Paweł Waluś Bayern Monachium miał odrzucić ofertę wypożyczenia Ryana Gravenbercha ze strony Manchester United. Później zgodził się, aby do końca sezonu na Old Trafford trafił Marcel Sabitzer.
We wtorkową noc „Czerwone Diabły” ogłosiły porozumienie z niemieckim klubem w sprawie półrocznego wypożyczenia Marcela Sabitzera. Manchester United nie planował ruchów w końcówce okienka transferowego, jednak kontuzja Christiana Eriksena ich do tego zmusiła.
Duńczyka nie zobaczymy prawdopodobnie do końca kwietnia, po tym jak nabawił się kontuzji w starciu FA Cup z Reading. Z gry wypadł również Scott McTominay i przewiduje się, że będzie musiał odpocząć przez kilka tygodni.
Dlatego też klub z Manchesteru zdecydował się pozyskać Sabitzera, chociaż zdaniem „The Independent” na początku „Czerwone Diabły” ruszyły po Ryana Gravenbercha.
Reprezentant Holandii dobrze jest znany Erikowi ten Hagowi, ponieważ pracowali razem w Ajaksie. Pomocnik przez cztery sezony występował w pierwszym składzie giganta z Amsterdamu.
Gravenberch był łączony z przenosinami na Old Trafford już latem, jednak ostatecznie trafił do Bayernu, z którym podpisał pięcioletni kontrakt. 20-latek zanotował 19 występów w niemieckim klubie, strzelając jednego gola i dodając do tego jedną asystę.
Pomocnik jednak ani raz nie rozpoczął spotkania Bundesligi od pierwszych minut i mówi się, że jest on sfrustrowany tym, jak przebiega ten sezon. Tymczasem Manchester United zakończył zimowe okienko transferowe z trzema wypożyczeniami: Jacka Butlanda, Wouta Weghorsta i wspomnianego już Marcela Sabitzera.
Pojawiły się również doniesienia, że Manchester United był w kontakcie z Eintrachtem Franfurt w sprawie pozyskania Daichiego Kamady. Ostatecznie jednak japoński piłkarz pozostał w niemieckim klubie.
Być może „Czerwone Diabły” ruszą ponownie po Kamadę latem, spodziewany jest także transfer nowego napastnika. Wiele jednak będzie zależało od tego, jakimi środkami dysponował będzie klub z Old Trafford.
Komentarze