klub z Old Trafford spisuje się jednak dobrze w pojedynkach z bezpośrednimi rywalami o czołową czwórkę i wygrał przeciwko nim wszystkie dotychczasowe mecze w tym sezonie Premier League. Mowa oczywiście o Arsenalu, Tottenhamie i West Hamie.

– „Czerwone Diabły” mogą zaliczyć czwartą wyjazdową porażkę z rzędu, co przytrafiłoby im się po raz pierwszy od serii sześciu porażek, która miała miejsce od grudnia 1980 roku do marca 1981 roku. W trakcie tamtej złej passy klub z Old Trafford przegrał 1:2 z Arsenalem.

– Manchester United może wyrównać swój rekord w rozgrywkach Premier League, nie strzelając gola w trzecim wyjazdowym meczu z rzędu. To niechlubne osiągnięcie zostało ustanowione w marcu 2005 roku.

– W bieżącej kampanii klub z Old Trafford stracił 48 goli. To ich drugi najwyższy wynik w historii Premier League po sezonie 2018/19, kiedy dali sobie wpakować piłkę do siatki aż 54 razy.

– Manchester United jest niepokonany w Londynie od 13 spotkań w Premier League (8 zwycięstw, 5 remisów). Ostatnia porażka miała miejsce w styczniu 2020 roku. „Czerwone Diabły” uległy na wyjeździe Arsenalowi (0:2).

– Odkąd Cristiano Ronaldo ponownie dołączył do Manchesteru United, zespół wygrał tylko jedno z siedmiu spotkań, w których 37-latek nie brał udziału.

– Portugalczykowi brakuje jednego trafienia, aby zostać czwartym piłkarzem w historii Manchesteru United, który zdobędzie 100 bramek w Premier League. Wcześniej udało się to Wayne’owi Rooneyowi (183), Ryanowi Giggsowi (109) i Paulowi Scholesowi (107).

– Podczas tego meczu minie 18 lat i 173 dni od momentu, gdy Ronaldo zdobył swojego pierwszego gola w Premier League w starciu z Portsmouth 1 listopada 2003 roku. Najdłuższa przerwa między pierwszym a setnym trafieniem w tych rozgrywkach wynosi 17 lat i 91 dni, a jej autorem jest Ryan Giggs.

Arsenal:

– Arsenal wyrównał już bilans zwycięstw z poprzedniego sezonu Premier League, notując 18 wygranych.

– „Kanonierzy” zdobyli na Emirates Stadium 32 punkty. Tylko Liverpool (42) i Manchester City (38) mogą pochwalić się lepszym wynikiem na własnym boisku.

– Arsenal przegrał jednak trzy z siedmiu ligowych spotkań na swoim stadionie w 2022 roku. W 2019, 2020 oraz 2021 roku przegrali cztery takie mecze.

– Zespół Mikela Artety stracił w bieżącym sezonie 39 goli, czym wyrównali już wynik z całego minionego sezonu.

– „Kanonierzy” mogą przegrać mecz w trzecią sobotę z rzędu, co przytrafiłoby im się po raz pierwszy od 1992 roku.

PODSUMOWANIE:

Mecz: Arsenal FC – Manchester United
Rozgrywki: 34. kolejka Premier League 2021/2022
Data: 23.04.2022r. (sobota), godz. 13:30
Miejsce: The Emirates Stadium, Londyn
Sędzia:
Craig Pawson
Transmisja: Canal+ Sport 2

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze