Były kapitan rezerw Bayernu komplementuje Ten Haga. „To pierwszy trener, który sprawił, że moje treningi miały sens”

manutd.com Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Były kapitan rezerw Bayernu Monachium, Tobias Schweinsteiger, wypowiedział się w samych superlatywach o Eriku ten Hagu, który od przyszłego sezonu obejmie funkcję menedżera Manchesteru United.

Tobias jest bratem byłego piłkarza klubu z Old Trafford – Bastiana. On i Ten Hag spotkali się ze sobą w latach 2013-2015, kiedy holenderski szkoleniowiec piastował stanowisko trenera w drugiej drużynie Bayernu Monachium.

Tobias Schweinsteiger opowiedział o wpływie Ten Haga na jego karierę oraz stwierdził, że Manchester United zatrudnił jednego z najlepszych trenerów w Europie. Były kapitan rezerw Bayernu przyznał, że to właśnie Erik ten Hag zainspirował go do podążania ścieżką trenerską. Ponadto Niemiec zdradził metody treningowy 52-latka.

– Pracowaliśmy razem przez dwa lata, przez dwa sezony w zespole U-23. Byłem wówczas kapitanem i mogę stwierdzić, że Ten Hag jest dla mnie wzorem do naśladowania. To dzięki niemu rozpocząłem karierę trenerską.

– Zawsze ze mną rozmawiał, a ja chętnie korzystałem z jego pomocy. Nieustannie wspominał mi, żebym nie myślał jak trener, ponieważ wciąż jestem zawodnikiem. Obudził jednak we mnie poczucie, że mam smykałkę do bycia szkoleniowcem.

– Jak wspomniałem, to wzór do naśladowania. Rozwinął się przez ostatnie lata. Spotkałem go trzy lata temu podczas wizyty w Amsterdamie. Odwiedziłem go i pierwszy zespół oraz ekipy młodzieżowe. Pokazał mi wszystko.

– Był bardzo otwarty. Przedstawił mi filozofię klubu oraz własną, którą ulepszył. Rozwinął się jego styl prowadzenia drużyny oraz cechy przywódcze. Uważam, że to jeden z najlepszych trenerów w Europie.

– Podczas sesji treningowych jest jak mistrz. Pamiętam te długie sesje treningowe. W klubie krążyły pogłoski, że Erik nas nie oszczędza i w zespole U-23 są bardzo długie treningi.

– Po kilku tygodniach zrozumieliśmy, dlaczego te sesje są tak długie. Chciał, żebyśmy byli perfekcyjni. Kiedy coś nie szło lub nie było idealne, zatrzymywał trening. Od czasu do czasu skracał ćwiczenia, bo byliśmy lepsi. Bardzo rozwinęliśmy naszą grę. Na treningu było sporo dziadka i ćwiczeń na pressing. Stawaliśmy się coraz lepsi i czas płynął szybciej.

– To pierwszy trener, pod którego wodzą poczułem, że treningi mają sens. Wcześniej robiłem wszystko od niechcenia. On jako pierwszy sprawił, że od samej rozgrzewki po ostatnią gierkę treningową czułem, że wszystko przebiega sprawnie, a my pracujemy tak długo, aż nie opanujemy czegoś do perfekcji. Nie przerwie treningu, dopóki coś nie będzie wyglądało idealnie.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze