manutd.com

Konferencja prasowa Erika ten Haga przed meczem z Evertonem: rozgrywki pucharowe zawsze są wyjątkowe

Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

Na konferencji prasowej przed meczem z Evertonem w ramach FA Cup na pytania dziennikarzy odpowiadał Erik ten Hag. Holenderski menedżer Manchesteru United był pytany między innymi o sytuację na bramce i Jadona Sancho.

W piątek o 21:00 Manchester United zainauguruje rozgrywki FA Cup. W trzeciej rundzie krajowego pucharu „Czerwone Diabły” podejmą Everton, który w Premier League plasuje się na 18. pozycji. Podopieczni Erika ten Haga postarają się o kontynuowanie serii kolejnych zwycięstw bez straty gola – po mundialu Manchester United wygrał 2:0 z Burnley w FA Cup, a później w lidze pokonywał Nottingham (3:0), Wolves (1:0) oraz Bournemouth (3:0).

Poniżej prezentujemy zapis konferencji prasowej z udziałem menedżera „Czerwonych Diabłów”.

Jak podchodzisz do swojego pierwszego meczu w FA Cup?

Dla mnie rozgrywki pucharowe zawsze są wyjątkowe. Wiem, że w Anglii reputacja FA Cup jest jeszcze większa. Wyższe oczekiwania, wyższe standardy – zupełnie jak w Holandii. To inne rozgrywki, w których można dużo osiągnąć, nie grając przy tym dużej liczby meczów. Co więcej, zawsze musi zostać wyłoniony zwycięzca. Owszem, może być remis i wtedy grana jest powtórka, ale koniec końców ten pojedynek musi się rozstrzygnąć. Podoba mi się to.

Co masz do powiedzenia na temat Jacka Butlanda i jego spodziewanego wypożyczenia z Crystal Palace [konferencja odbyła się przed oficjalnym potwierdzeniem wypożyczenia bramkarza – przyp. red.]?

Martin Dubravka został odwołany z wypożyczenia, a z naszym składem potrzebujemy trzech doświadczonych bramkarzy. Mamy kilku młodych zawodników, którzy dobrze sobie radzą, ale przy tak dużej liczbie meczów potrzebujesz nie tylko świetnych bramkarzy na treningach, ale także doświadczenia, które koniec końców pomaga w osiągnięciu założonych celów.

Jak dużo meczów Butland może zagrać? Co może wnieść do drużyny?

Jestem naprawdę zadowolony z Davida De Gei. Jest on naszą „jedynką”, to oczywiste, spisuje się dobrze. Musimy się jednak przygotować na to, że coś może się wydarzyć. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której nagle mamy pecha i zostajemy z jednym doświadczonym bramkarzem. W zeszłym roku miałem taką sytuację w Ajaksie – kontuzjowanych było trzech bramkarzy. Nie może być sytuacji, że w końcówce sezonu, gdy mamy nadzieję na zdobycie trofeum, wystawiasz młodego zawodnika. Nie możesz na barki młodego bramkarza zrzucać takich oczekiwań, to może zabić cały sezon, więc trzeba być na to przygotowanym.

Gdzie, jako menedżer, widzisz u Marcusa Rashforda pole do poprawy? W czym może być lepszy? Wszyscy wiemy o jego szybkości i bramkostrzelności. Nad jakim obszarem pracuje, by być jeszcze lepszym piłkarzem?

Przede wszystkim rezerwy są w utrzymywaniu koncentracji. Zawsze – nie ma znaczenia czy jesteś w meczu czy nie – musisz skupiać się na zdobyciu bramki. To tyczy się Marcusa, ale także innych zawodników, których mamy w składzie, Anthony Martial jest taki sam. Kiedy pozostają mentalnie w grze i są skoncentrowani w stu procentach, potrzebują tylko jednego momentu, by odmienić losy meczu. Myślę, że jeśli rozwinie tę umiejętność, to zdobędzie więcej bramek i będzie miał jeszcze większy wkład w udany sezon.

Patrząc na cały sezon, przed tobą dwa domowe mecze w krajowych pucharach i jesteś w czołowej czwórce Premier League. Czy to miejsce, którego spodziewałeś się na tym etapie sezonu?

Nie wiem, ale myślę, że jesteśmy w dobrej sytuacji. Jesteśmy tam, gdzie chcemy być, ale wciąż skupiamy się na każdym kolejnym meczu. Gramy w wielu rozgrywkach i stąd takie podejście, nie wybiegamy myślami zbyt daleko do przodu.

Kiedy awansowaliście do pierwszej czwórki, kibice zaczęli zastanawiać się czy jesteście w stanie podjąć walkę o tytuł mistrza Anglii. Czy to rzeczywiście jest waszym marzeniem i ambicją?

Tak jak powiedziałem, musimy iść z meczu na mecz, nadal myśleć i pracować nad tym postępem. Wszystko skupia się właśnie na tym. Zarówno zespołowo, jak i indywidualnie, bo kiedy zespół prezentuje się dobrze, równocześnie lepszy staje się każdy piłkarz na poziomie indywidualnym.

Czym byłoby zdobycie trofeum w twoim pierwszym sezonie w Manchesterze United?

Nie myślę o tym. Na tym etapie sezonu nie jest to miejsce, na które patrzysz. Musisz skupić się na zajęciu takiej pozycji, która uprawni cię do myślenia o zwycięstwie. Jest bardzo dużo spotkań do rozegrania, a sezon jest długi. Nie daję się rozproszyć, a właśnie tak kończy się wybieganie myślami za bardzo do przodu. Nie ma co się tym zajmować, trzeba skupić się na grze, postępach, osiągnięciach, rozwoju drużyny. O to w tym chodzi. Jest wiele elementów w naszej grze, które musimy poprawić, więc trzeba skoncentrować się właśnie na tym i pracować w taki sposób, aby było lepiej.

Będziecie musieli się w styczniu wzmocnić, aby pozostać w miejscu, w którym jesteście i dalej iść do przodu?

Zawsze musimy szukać takich okazji, bo dzięki temu przyspieszamy rozwój zawodników. Bycie dobrym nie jest wystarczające. Także w naszej organizacji gry musimy wzajemnie się poprawiać. Zawsze trzeba być gotowym na pojawienie się okazji. Moim głównym celem jest stworzenie lepszego zespołu.

Wiesz na jak długo wypadnie Donny van de Beek?

Jeszcze nie, przeprowadzamy badania. Jasne jest tylko to, że to uraz kolana. Poinformujemy o szczegółach, gdy będziemy mieć więcej informacji.

Czy w meczu z Evertonem będzie mógł zagrać Anthony Martial?

Tak, jest dostępny.

Kto będzie twoim numerem dwa w bramce – Jack Butland czy Tom Heaton?

Nie pracuję w ten sposób. Mamy teraz trzech bramkarzy, wszyscy są doświadczeni. Można to podzielić na „jedynkę”, „dwójkę” i „trójkę”, ale… jest całkiem jasne, że w tej chwili to David, który już od dłuższego czasu jest w Manchesterze United, jest naszym pierwszym wyborem. Myślę, że jednak Tom, wiele razy był na ławce. Miał pecha, gdy był kontuzjowany przed naszym pierwszym meczem w EFL Cup przeciwko Aston Villi. Wtedy Martin Dubravka zagrał i spisał się bardzo dobrze. Teraz mamy sytuację związaną z wejściem do drużyny Jacka Butlanda, muszę go zobaczyć na treningu. Kolejne spotkanie w EFL Cup się zbliża i wtedy dokonamy wyboru. Tom oczywiście jest bardziej przystosowany do naszego stylu gry i ma większy związek z szatnią, z drużyną, ale decyzję podejmę we wtorek, oczywiście wcześniej jest także mecz w piątek. Dla mnie jednak nie stanowi to problemu.

Erik, po przekonujących zwycięstwach, takich jak to we wtorek, często opowiadasz o tym, czego drużyna nie zrobiła. Jak myślisz, jak bardzo w tym sezonie zespół może się jeszcze poprawić?

Cóż, myślę, że to miejsce na poprawę jest w wielu aspektach. Jeśli to się uda, cały proces rozwoju będzie lepszy, podobnie jak sposób gry. A jeśli te części składowe ulegną poprawie, to zwiększymy swoją szansę na dobry rezultat w meczach. To jest to nad czym musimy pracować.

Mówiąc wcześniej o Marcusie Rashfordzie wspominałeś o koncentracji. Czy to twoim zdaniem jest aspekt, którego mu brakuje, przez co umykają mu różne okazje?

Byłem naprawdę zadowolony z jego bramki na 3:0 w meczu z Bournemouth, więc pozostał w meczu mentalnie i strzelił gola. Nadal pozostawał skupiony, a we właściwym momencie był w odpowiednim miejscu i trafił do siatki. Od samego początku mówiłem mu, że stworzy sobie sytuacje, bądź zrobi to zespół, gdy będzie we właściwym miejscu o właściwym czasie. Szansa przyjdzie w każdym meczu, ale może to się stać w 1. minucie, a może w 95. Musi być pewny, że znajdzie się tam gdzie trzeba i że ma umiejętności, by zamienić okazję na bramkę – prawą nogą, lewą, głową… nieistotne.

Nie możesz teraz skorzystać z Jadona Sancho – wrócił do Carrington, ale nie jest zdolny do gry. Jasno powiedziałeś, że chcesz wzmocnić swój atak. Czy to zwiększy presję na Jadona, by wrócił do składu i dał wam tę dodatkową opcję? Potrzebujesz jego powrotu? Kiedy to może nastąpić?

Chciałbym mieć Jadona z powrotem tak szybko, jak to tylko możliwe, jednak nie mogę niczego wymuszać w tym procesie. Zrobię wszystko co w mojej mocy, ale pewnych rzeczy nie da się przyspieszyć i to jest jedna z takich rzeczy. Muszę być cierpliwy, chociaż tej cierpliwości nie mam, bo nie mamy wielu opcji w ataku. Nie mamy wielu zawodników, którzy są dostępni i są w stanie odcisnąć piętno na poziomie Premier League i ogólnie – na najwyższym poziomie w piłce. Jadon jest właśnie jednym z takich piłkarzy. Gdy będzie sprawny, wniesie swój wkład, a wtedy będziemy mieli dodatkową opcję, co zwiększy nasze szanse w poszczególnych spotkaniach.

Czy udało ci się porozmawiać z nim po powrocie do Carrington? Jakie widzisz problemy, z którymi musi sobie poradzić?

Mamy kilka przeszkód do pokonania, ale myślę, że idzie w dobrym kierunku. Nie mogę przyspieszyć tego procesu. Jadon będzie naprawdę szczęśliwy, gdy wróci do treningów z drużyną, to będzie dla niego następny krok.

On nie jest kontuzjowany, prawda? Po prostu nie jest gotowy?

W tym momencie nie jest wystarczająco sprawny.

Wspominałeś w przeszłości o aspekcie mentalnym, który może być problemem.

Mówiłem o fizycznym, a to ma też związek z warstwą mentalną. Myślę, że teraz fizycznie robi postępy, a to też mu pomoże. Mam nadzieję, że będzie mógł szybko wrócić, ale nie wiem kiedy to nastąpi i jak długo będzie to trwało.

Minęło sześć lat od ostatniego trofeum zdobytego przez Manchester United. Zanim zdobyłeś tytuł z Ajaksem wygrałeś Puchar Holandii, z kolei pierwszym tytułem Sir Alexa Fergusona był FA Cup. Jak ważne jest trofeum jako punkt wyjścia do dalszych sukcesów i jak ważne byłoby zdobycie pierwszego trofeum tutaj?

Mamy wiele okazji do wygrania pucharu, wciąż jesteśmy w wielu rozgrywkach, a zdobycie trofeum byłoby czymś wspaniałym. Każda okazja na puchar jest fantastyczna. Da ci doświadczenie, dzięki któremu będziesz mógł później triumfować w innych rozgrywkach, być może jeszcze większych. Taka jest prawda. Na początku trzeba przekroczyć tę granicę i zdobyć doświadczenie. Zawsze jest tak samo. Ci sami zawodnicy zawsze wygrywają trofea i to nie jest przypadek, ma to związek z ich możliwościami, a często także mentalnością.

Jesteś przekonany co do tego, że ten skład i ta drużyna jest w stanie wygrywać trofea?

Myślę, że mamy w tym zespole kilku zawodników, którzy mają to niezbędne doświadczenie i są w stanie nam pomóc.

Jeszcze jedno pytanie o Jadona – powiedziałeś, że nie wiesz kiedy wróci, ale czy z tego co widziałeś i słyszałeś do tej pory uważasz, że skorzystał z czasu spędzonego w Holandii? Czy mentalnie okazuje oznaki poprawy?

Mówisz o Holandii, ale ten proces mógł mieć miejsce także w Anglii. Dobrą rzeczą jest to, że wrócił do Carrington. Robi postępy, więc jest gotowy na kolejny krok.

Jak to możliwe, ze napastnik wart 75 milionów funtów, który w Manchesterze United dysponuje całym zapleczem i tyloma specjalistami dookoła nagle staje się niezdolny do gry? Jak można do tego dopuścić?

Myślę, że każdemu czołowemu zawodnikowi w piłce nożnej, ale także w każdym innym sporcie, czasem może przydać się oderwanie od miejsca, w którym jest na co dzień, by uzyskać nową energię i zdobyć nowe doświadczenie. Inni ludzie mają inne podejście i mogą dać ci odpowiedni bodziec do powrotu na właściwe tory.

Gdybyś miał dwudziestu Jadonów Sancho, którzy byliby niezdolni do gry, miałbyś kłopoty. Zastanawiam się dlaczego stał się tak niezdolny do gry, jeśli zadaniem klubu, ale też twoim, jest utrzymanie piłkarzy na najwyższym poziomie gotowości?

Piłkarze nie są robotami. Nikt nie jest taki sam, do każdego zawodnika potrzeba innego podejścia. W odniesieniu do współpracy z Jadonem uznaliśmy, że takie rozwiązanie będzie najlepsze.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze