Reuters

Ten Hag po zwycięstwie z West Hamem: źle zarządzaliśmy meczem w drugiej połowie

, , Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Erik ten Hag był zadowolony po zwycięstwie 1:0 nad West Hamem, ale miał mieszane odczucia w związku z występem swoich podopiecznych. Podkreślił to w rozmowach z BBC, Sky Sports oraz MUTV.

O duchu zespołu:
– Mam mieszane uczucia. Zwycięstwo jest świetne i naprawdę cieszę się z tego powodu. Tak samo jestem zadowolony z tego, jak walczyliśmy, wspieraliśmy się nawzajem. W końcu zachowujemy się jak drużyna. Mieliśmy swoje szanse w pierwszej połowie i nie pozwoliliśmy rywalowi na wiele kontrataków. Lisandro Martinez spisywał się w tym aspekcie bardzo dobrze. Być może decyzyjność nie była naszym najlepszym punktem, ale strzeliliśmy wspaniałego gola. Dośrodkowanie Eriksena i główka Rashforda były znakomite.

– Uważam jednak, że lepiej powinniśmy zarządzać tym meczem. Za mało utrzymywaliśmy się przy piłce. W drugiej połowie zabrakło nam też dyscypliny w pressingu. Gdybyśmy tego pilnowali, ten mecz byłby pod naszą kontrolą do samego końca. Warto jednak podkreślać ducha walki, bo dzięki niemu zbieramy owoce. Proces wciąż trwa. Przyjemnie się patrzy na to, jak walczymy i należy to podtrzymać.

O zachowaniu czystego konta:
– Piłka nożna to sport zespołowy. Wszystko musimy robić razem. Oczywiście w posiadaniu piłki, ale przede wszystkim w fazie obronnej. Chodzi o obronę własnej bramki, trzeba robić to wspólnie. Cieszę się jednak z indywidualnego występu Davida de Gei – bronił cudownie, szczególnie w końcówce. Bronimy całkiem nieźle w obrębie naszego pola karnego i mamy znakomitego bramkarza. Defensywa zaczyna się od napastników, a później trzeba chronić pola karnego. Wspieraliśmy się w tym, wzajemnie asekurowaliśmy, motywowaliśmy i cieszę się z tego, jak przebiega ten proces.

O Rashfordzie:
– Manchester United ma wspaniałą akademię. Jej historia jest świetna, ponieważ zaliczyliśmy 85. mecz z wychowankiem w składzie. Marcus Rashford uszanował ten fakt i wpisał się na listę strzelców. Sam zdobył kamień milowy przed swoimi urodzinami, strzelając 100. gola w barwach klubu. To był znakomity strzał głową. Zawsze staram się wyciągać ze swoich piłkarzy maksimum potencjału, dotrzeć do ich osobowości i próbować ich „odpalić”. Mamy dobrą relację. Marcus jest szczęśliwy, uśmiecha się i cieszy się każdym meczem. Lubi trenować i spędzać czas z drużyną. To świetna podstawa, aby notować takie występy.

O powrocie Maguire’a:
– To był dobry występ z jego strony. Nigdy nie jest łatwo, gdy wracasz po kilku tygodniach przerwy. W czwartek zagrał tylko 45 minut, a Premier League to przecież zupełnie inny poziom. Tymczasem wszedł do zespołu i podołał presji – zwłaszcza w końcówce meczu, gdy było nam ciężko. Nie mogliśmy go zmienić, ponieważ na ławce rezerwowych nie mieliśmy środkowych obrońców. Udało się jednak przetrwać. Spisał się znakomicie, broniąc naszego pola karnego.  To świetny piłkarz, naprawdę dobry obrońca. Zobaczyliśmy, jak ważny jest dla tej drużyny. Pokazał dobre nastawienie, odporność i odrobinę pewności siebie.  Dobrze się go oglądało.

O atmosferze:
– Atmosfera znów była świetna. Widać, że pomiędzy piłkarzami a kibicami rodzi się więź. Musimy to podtrzymać i dalej budować drużynę, wzmacniać ją. To ciężka praca, dalej musimy inwestować. Potrzebujemy też odpowiedniego podejścia, nastawienia, współpracy. Widzimy, że rośniemy z meczu na mecz. Dzięki temu możemy odnieść sukces.

O słowach Guardioli:
– Myślę, że jest zbyt wcześnie na takie stwierdzenia. Muszę skrytykować swoich piłkarzy za drugą połowę. Powiedziałem im to prosto w twarz, że powinni lepiej poradzić sobie z tym meczem. Duch walki był jednak cudowny. Mamy mnóstwo jakości, aby zdobywać gole. Jesteśmy zespołem, który chce grać ofensywnie. Musimy poprawić się w tym elemencie, ale uważam, że zmierzamy w dobrym kierunku. Aby stanowić jednak zagrożenie dla Manchesteru City, przed nami długa droga.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze