Aaron Wan-Bissaka rozegrał zaledwie cztery minuty podczas rozgrywek ligowych tego sezonu. Manchester United zapłacił za prawego obrońcę aż 55 milionów euro, a ten aktualnie nie zasiada nawet na ławce rezerwowych. Jak podaje dziennikarz Fabrizio Romano, Wolverhampton Wanderers to kolejny klub, który zainteresował się tym 25-letnim defensorem. “Czerwone Diabły” robią wszystko, by pozwolić zawodnikowi opuścić klub. Jaka jest jego potencjalna przyszłość?
Manchester United podpisał kontrakt z Aaronem Wan-Bissaką 1 lipca 2019 roku, pozyskując go z Crystal Palace. Podczas jego dwóch pierwszych sezonów w szeregach klubu z Old Trafford 25-latek był podstawowym prawym obrońcą zespołu. Jego miejsce w wyjściowej jedenastce na ten moment zajmuje Diogo Dalot.
Anglik w tegorocznych rozgrywkach ligowych na boisku pojawił się tylko raz, podczas spotkania z Liverpoolem (2:1) i rozegrał w nim zaledwie cztery minuty. Jego kontrakt, na mocy którego zarabia 80 tysięcy funtów tygodniowo, jest ważny do połowy 2024 roku.
Fabrizio Romano o sytuacji Wan-Bissaki
Według dziennikarza Fabrizio Romano, Anglikiem zainteresowali się przedstawiciele Wolves. Wcześniej już informowaliśmy, że Wan-Bissaka zwrócił również uwagę West Ham United, a także byłego klubu, czyli Crystal Palace. “Młoty” chcą wypożyczyć defensora w nadchodzącym zimowym oknie transferowym.
Warto szerzej poruszyć temat West Hamu, gdyż klub ten ma bliskie relacje z agencją zajmującą się interesami obrońcy, Unique Sports Management. Nadal nie jest jasne, jakiego rodzaju umowę chciałyby zawrzeć “Wilki”. Jak podają zagraniczne media, Man Utd może być otwarty na wypożyczenie 25-latka z opcją transferu definitywnego.
Komentarze