watfordfc.com

Daniel Bachmann: prowadziłem rozmowy z Man Utd, ale cieszę się, że zostałem w Watfordzie

Paweł Waluś
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United pod koniec okienka transferowego wypożyczył Martina Dubravkę z Newcastle United. Słowak spędzi na Old Trafford najbliższy sezon. Jednak „Czerwone Diabły” kontaktowały się wcześniej z innymi bramkarzami.

Wśród potencjalnych rywali dla Davida de Gei znajdowali się m. in. Kevin Trapp z Eintrachtu Frankfurt oraz Daniel Bachmann z Watfordu. Niemiecki bramkarz w trakcie letniego okienka transferowego wydał oficjalne oświadczenie, w którym poinformował, że zostaje w swoim zespole.

Teraz Daniel Bachmann, w rozmowie z LAOLA1, również potwierdził, że Manchester United prowadził zaawansowane rozmowy z nim oraz jego klubem w kwestii ewentualnego transferu. Jak już wiemy, ostatecznie nic z tego nie wyszło.

– Prowadziliśmy rozmowy z Manchesterem United. To nie jest sekret. Oczywiście to świetna sprawa, być łączonym z takim zespołem. To była poważna sprawa. Kluby prowadziły ze sobą negocjacje, kontaktowały się również ze mną.

– Na koniec pozostałem jednak graczem Watfordu i jestem szczęśliwy z tego powodu. Gram tutaj regularnie, mogę prezentować swoje umiejętności i mam nadzieję, że dzięki temu odegram również swoją rolę w reprezentacji.

– Gdybym przeszedł do Manchesteru United, to oczywiście byłbym rezerwowym. To dosyć oczywiste, ponieważ w osobie Davida de Gei mają topowego bramkarza, który był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym bramkarzem w Premier League w ciągu ostatnich dziesięciu lat.

– Oczywiście to nie oznacza, że nie otrzymałbym żadnych szans, gdybym tam trafił. Jedno nie wyklucza drugiego, ponieważ każdego bramkarza można zastąpić. De Gea również miał swoje dołki, czasem nawet nie grał.

– Chcę przez to powiedzieć, że nie przeszedłbym do Manchesteru United, żeby tylko siedzieć na ławce rezerwowych. Trenowałbym ciężko każdego dnia i próbował przekonać trenera, aby to mi dał tym razem okazję. To jest jasna sprawa.

– Mimo to jestem zadowolony z tego, jak się to dla mnie zakończyło. Chcę po prostu grać w piłkę nożną, do tego jestem powołany. Czuję się bardzo komfortowo i to ma swoje odzwierciedlenie na boisku.

– Obie strony zadecydowały, aby zrezygnować z tego ruchu. Całokształt po prostu nam nie pasował. Negocjacje trwały dosyć długo. Pierwszy kontakt został nawiązany pod koniec maja, a wszystko ciągnęło do połowy czerwca. To nie tak, że klub albo ja powiedzieliśmy nie. Po prostu nie mogliśmy niczego ustalić. Tak się czasem dzieje w piłce nożnej.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze