Z Burnley do Turcji, przez Katar po Manchester – to wszystko w zaledwie sześć miesięcy. Mimo piłkarskich standardów, dorobek lokacji zaliczonych przez Weghorsta w ciągu pół roku wygląda naprawdę imponująco. The Athletic przybliża niezwykły epizod w życiu Wouta Weghorsta.
Dla holenderskiego napastnika ten jednak krótki okres przyniósł przeogromne zmiany. Z pewnością można rzec, że sam Holender mający rozpocząć sezon w rozgrywkach Championship nie przewidziałby, jak potoczy się jego przyszłość. Ta jednak jest dla Weghorsta niesamowita. 30-letni napastnik w pierwszym z dwóch spotkań półfinału Carabao Cup zapisał się na liście strzelców, zaliczając tym samym swoje debiutanckie trafienie w barwach „Czerwonych Diabłów”. Coraz pewniejsza gra Weghorsta zaczyna jeszcze bardziej przybliżać podopiecznych Erika ten Haga do upragnionej przez wszystkich kibiców walki o trofea.
Holender pewnie będzie chciał zdobywać bramki w lepszym stylu, niż ten w jakim zdobył swoja pierwszą w barwach Manchesteru United. Weghorst wykorzystał zamieszanie po obronionym strzale przez bramkarza Nottingham Forrest. Jednak mimo wszystko taka jest piłka nożna. Może nie ze stylem, jednak trafienie Weghorsta miało dla ekipy z Old Trafford przeogromne znaczenie psychologiczne. Pozwoliło „Czerwonym Diabłom” uspokoić zapędy rywali z Nottingham kończąc spotkanie na City Ground z czystym kontem i spokojną zaliczką przed rewanżem.

– To był bardzo dobry moment na kolejnego gola. Podwyższenie przez nas prowadzenia pozwoliło całej drużynie odzyskać kontrole nad przebiegiem spotkania.
– Moim zadaniem jest jak największa pomoc drużynie. Oprócz Anthonego Martiala jestem jedynym typowym napastnikiem, wiec jest to o tyle ważne zadanie. Co do czasu gry, wszystko zależy tylko i wyłącznie od mojej dyspozycji.
Aby lepiej zrozumieć, jak Wout Weghorst w ogóle trafił do Manchesteru United przenieśmy się do połowy grudnia ubiegłego roku. Wtedy to podczas spotkania ćwierćfinałowego piłkarskiego mundialu Holender okazał się być kluczowym graczem swojej reprezentacji. Weghorst imprezy tej poza jednym spotkaniem nie zaliczy do udanych. Jednak bój o półfinał mistrzostw z reprezentacją Argentyny zmienił wszystko.
Ekipa „Pomarańczowych” znajdowała się w fatalnej sytuacji. Podopieczni Louisa van Gaala przegrywali z Argentyną 2:0. Ostatnią nadzieją dla Holendrów był wprowadzony do gry w 78. minucie Wout Weghorst.
30-letni zawodnik od początku wykazywał niemałe zaangażowanie w grze. Skutkiem tego było trafienie do bramki Emiliano Martineza główką. Weghorst dokonał tego w zaledwie piec minut po swoim wejściu. Dzięki trafieniu wysokiego napastnika drużyna Holandii odzyskała moc i coraz bardziej zaczęli zabiegać o wyrównanie stanu gry.
Ostatnią okazją na dalszą grę Holandii był podyktowany rzut wolny w 11 minucie czasu doliczonego.

Wykonujący ten stały fragment Teun Koopmeiners posyła futbolówkę płaskim podaniem po ziemi do będącego w polu karnym Weghorsta.

Holender z wysokości dziesiątego metra, blokując przyszłego kolegę z drużyny Lisandro Martineza, pewnie posyła po raz drugi piłkę do siatki.

To nie pierwszy raz, kiedy Weghorst strzela gola po tak wykonanym rzucie wolnym. Wydarzyło się to już Wolfsburgu, kiedy grali przeciwko Arminii Bielefeld w 2020 roku.
Weghourst 2 years ago 🤝Weghourst now pic.twitter.com/uXHOdYyaKF
— Stuart Reid (@From_The_Wing) December 9, 2022
Nagle w centrum uwagi całego piłkarskiego świata znalazł się zawodnik, który z pewnością swoją piłkarską młodość ma za sobą. Drugie trafienie nie było ostatnim słowem Weghorsta w pamiętnym meczu przeciwko Argentynie. Holenderski napastnik wdał się w gorącą wymianę zdań z Leo Messim. Świadczy to o ciągłej woli jego wygrywania, wychodzenia zwycięską ręką.
Niestety dla Holendrów w serii rzutów karnych lepsza okazała się reprezentacja Argentyny i nie pozwoliła swoim rywalom pod przewodnictwem Weghorsta na fenomenalny comeback.
Podczas mundialu w Katarze nic nie zwiastowało drastycznej zmiany piłkarskiej przyszłości napastnika. Jego wypożyczenie w tureckim Besiktasie układało się bardzo dobrze. Weghorst ani myślał o powrocie do Burnley, z którego odszedł na mocy porozumienia z włodarzami klubu przy ewentualnym spadku z Premier League ekipy z Turf Moor.
Po pożegnaniu się Holendrów z rozgrywkami mistrzostw świata Weghorst otrzymał od swojego klubu 10-dniowy urlop. To właśnie wtedy w mediach pojawiły się pierwsze pogłoski na temat rzekomego spotkania 30-letniego napastnika z menedżerem Manchesteru United Erikiem ten Hagiem, który co ciekawe pochodzi z tego samego regionu Holandii co Weghorst.
Szkoleniowiec „Czerwonych Diabłów” śledził poczynania swojego rodaka już od momentu, kiedy ten miał 16 lat. Erik ten Hag przed podpisaniem umowy lubi poznać swojego przyszłego gracza. Stąd pomysł na spotkanie po zakończeniu rozgrywek w Katarze.
Swój research na temat holenderskiego trenera poczynił także Weghorst. 30-letni piłkarz radził się wśród swoich kolegów z reprezentacji, którzy bardzo wysoko oceniali umiejętności trenerskie Erika ten Haga.
Napastnik powrócił do klubowego ośrodka treningowego Besiktasu 19 grudnia wznawiając zajęcia z całą drużyną. Wydawało się, że wszystko będzie kontynuowane jak dotąd. Kibice tureckiego klubu uwielbiali Weghorsta po tym, jak przed wyjazdem na mundial w 13 spotkaniach 6 razy zapisał się na listę strzelców. Jednak szybko okazało się, że po fenomenalnym występie Holendra w spotkaniu z Argentyną nie za długo zostanie w Stambule.
Za kuluarami rozpoczęły się poważniejsze dyskusje na temat przenosin 30-letniego napastnika do Manchesteru United. Punktem zaczepnym negocjacji był dzień 21 grudnia, w którym „Czerwone Diabły” podjęły na własnym stadionie zespół Burnley.
Kiedy w Anglii włodarze obu ekip dyskutowały na temat wypożyczenia, Weghorst jedynie podgrzał atmosferę. Podczas spotkania ligi tureckiej z ekipą Gazantiep doprowadził do wyrównania rywalizacji spotkania. Tydzień później Holender trafił do siatki rywala kolejny raz. Tym razem jego bramka doprowadziła do triumfu reprezentowanej przez niego drużyny. W bardzo zastanawiający sposób Weghorst celebrował swoje trafienie. 30-letni zawodnik zdawał machać na pożegnanie swoim tureckim kibicom.
Wout Weghorst is off the mark for Manchester United 🔴
Erik ten Hag's side double their lead just before the break.
🎥 @SkyFootball#NOTMUN | #MUFCpic.twitter.com/sYMtAzCFRE
— The Athletic | Football (@TheAthleticFC) January 25, 2023
Już w tamtym momencie Holender był bardzo blisko porozumienia z klubem z Old Trafford. Weghorst postawił swojemu aktualnemu pracodawcy bardzo jasne stanowisko. Chce zerwania umowy, aby jak najszybciej móc wrócić do Anglii.
Włodarze Besiktasu byli tym zawiedzeni. Liczyli, że Weghorst pogra w ich klubie przynajmniej do końca sezonu. Była bowiem pogłoska, że turecki klub chciałby dokonać kupna tego zawodnika. Holenderski napastnik trenował z drużyną do 10 stycznia. Następnego dnia opuścił jednak klub ze względu na rzekomą kontuzję. Wszyscy wiedzieli, że w tym przypadku nie chodzi o to. Zamiast przygotowywać się do kolejnego ligowego starcia, Holender był już w drodze do Manchesteru, aby przejść jak najszybciej testy medyczne i móc ewentualnie zagrać w nadchodzącym spotkaniu z Manchesterem City.
Niestety tym razem czas był górą. Termin rejestracji graczy na kolejny mecz minął. Ostatecznie Weghorst został oficjalnie przedstawiony jako gracz „Czerwonych Diabłów” 13 stycznia. Podczas derbowego spotkania z „Obywatelami” Weghorst zasiadł wraz ze swoją rodzina na trybunach Old Trafford.

Szansa na debiut w wyjściowym składzie nastąpiła dla holenderskiego napastnika już w kolejnym tygodniu. Wtedy to Weghorst wystąpił od pierwszej minuty w meczu na wyjeździe z Crystal Palace. Jego wejście do zespołu na pewno było łatwiejsze dzięki rodakom w składzie: Donny’emu van de Beekowi oraz Tyrellowi Malacii.
Zauważono go także jako pasażera w samochodzie Christiana Eriksena, kiedy przyjechali na lotnisko w Manchesterze, aby wylecieć do Londynu na mecz z Crystal Palace. Później wypowiadał się także o szybkiej więzi, którą nawiązał z Marcusem Rashfordem.
Czy tymczasowe wypożyczenie Weghorsta może przerodzić się w coś dłuższego?
– W ciągu pierwszych moich dni zobaczyłem, jak ogromny jest to klub, biorąc pod uwagę ośrodek treningowy, ilość osób w nim pracujących. To coś, co tylko zachęca cię do jeszcze większej pracy. W Manchesterze United czujesz mentalność wygrywania.
– Pierwszy tydzień jedynie potwierdził, ze mogę pomoc drużynie. Jestem w miarę pewny swojej roli w zespole. Zrobię wszystko co w mojej mocy aby zostać tu na dłużej. Jeśli się uda, będę ogromnie zadowolony.
Komentarze