W drugiej części konferencji prasowej Ralf Rangnick odpowiedział na pytania dziennikarzy dotyczące jego przyszłości w klubie, kibiców, rekrutacji zawodników i nie tylko.
PRZEDMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA RALFA RANGNICKA (CZ. II)
CHELSEA FC
Czy mogę zapytać o to, czy twój ostatni komentarz na temat Erika ten Haga oznacza, że będziesz tu w przyszłym sezonie? W minionym tygodniu powiedziałeś, że posiadanie kontraktu to jedno, ale najważniejsze jest to, czy Erik ten Hag chce twojej pomocy. Jakie są twoje odczucia względem następnej kampanii?
– Tak, cieszę się, że będę mógł pełnić rolę doradcy i oczywiście pomagać Erikowi tak bardzo, jak będzie tego chciał. Jak na razie nie udało nam się ze sobą porozmawiać. Nie nawiązaliśmy jeszcze kontaktu, ponieważ on koncentruje się na Ajaksie a ja na Manchesterze United. Oczywiście jestem bardzo chętny i gotowy, aby pomóc zarówno jemu, jak i klubowi, żeby zmienić wszystko na lepsze.
Podczas ostatniego domowego spotkania z Norwich City doszło do mocnej i negatywnej reakcji kibiców w kierunku piłkarzy. Od tego momentu zespół zanotował dwa kiepskie rezultaty. Czy zawodnicy powinni przygotować się na podobną atmosferę w trakcie spotkania z Chelsea?
– Mam nadzieję, że nie. Wydaje mi się, że przy okazji obu meczów wyjazdowych kibice nadal wspierali drużynę. Był kłopot związany z Paulem Pogbą, ale poza tym uważam, że nasi fani podczas spotkania z Norwich City byli wspaniali. Oczekuję, że w czwartek będzie podobnie.
Kilka tygodni temu wspomniałeś o liczbie kontuzji, z jakimi boryka się klub. Zestawiłeś to z Manchesterem City oraz Liverpoolem, które są w stanie utrzymać swoich zawodników w wysokiej kondycji fizycznej pomimo tego, że walczą o wszystkie trofea. Czy spodziewasz się, że na koniec sezonu zostanie przeprowadzony gruntowny przegląd tej sytuacji? A może jest on już w toku i sprawdzacie, dlaczego tak się dzieje? Brakuje wam przecież wielu piłkarzy z wyjściowej jedenastki…
– Po pierwsze klub ma dział medyczny z najwyższej półki. Przekonałem się o tym w ciągu swojej kadencji. Mam na myśli również sztab od przygotowania fizycznego. To wszystko znajduje się na najwyższym poziomie, więc nie ma czego kontrolować. Jeżeli jednak brakuje nam siedmiu piłkarzy z podstawowego składu, to nie wygląda to dobrze w tej części sezonu. Musimy zadać sobie pytanie, dlaczego tak się dzieje? Czy jest miejsce na poprawę? Na pewno jednak nie ma to nic wspólnego z jakością personelu i motywacją pracowników w tym obszarze. Wszyscy wykonują tutaj świetną pracę.
Ralf, wydaje mi się, że w minionym tygodniu powiedziałeś, że nie żałujesz że przyjąłeś rolę tymczasowego menedżera. Ale czy jest jakaś część ciebie, która czuje, że twoja reputacja została nadszarpnięta przez to, jak sprawy potoczyły się tutaj? Czy czujesz, że zrobiłeś wszystko, co mogłeś?
– Tak, myślę, że zrobiłem wszystko, co mogłem, ale to nie oznacza, że wszystko zrobiliśmy dobrze. Każdy musi zadać sobie pytanie – zawodnicy, sztab, ja sam – co mogliśmy zrobić lepiej w przeszłości? To część naszej pracy i każdy musi być samokrytyczny. Jeszcze cztery lub pięć tygodni temu mieliśmy szansę, aby zakwalifikować się do Ligi Mistrzów. Wyniki w ostatnich czterech spotkaniach nie byłby jednak tak dobre, na jakie mieliśmy nadzieję.
Po meczu z Liverpoolem powiedziałeś, że oba kluby dzieli sześć lat. Czy patrząc na wczorajszy mecz pomiędzy Manchesterem City a Realem Madryt i jakość tych dwóch zespołów, widać, jak ten klub bardzo upadł, ponieważ kilka lat temu stawiano go na równi z tymi klubami. Czy to podkreśla skalę upadku?
– W ostatnich tygodniach sporo o tym rozmawialiśmy. Dla mnie najważniejsze jest teraz to, byśmy zadbali o przyszłość klubu. Wierzę, że wiele rzeczy możemy poprawić i stanie się tak dzięki nowemu menedżerowi oraz miejmy nadzieję dzięki nowym zawodnikom, którzy wprowadzą do składu świeżą energię. Wielu piłkarzom kończą się kontrakty, więc to oczywiste, że pojawią się nowi gracze. Z grupą nowych piłkarzy i jakością tych, którzy już tu są, wraz z nowym menedżerem, jestem przekonany, że przyszły sezon będzie o wiele lepszy.
Mówiłeś wcześniej o nowym kontrakcie Bruno Fernandesa. Jego forma od momentu podpisania umowy wydaje się być gorsza. Klub ma w zwyczaju przedłużać umowy zawodników, którzy niekoniecznie na nie zasługują. Myślę m.in. o Eriku Baillym, który w zeszłym sezonie otrzymał nowy kontrakt, a w tym sezonie zagrał tylko siedem razy. Zdarzało się, że podpisywano nowe umowy, gdy nie było jeszcze stałego szkoleniowca. Czy po przyjściu Erika ten Haga to on powinien mieć ostateczne zdanie w tej kwestii? W ostatnich latach można było odnieść wrażenie, że menedżer nie zawsze miał ostatnie zdanie…
– Nie wiem, co działo się lub nie działo w przeszłości i jak duży wpływ na rekrutację mieli poprzedni menedżerowie. Mogę jedynie powiedzieć, do czego jestem przyzwyczajony, a jak wiadomo, w niemal wszystkich klubach w Niemczech dyrektor sportowy oraz menedżer lub główny szkoleniowiec decydują o tym, jacy zawodnicy przyjdą. Na przykład w moich dwóch poprzednich klubach nigdy nie podpisaliśmy kontraktu z piłkarzem bez zgody menedżera i jestem przekonany, że tak samo będzie w przypadku Erika ten Haga. Mam też pewność, że Erik przedstawi pewne sugestie, a następnie wspólnie z zarządem, działem skautingu i ewentualnie ze mną wybierzemy odpowiednich graczy. W Red Bullu nigdy nie zakontraktowaliśmy piłkarza wbrew propozycjom lub życzeniom szkoleniowca.
Wspomniałeś tydzień temu, że Jurgen Klopp miał drobną przewagę, kiedy trafiał do Liverpoolu. Zajął 8. miejsce w tabeli, a w następnym sezonie nie grał w europejskich pucharach i mógł skupić się na lidze. Rozumiem, że będziesz starał się wygrać każde spotkanie, ale czy Erik ten Hag może skorzystać na tym, że nie będzie grał w Champions League? Na pewno nie będziesz starał się celowo zająć ósmego miejsca, ale jeżeli tak się zdarzy, to czy mogłoby wyjść to wam na dobre?
– Może być to zaletą, ale nie oznacza to, że odpuścimy pozostałe cztery spotkania. To dla nas oczywiste. Taki jest nasz obowiązek, taka jest nasza praca – moja oraz zawodników – i staramy się osiągać jak najlepsze wyniki. Na koniec sezonu zobaczymy, które miejsce nam to przyniesie. Teraz dywagowanie na ten temat nie ma sensu, bo znowu może zakłócić to nasze przygotowania… Dla mnie najważniejsze jest to, żebyśmy osiągali odpowiednie rezultaty i grali jak najlepiej, bo to wpłynie na atmosferę w przyszłym sezonie.
Jeżeli Erik ten Hag zapyta cię o kapitana, to czy poleciłbyś mu zostawienie opaski Harry’emu Maguire’owi? Co byś mu powiedział, znając Harry’ego od ponad pięciu miesięcy?
– Rozumiem twoje pytanie, ale nie ma sensu, aby o tym dyskutować, ponieważ nie wiemy, jacy zawodnicy tutaj trafią i jak będzie wyglądała grupa. Mogę tylko powiedzieć, jak podchodziłem do tej kwestii w przeszłości, gdy byłem trenerem lub menedżerem. W Niemczech wybieramy tzw. kapitana meczowego, czyli kapitana drużyny. Jestem głęboko przekonany, że kapitan powinien zostać wybrany przez zespół i zawsze tak postępowaliśmy. Mieliśmy zarząd składający się z czterech lub pięciu piłkarzy, a gracz z największą liczbą głosów otrzymywał opaskę kapitańską. Wiem jednak, że niewielu trenerów podchodzi do tego w ten sposób…
Pep Guardiola postąpił w ten sposób w Manchesterze City…
– Tak, właśnie tak bym do tego podszedł w przyszłym sezonie, gdybym nadal był menedżerem. Tak się jednak nie stanie, więc ta decyzja należy do Erika ten Haga.
Czy w ogóle rozmawiałeś z Erikiem? Tydzień temu mówiłeś, że nie…
– Nie, jeszcze nie rozmawialiśmy.
Czy masz w planach taką rozmowę? Uzgodniliście termin?
– Tak, ale jak już powiedziałem, jego uwaga skupia się na Ajaksie i próbie zdobycia tytułu. Ja natomiast koncentruję się na naszym klubie, na osiąganiu jak najlepszych wyników, a kiedy tylko będzie miał czas lub będzie chciał porozmawiać, to jestem do jego dyspozycji. Nie chciałbym teraz kontaktować się z nim na własną rękę.
Wspomniałeś o zmianach… Czy uważasz, że rekrutacja jest najważniejszym elementem do poprawy w Manchesterze United? Prowadziłeś już rozmowy na ten temat?
– Tak, to oczywiste, że rekrutacja jest istotną częścią, ale chodzi również o jakość pracy trenera i sztabu szkoleniowego. Rekrutacja to jednak niezbędny element. Należy sprowadzać najlepszych możliwych piłkarzy do konkretnego stylu gry, który chcesz zastosować.
Komentarze