Bruno Fernandes - manutd.com

Bruno Fernandes odpowiedział krytykom. „Kiedy strzeliłem 28 goli w sezonie, nikt nie skarżył się na moje straty”

Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Przyjście Erika ten Haga do Manchesteru United ma oznaczać zmianę stylu gry „Czerwonych Diabłów”. Bruno Fernandes odpowiedział na pytanie, czy będzie musiał dostosować się do zaleceń nowego menedżera.

Pomimo braku goli oraz asyst w okresie przygotowawczym Bruno Fernandes zbiera bardzo pozytywne recenzje za swoje występy. Pojawiły się jednak pytania, czy Portugalczyk będzie pasował do stylu gry holenderskiego szkoleniowca, który chce oprzeć grę swojego zespołu o posiadanie piłki. 27-letni pomocnik jest znany z tego, że szuka niekonwencjonalnych zagrań i lubi szybko podejmować decyzje o bezpośrednich zagraniach. Gwiazda klubu z Old Trafford twierdzi, że takie rozważania są niezrozumiałe.

– Co oznacza, że będę musiał zmienić swoją grę? Trener chce, żebym asystował, więc muszę próbować to robić. Nie rozumiem tego pytania i innych zahaczających o posiadanie piłki. Trzymam piłkę przy nodze, kiedy uważam, że muszę to zrobić. Podaję, kiedy uważam, że powinienem. Czasami wyjdzie dobrze, a czasami źle.

– Kiedy nie wychodzi mi jakieś zagranie, to wiem, że podjąłem złą decyzję. Kiedy jednak grasz na „dziesiątce”, to masz zaledwie kilka sekund na zastanowienie, przyjęcie piłki i podanie. Rozumiem, że ktoś może mieć swoją opinię, ale kiedy przybyłem tu w 2020 roku, notowałem tyle samo strat. Rok później również, ale strzeliłem 28 goli, więc ludzie się nie skarżyli.

– Przez to, że w zeszłym sezonie zaliczyłem tylko 10 trafień, ludzie zaczynają narzekać, ale nie mam z tym problemu. Zawsze staram się pomagać moim kolegom z zespołu. Oczywiście muszę robić to, czego wymaga ode mnie trener.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze