manutd.com

Diogo Dalot po meczu z Evertonem: przyprawiamy Erika ten Haga o pozytywny ból głowy

Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

W piątek Manchester United pokonał na Old Trafford 3:1 Everton i pewnie awansował do 4. rundy FA Cup. Całe spotkanie w barwach „Czerwonych Diabłów” rozegrał Diogo Dalot, który w pomeczowej rozmowie przyznał, że zdrowa rywalizacja wewnątrz zespołu pomaga każdemu stawać się lepszym piłkarzem.

Erik ten Hag obejmując latem stery Manchesteru United, sprowadził na Old Trafford pięciu zawodników – Tyrella Malacię, Lisandro Martineza, Christiana Eriksena, Antony’ego i Casemiro. Priorytetem dla holenderskiego menedżera było wzmocnienie drużyny w taki sposób, by ta mogła rywalizować na wszystkich frontach. Zadowolony z takiego stanu rzeczy jest Diogo Dalot, który na swojej pozycji rywalizuje z Aaronem Wan-Bissaką. Portugalczyk docenia, że każdy piłkarz w zespole ma do odegrania swoją rolę.

– Myślę, że rywalizacja w składzie jest bardzo ważna. To tylko pokazuje, że Manchester United to nie tylko 11 zawodników. Musimy być zespołem jako całość. Tak jak mówiłem już wcześniej – wiele uczę się od Aarona i jestem pewny, że tak samo on uczy się ode mnie.

– Uważam, że ta rywalizacja, którą mamy, jest dobra i zdrowa. Mamy co najmniej po dwóch zawodników na każdą pozycję, a także wielu piłkarzy, którzy mogą pełnić różne role na boisku. Ta dynamika czyni nas silniejszymi. Przyprawiamy menedżera o pozytywny ból głowy, uważam że to dobre problemy.

– Musimy dawać z siebie wszystko, gdy mamy okazję do gry, a nie brać za pewnik tego, że zawsze tak będzie. W tym klubie wymagania są tak wysokie, a odpowiedzialność tak ogromna, że musisz być gotowy psychicznie i fizycznie w każdym spotkaniu. Myślę, że jako drużyna idziemy w dobrym kierunku.

Po powrocie do zmagań po mistrzostwach świata, w kapitalnej dyspozycji znajduje się Marcus Rashford. Anglik trafiał do siatki w każdym z pięciu meczów, jakie Manchester United zagrał po mundialu.

– Osobiście jestem bardzo zadowolony z rozwoju, jaki dokonuje się u Rashforda. Widać, ze gra w sposób bardziej dojrzały, mimo że wciąż jest przecież młody. Jest fantastycznym człowiekiem do spędzania z nim czasu, a to także pomaga stawać się lepszym piłkarzem.

– Myślę, że kolektywnie pomagamy mu w byciu bardziej zdecydowanym. Fantastycznie spisuje się indywidualnie, a to jest efekt pracy, którą wszyscy wykonujemy kolektywnie. Marcus ma mentalność, by być jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Myślę, że może wejść na jeszcze wyższy poziom, a my jako zespół możemy mu w tym pomóc.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze