manutd.com

Konferencja prasowa Ten Haga przed meczem z Crystal Palace: nie możemy zadowalać się dobrymi występami

Jakub Kurek
Zmień rozmiar tekstu:

Erik ten Hag spotkał się z dziennikarzami na przedmeczowej konferencji prasowej zapowiadającej najbliższe ligowe starcie z Crystal Palace. Holenderski szkoleniowiec podczas spotkania odpowiedział między innymi na pytania dotyczące Masona Greenwooda.

KONFERENCJA PRASOWA ERIKA TEN HAGA PRZED MECZEM Z CRYSTAL PALACE:

Erik, pojawiło się sporo ogłoszeń w sprawie Masona Greenwooda. Czy masz coś do powiedzenia na ten temat?

– Nic, niczego nie mogę dodać. Odwołuję was do stanowiska klubu.

Czy kiedykolwiek rozmawiałeś lub spotkałeś się z Masonem? Czy będziesz częścią procesu, który Manchester United ogłosił w swoim oświadczeniu?

– Jak już powiedziałem, nie mogę komentować tej sprawy.

Czy kiedykolwiek rozmawiałeś z Masonem Greenwoodem?

– Nie mogę nic powiedzieć. Odwołuję was do stanowiska klubu. Na ten moment nie mogę nic dodać.

Przechodząc do jutrzejszego meczu, czy ta sprawa z Masonem Greenwoodem może mieć wpływ na twój zespół? Co czujesz przed spotkaniem z Crystal Palace?

– Koncentrujemy się na starciu bez względu na wszystko, taka jest nasza praca. To dlatego tu jesteśmy. Mamy wiele do zrobienia, bo dwa tygodnie temu na Selhurst Park zagraliśmy źle. Nie byłem zadowolony z tamtego występu. Wówczas byliśmy skoncentrowani tylko na 90% i nie daliśmy z siebie całej energii. To przez to straciliśmy dwa punkty. Musimy uniknąć tego w nadchodzącym meczu. Liczymy na lepszy występ, na większą koncentrację a szczególnie na lepszy styl gry, ponieważ musimy ich pokonać – to oczywiste.

Marcel Sabitzer otrzymał pozwolenie na pracę i trenował z wami przed meczem. Czy znajdzie się w kadrze meczowej?

– Tak.

Jak wygląda jego przygotowanie kondycyjne i taktyczne? Czy sprostał twoim wymaganiom podczas treningu?

– Wygląda bardzo dobrze. Oczywiście zaprezentował się dopiero podczas jednej sesji treningowej, ale widać, że jest zdrowym zawodnikiem. Nie spodziewałem się niczego innego. Przychodzi do nas z Bayernu Monachium, klubu, w którym zawsze dba się o przygotowanie fizyczne. Tam zawsze stoi to na bardzo dobrym poziomie, a więc jest gotowy do gry.

Raphael Varane ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery – w barwach drużyny narodowej spisywał się wyśmienicie. Oznacza to, że będzie w ciągu sezonu rozgrywał mniej minut, a w konsekwencji mniej obciążał swoje ciało i będzie bardziej dostępny dla Manchesteru United. Czy to dobra wiadomość dla ciebie i klubu?

– Tak, to dobra wiadomość z naszej perspektywy. Rapha to gość, który osiągnął wszystko w piłce reprezentacyjnej i klubowej. Ma niesamowite osiągnięcia. Należy mu się wielki szacunek i naprawdę cieszę się, że teraz poświęci swoją energię i doświadczenie naszemu zespołowi.

Erik, wygrałeś nagrodę dla Najlepszego Menedżera Miesiąca w Premier League za wrzesień, teraz Marcus Rashford został ogłoszony Najlepszym Piłkarzem Miesiąca w Premier League. Jak wiele mówi to o progresie, który dokonaliście?

– Fajnie jest wygrywać indywidualne nagrody, ale nie o to chodzi. Musimy wygrywać jako zespół, musimy nad tym pracować. Gdy drużyna zwycięża, to poszczególni zawodnicy dostają nagrody indywidualne. To odpowiednia ścieżka, nie ma drogi naokoło.

Wróćmy do Sabitzera – czy zastanawiasz się nad wystawieniem go do gry w pierwszej jedenastce? Uważasz, ze jest wystarczająco gotowy, by zacząć mecz od pierwszej minuty?

– To bardzo inteligentny piłkarz. Daliśmy mu kilka wskazówek, ale uważam, że zna się na swojej pracy, więc tak, rozważam to.

Jak dużą korzyścią lub problemem jest fakt, że mierzyliście się z Crystal Palace niedawno? Czy to dobra wiadomość, bo tamta wpadka jest wciąż świeża w głowach zawodników, czy fakt, że rywalizowaliście ze sobą dwa tygodnie temu, czyni ten mecz trudniejszym?

– Trudno powiedzieć przed meczem, ale bardzo dobrze znamy ten zespół, a oni wiedzą wiele o nas. Byliśmy bardzo niezadowoleni z tamtego występu i musimy spisać się znacznie lepiej. Wymagam od swoich graczy dużo lepszego występu. Jeśli zagramy lepiej niż w Londynie, to mamy spore szanse na zywcięstwo. Ale najpierw należy temu sprostać.

Rozmawiałeś z Varane’em przed podjęciem tej decyzji?

– Poinformował mnie, że zamierza to zrobić.

Dyskutowałeś z nim na ten temat, czy decyzja była już podjęta?

– Nie, nie dyskutowaliśmy. Rapha to doświadczony piłkarz, potrafi podejmować decyzje. Mogłem wyrazić jedynie swój głęboki szacunek za to, czego dokonał w swojej karierze. Przed nim jednak jeszcze wiele do wygrania, ponieważ jest ambitny i chce zdobywać trofea z Manchesterem United.

Wspominałeś, że jesteś niezadowolony z powodu wślizgu Andy’ego Carolla na Christianie Eriksenie i uderzeniu łokciem Lisandro Martineza. Kolejnego wieczora sędziowie dziwnym trafem nie odgwizdali karnego na Woucie Weghorst’cie. Czy klub prosił o wyjaśnienie tych sytuacji, bo sędziowie nie są konsekwentni w swoich decyzjach?

– Musimy to zaakceptować, bo taki jest futbol. Jest, jak jest i należy pogodzić się z tym, że Christian Eriksen wypadł z gry na kilka miesięcy. Jesteśmy z tego powodu rozczarowani, ale nic nie możemy zrobić. Musimy też zaakceptować decyzje arbitrów i nie tracić na to zbyt wiele energii. Koncentrujemy się na meczu.

Martwi cię ta niekonsekwencja? Jedna z tych decyzji mogła być kluczowa…

– Martwi, owszem, ale ufamy sędziom z Anglii.

Zbudowałeś prawdziwą wieź pomiędzy zawodnikami i ducha zespołu. Jak ważne jest, by to podtrzymać do końca sezonu? Czy cokolwiek może zakłócić tę harmonię?

– To bardzo ważne. Czasami musimy jednak uporać się z różnymi problemami. Mamy swoje standardy, wartości i musimy się nimi kierować. To daje nam podstawę. Mając dobrą kulturę pracy, masz też ducha zespołu i walczysz za klub.

Po odejściu Cristiano Ronaldo, po tych wszystkich pytaniach, z którymi musiałeś się mierzyć, wygląda na to, że drużyna jest bardziej skupiona na futbolu. Czy to duża zmiana dla piłkarzy, że nic z zewnątrz nie zakłóca ich spokoju, a dzięki temu możecie w pełni koncentrować się na meczu? Czy w twoim przypadku jest tak samo?

– Tak, myślę, że na tym polega nasza praca, byśmy nie dali się zdekoncentrować. Oczywiście jesteśmy tylko ludźmi i to normalne, że czasem pojawiają się jakieś problemy. Nie jesteśmy robotami. Musimy koncentrować się na naszej pracy w każdym meczu, ponieważ przed nami jeszcze wiele starć. Nie mamy czasu, by dawać się rozpraszać, ale nie zawsze jest to łatwe.

Pamiętam, gdy podczas sezonu, w którym Manchester United wygrał potrójną koronę, Sir Alex Ferguson mówił, że należy podchodzić do każdego spotkania osobno. Piłkarzom się to podobało i w ten sposób złapali momentum. Mając na uwadze mecze w środku tygodnia, podchodzisz do tego podobnie?

– Tak mi się wydaje. Sądzę, że to odpowiednie podejście. W ten sposób nic nie zakłóci naszego spokoju. Musimy podtrzymać naszą dobrą serię, wszystko leży w naszych rękach. Tylko my mamy wpływ na nasze występy zespołowe i indywidualne. To jeden z naszych wymogów.

Podczas meczu z Crystal Palace minie 250 dni, odkąd podjąłeś się pracy w Manchesterze United. Czy jesteś zadowolony z waszego rozwoju? Jakie wyzwania stoją przed wami w następnych tygodniach i miesiącach?

– Chcemy, by dobre występy nie były dla nas wystarczająco dobre. Chcemy wnieść kulturę wygrywania, co kiedyś było tu normalnością. To dlatego ten klub wygrał tak wiele trofeów. W ostatnich latach już się to nie udawało, więc musimy wrócić do tamtych dni. Uda się to wyłącznie z odpowiednią strategią, kulturą i etyką pracy. Nie możemy popaść w samozadowolenie. Każdego dnia powinniśmy spełniać wysokie standardy. Musimy dawać z siebie wszystko każdego dnia i być najlepszą wersją siebie. Jeśli każdemu się to uda, a przy tym współpraca będzie układała się odpowiednio, to wtedy osiągniemy wiele. To kierunek, w którym chcemy podążać. Chcemy wrócić do wygrywania trofeów.

Większość zespołów w Premier League, czyli Arsenal, Chelsea, Tottenham, Newcastle czy Liverpool wydały w styczniowym oknie trochę pieniędzy. Udało im się pogłębić swoją kadrę. Gdy patrzysz na swój skład, czy widzisz w nim głębię, której potrzebujesz? Wiemy, że masz bardzo silną jedenastkę, ale czy masz 18-25 piłkarzy zdolnych do gry w tak dużym klubie?

– To dopiero się okaże. Skonstruowaliśmy skład, w który zainwestowaliśmy latem. Teraz chodzi o rozwój drużyny, który odbywa się na boisku treningowym i w trakcie spotkań. Przewagę daje nam liczba spotkań, bo możemy nad tym pracować i nie musimy czekać zbyt długo na kolejne starcie. Mając tak wiele meczów w kalendarzu, szybciej rozwijasz zawodników. Właśnie temu się przyglądamy, patrzymy, czy zawodnicy potrafią sprostać grze w takim klubie. Każdy piłkarz ma swoje limity, ale nasz skład posiada głębię. Być może nie jest ona tak duża jak w przypadku pozostałych drużyn, ale da się to wypracować swoim podejściem i odpowiednim zarządzaniem. Jeśli zrobisz to dobrze, to móżna zajść bardzo daleko.

Czy masz jakieś preferencje odnośnie do wielkości składu? Niektórzy wolą mieć szeroką kadrę, inni już nie, bo nie chcą tak dużo rotować.

– Nie lubię mieć dużej kadry, bo to generuje problemy. Jak już wspomniałem, mamy trochę problemów w linii ataku, bo brakuje nam piłarzy. Nie chodzi o jakość, lecz dostępność tych graczy. Potrzebujemy ich, jeżeli chcemy rywalizować na wszystkich frontach i odnosić sukcesy.

Biorąc pod uwagę, że Christian Eriksen wypadł do maja, czy poważna kontuzja Casemiro mogłaby być katastrofą? Jak ważnym piłkarzem jest dla twojej drużyny, szczególnie teraz pod nieobecność Christiana?

– Jest ważnym zawodnikiom, ale w futbolu na najwyższym poziomie zawsze występuje ryzyko. Piłkarze doznają kontuzji i nie da się tego uniknąć. Oczywiście, jeśli chcemy odnieść sukces w tym sezonie, musimy dbać o zdrowie naszych graczy.

Ale może właśnie jest sposób, by tego uniknąć, mając większą głębię w środku pola? Nie potrzebujecie kolejnych piłkarzy pokroju Casemiro i Eriksena?

– To niemożliwe, by mieć dwóch Casemiro i dwóch Eriksenów.

Manchester City ma wielu pomocników. Wszyscy są bardzo dobrzy.

– Pod tym kątem myślę, że moglibyśmy mieć większą głębię. Przed rozpoczęciem sezonu stworzyliśmy plan odbudowy Manchesteru United, ale to wymaga czasu. Potrzeba kilku sezonów i dni, aby rywalizować o wszystko. O największe troefa na świecie.

Casemiro rozpoczął 20 z ostatnich 24 spotkań. W pozostałych wchodził na murawę jako zmiennik. Na mecz z Arsenalem był zawieszony. Wygląda na to, że nie możecie pozwolić sobie na jego uraz. Czy istnieje zagrożenie, że może dojść do przemęczenia z powodu natłoku meczów? A może absolutnie sie tym nie martwisz?

– Sądzę, że dotyczy to każdego zawodnika. Bruno Fernandes również gra w każdym meczu, ale wierzę, że ci piłkarze są do tego zdolni, ponieważ dlatego są tak dobrzy i zawsze można na nich polegać. To właśnie dlatego Casemiro zdobył tak wiele trofeów w Realu Madryt. Tam też rozgrywał tyle meczów.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze