Damian Domitrz Bruno Fernandes jako jeden z bohaterów meczu przeciwko Tottenhamowi Hotspur zabrał głos po zwycięstwie 2:0 w rozmowie z BBC oraz Amazon Prime Video.
Portugalczyk dobił przeciwnika, strzelając gola zamykającego wynik tego spotkania. Rozgrywający “Czerwonych Diabłów” po tym spotkaniu będzie miał wiele powodów do zadowolenia – oprócz świetnej postawy w ofensywie, wielokrotnie pomagał kolegom w obronie.
– Wszyscy są naprawdę zadowoleni. To był świetny mecz i bardzo dobry występ. Musimy to podtrzymać i być świadomi, że jest to proces. Nie ma znaczenia, czy wygrywamy, czy przegrywamy. Trzeba być skoncentrowanym i robić swoje.
– Mieliśmy za sobą dobre występy. Zagraliśmy nieźle przeciwko Newcastle United, kontrolowaliśmy tamten mecz, ale nie osiągnęliśmy odpowiedniego rezultatu. Mecz z Tottenham to nasz najlepszy występ w tym sezonie, bo zgadza się wszystko. Potrzebujemy więcej takich starć.
– Wiemy, jaką jakością dysponujemy z przodu. Potrafimy być niebezpieczni, więc jeśli nadarzy się okazja do umieszczenia piłki w siatce, to musimy wierzyć, że nam się uda.
– Marcus Rashford może nie wpisał się w tym meczu na listę strzelców, ale zrobił sporo dobrego. Z Jadonem Sancho jest podobnie. Był zaangażowany w gola Freda.
– Nie lubię, gdy ktoś mówi, że byłem głównym bohaterem spotkania. Na boisku są wyznaczeni piłkarze, którzy muszą atakować. Zawsze powtarzałem, że umiem też grać przed linią obrony i dobrze mi to idzie, bo umiem ciężko pracować. Ciężko haruję na boisku od dziecka.
– Oczywiście, zawsze chcesz zdobywać gole. Lubię dostawać statuetki dla najlepszego zawodnika meczu. Ale rozumiem swoją pozycję. Wiem, że piłkarze znajdujący się na murawie, również je akceptują. Czasami muszę skupić się na czymś innym, by inni osiągnęli pełen potencjał. Uwielbiam się poświęcać dla pozostałych kolegów z drużyny.
Komentarze