Według Luke’a Shawa widoczne są już pierwsze zmiany, które związane są z pracą nowego menedżera Erika ten Haga. Holenderski szkoleniowiec ma być niezwykle detaliczny i dokładny w kwestiach sesji treningowych oraz przygotowań do spotkań.
W pierwszych dwóch towarzyskich spotkaniach podopieczni Ten Haga bez większych problemów wygrywali. Wpierw Manchester United w Bangkoku pokonał Liverpool 4:0. Później już w Melbourne zespół wygrał 4:1 z Melbourne Victory.
– Nie możemy być zadowoleni z dotychczasowych wyników zespołu. Znaleźliśmy się w miejscu, w którym ten klub nigdy nie powinien się znaleźć. Wiemy, że musimy przeskoczyć kilka poziomów. Musimy zrobić ogromny krok pod względem większej intensywności oraz zaangażowania meczowego. Myślę, że w ostatnich tygodniach, szczególnie w kwestii treningu nastąpiła ogromna poprawa – mówił Luke Shaw.
– Nawet w spotkaniach moim zdaniem widoczne są rzeczy, których wcześniej nie było. Wydaje mi się, że zachęcają one wszystkich do czekania.
– Wydaje mi się, że menedżer wie, czego zespół potrzebuje i ma swój własny styl. On doskonale wie, w jaki sposób ma zarządzać zespołem. Wszyscy piłkarze przyjęli to dobrze i cieszą się ze wspólnej współpracy.
– Ma praktyczne podejście do pracy i bierze udział w większości sesji treningowych. Bardzo się angażuje, kiedy widzi, że ktoś nie spełnia wymaganych standardów, wtedy zawsze upewnia się, czy wiemy, o co mu chodzi. Wydaje mi się, że utrzymywanie wysokich wymagań jest bardzo ważne.
– Menedżer wymaga wiele, a my musimy być coraz lepsi. Po pierwszym spotkaniu rozmawiał z mediami i to samo powiedział nam w szatni. Mówił, że popełnialiśmy błędy i musimy je jak najszybciej zlikwidować. Oczywiście nie tylko indywidualne, lecz zespołowe również.
– Mówił dużo o zespole, strukturach oraz sposobie gry, który chciałby wprowadzić. W tych kwestiach jest bardzo wiele detali, lecz to właśnie szczegóły powodują, że to ty wygrywasz w spotkaniu. Musimy zaakceptować jego filozofię oraz sposób gry.
– Bardzo dobrze jest wiedzieć, czego tak naprawdę chce menedżer. Teraz reszta zależy od nas, ponieważ musimy to przedstawić na boisku. Tak, jak powiedziałem, przed nami nadal jest wiele do zrobienia, a to był dopiero początek.
– Poprzedni sezon był bardzo rozczarowujący nie tylko pod kątem zespołu, lecz również indywidualnym. Nie chodzi o oczekiwania ludzi lub moje. Wydaje mi się, że teraz mamy świeży start. Teraz nadszedł czas, aby stworzyć spójność oraz wskoczyć na kolejny, wyższy poziom. Rozmawiałem już z menedżerem i właśnie tego od nas oczekuje.
– Wydaje mi się, że powinniście się skupić na nadchodzącym meczu z Brighton, ponieważ ono będzie tym najważniejszym. Teraz, głównie chodzi o przygotowania oraz powrót do formy. Oczywiście trzeba również zrozumieć nowe ustawienie na boisku. Chodzi o to, aby połączyć ze sobą wszystkie te wymienione czynniki oraz upewnić się, że damy z siebie 100%, kiedy przyjdzie te najważniejsze starcie, mecz o punkty.
Komentarze