Niespodziewanie skomplikowała się sytuacja następnych rywali Manchesteru United w Lidze Europy. Nagle kilka dni przed starciem z „Czerwonymi Diabłami” szkoleniowiec Stjepan Tomas zdecydował się zrezygnować ze swojego stanowiska.
Chorwat stwierdził, że ostatnia porażka w lidze 0:1 z Petrocubem była wyłącznie jego winą. Według niego źle zarządzał on zespołem, co poskutkowało skupieniem się wyłącznie na Lidze Europy, a przez to ucierpiały wyniki klubu na lokalnym podwórku.
Tomas prowadził klub z Mołdawii zaledwie przez cztery miesiące, a początek tegorocznej edycji Ligi Europy był dla niego niezwykle udany. Jego zespół w pierwszym meczu pokonał pewnie na wyjeździe Omonię aż 3:0. Pomimo krótkiego stażu w klubie otrzymał on podziękowania w oficjalnym oświadczeniu.
Za kilka dni Sheriff zmierzy się z Manchesterem United, który nadal walczy o pierwsze miejsce w tabeli na koniec. Aktualnie mołdawski zespół zajmuje trzecią lokatę i ma trzy punkty przewagi nad ostatnią Omonią Nikozja, która również ostatnio zmieniła menedżera. Na chwilę obecną liderem stawki jest Real Sociedad.
Komentarze