Konferencja prasowa Rangnicka przed meczem z Brighton: po zakończeniu sezonu porozmawiam z Erikiem ten Hagiem

MUTV Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Ralf Rangnick pojawił się na konferencji prasowej zapowiadającej sobotnie starcie z Brighton & Hove Albion w ramach 36. kolejki Premier League.

PRZEDMECZOWA KONFERENCJA PRASOWA RALFA RANGNICKA:

Miło cię widzieć. Jak przedstawia się wasza sytuacja kadrowa? Podziel się najświeższymi informacjami w sprawie Luke’a Shawa oraz Harry’ego Maguire’a.

– Harry wrócił do treningów. Trenował cały tydzień, wracając zaraz po meczu z Brentfordem. Jest zatem dostępny i znajdzie się w kadrze. Edinson Cavani również bierze udział w ćwiczeniach, a ostatnio pojawił się na murawie jako zmiennik. Zabraknie Marcusa Rashforda, który złapał zapalenie oskrzeli i ma wysoką gorączkę. Pod znakiem zapytania stoi także występ Erica Bailly’ego. Dziś rano zadzwonił do lekarza i powiedział, że ma problem z plecami. Obecnie jest badany. Zobaczymy, czy będzie w stanie trenować po prześwietleniu.

Jak trudne są dla ciebie te dwa ostatnie spotkania? Jako menedżer musisz upewnić się, że nastawienie jest dobre i walczyć o jak najlepszą pozycję w lidze.

– Cóż, w dwóch ostatnich meczach na własnym boisku zdobyliśmy cztery punkty, remisując z Chelsea i pokonując Brentford. Już po starciu z Brentfordem mówiliśmy, że był to jeden z naszych najlepszych meczów w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Jestem przekonany, że w sobotnim pojedynku z Brighton oraz za dwa tygodnie przeciwko Crystal Palace drużyna postara się zagrać na takim samym poziomie. Taki jest nasz obowiązek. W poprzednim meczu było widać, że zawodnicy dobrze się bawią i właśnie takiego podejścia potrzebujemy również w kolejnej rywalizacji.

Dużo rozmawialiśmy na temat twoich przemyśleń, ale kiedy porozmawiasz z Erikiem ten Hagiem? Kiedy przedstawisz swoje opinie zarządowi? Kiedy wyrazisz swoją opinię na temat sytuacji w Manchesterze United? Zostały tylko dwa mecze.

– Na pewno porozmawiamy na koniec sezonu. Zarówno Erik, jak i ja chcemy skupić się na pozostałych spotkaniach. Przed nim jeszcze trzy mecze, w których zrobi wszystko, aby wygrać ligę holenderską. Uzgodniliśmy, że porozmawiamy o wszystkim po zakończeniu bieżącej kampanii.

Wspomniałeś, że podczas meczu z Brentfordem wyglądało to tak, jakby piłkarze bawili się na murawie. Nie używa się tych słów zbyt często w kontekście Manchesteru United w tym sezonie. Czy masz wrażenie, że w twojej drużynie znajduje się grupa zawodników, która chce odnieść sukces i poprawić obecną sytuację?

– Myślę, że było to widać w meczu z Brentfordem. Nie jest to tylko moja subiektywna opinia. Po prostu można było to dostrzec. Nie oznacza to, że wszystko było idealne, ale kontrolowaliśmy grę. Jeżeli chodzi o przyszły sezon, to oczywiście czekają nas zmiany, ponieważ jest wielu zawodników, którym wygasają kontrakty. Rozmawialiśmy o tym wcześniej. Wspominałem o nowych piłkarzach, którzy mają tutaj dołączyć oraz o tych, którzy już tu są i mają długoterminowe kontrakty. Jestem przekonany, że z nowymi graczami ścieżka rozwoju może być bardzo pozytywna. To właśnie będziemy starali się osiągnąć.

Mówiłeś o zawodnikach, którym kończą się kontrakty. Jednym z nich jest Jesse Lingard, który nie pojawił się na boisku w poniedziałkowy wieczór. Jego brat stwierdził, że niedanie mu okazji do pożegnania podczas ostatniego spotkania na Old Trafford to brak klasy. Zastanawiam się, jak zareagowałeś na tę wypowiedź oraz dlaczego Lingard nie występował w tym roku prawie wcale? We wszystkich rozgrywkach zaliczył zaledwie cztery starty.

– Po pierwsze, wydaje mi się, że w ostatnich kilku tygodniach mojej kadencji grał w znacznie więcej meczów niż przed moim przyjściem. Od tego trzeba zacząć. Po drugie, w dniu meczu z Chelsea skontaktował się ze mną w hotelu i poprosił o zwolnienie go ze spotkania oraz następnych dwóch sesji treningowych z powodu problemów osobistych, rodzinnych, na co wyraziłem zgodę.

– Jednym z powodów było również to, że miałem do dyspozycji tylko trzy zmiany. W innych ligach można wprowadzać pięciu zmienników. Musiałem podjąć decyzję, czy postawić na Edinsona Cavaniego, Jessego Lingarda czy młodego Alejandro Garnacho, któremu także chętnie dałbym szansę przy stanie 3:0. Wybrałem jednak Edinsona. Gdybym nie zdecydował się na niego, ktoś inny napisałby, że brakowało mi klasy. A może ktoś zapytał, dlaczego nie wstawiłem młodego Garnacho? Mając do dyspozycji tylko trzy zmiany oraz jedną lub dwie wykorzystane, trzeba podjąć decyzję. Nie wszystkim musi się to podobać, ale to nieodłączny element tego sportu.

W tym sezonie wiele mówi się o nastrojach panujących w Manchesterze United, ale także o drobiazgach spoza obozu. Jak bardzo jest to frustrujące i czy przynosi efekt odwrotny do zamierzonego?

– Mówiąc szczerze, nie czytam zbyt wiele. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy nie miałem na to czasu. Nie ma mnie na Instagramie ani na Faceeboka. Nie angażuję się w media społecznościowe. Zawsze koncentrowałem się na pracy w tym klubie i rozwoju drużyny razem z moim sztabem trenerskim. W dobie mediów społecznościowych zawsze ktoś coś zamieszcza. Dla klubu ważne jest, by nie zwracać na to przesadnej uwagi.

Powiedziałeś, że Harry Maguire jest sprawny i dostępny. Powinniśmy spodziewać się go od pierwszej minuty? 

– Podejmę tę decyzję po piątkowym treningu. Nie chcę zdradzać przeciwnikom, w jakim składzie rozpoczniemy mecz. Na pewno znajdzie się w kadrze.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze