Twitter @ManUtd

Erik ten Hag podnosi poprzeczkę Marcusowi Rashfordowi. „Może strzelić 30 albo 35 bramek”

Paweł Waluś
Zmień rozmiar tekstu:

Erik ten Hag, menedżer Manchesteru United, rzuca kolejne wyzwanie strzeleckie Marcusowi Rashfordowi, aby ten nie przestawał powiększać swojego dorobku. Anglik zanotował już 20 trafień w tym sezonie.

To już trzeci raz w przeciągu ostatnich czterech sezonów, kiedy udaje mu się ta sztuka. 20. golem okazał się ten strzelony głową przeciwko Leeds United, którzy przywrócił „Czerwone Diabły” do gry w meczu, który ostatecznie zakończył się remisem 2:2.

Teraz podopieczni Erika ten Haga zmierzą się z tym samym rywalem, ale tym razem na Elland Road. Holenderski menedżer, ma nadzieję, że jego najlepszy strzelec nie przestanie dokładać kolejnych trafień i przyznał, że to sam napastnik powinien wyznaczać sobie wyzwania, które będzie chciał pokonać w najbliższych miesiącach.

– Marcus wciąż może wiele osiągnąć, a przed nami ważne miesiące. Musimy zająć pozycję, która zapewni nam walkę o trofea, a Marcus Rashford miał na to bardzo duży wpływ w tym sezonie – mówił Erik ten Hag.

– Pamiętam, jak na początku sezonu powiedziałem, że może strzelić 20 bramek. Teraz osiągnął ten wynik, ale powinien chcieć więcej. Musi rzucić sobie wyzwanie, aby zdobyć 30 albo 35 goli. Najbardziej powinien się jednak skupić na tym, żeby strzelić bramkę w kolejnym meczu i jeśli tak zrobi, to zobaczy, gdzie go to zaprowadzi. Najważniejsze pozostaje zwycięstwo całej drużyny.

To była wypowiedź dla klubowych mediów przed meczem z Leeds United. Szkoleniowiec poruszył także kilka innych kwestii, o których możecie poczytać poniżej.

Czy spotkanie w środku tygodnia przeciwko Leeds dało ci jakieś wskazówki w kwestii tego, czego spodziewać się po nich w niedzielę?

– Tak, widzieliśmy tam inne zarządzanie i inne podejście. Nie sądzę, abyśmy spodziewali się zmiany stylu, zwłaszcza ze względu na rywalizację pomiędzy tymi klubami. Wydaje mi się, że w niedzielę zobaczymy jeszcze więcej energii, na co musimy się przygotować i zareagować lepiej, niż w poprzednim meczu. Jeśli to nam się uda, to mamy sporą szansę na zwycięstwo.

To będzie dla ciebie pierwszy posmak starć na Old Trafford. Czego spodziewasz się po atmosferze w tym miejscu?

– Nie mogę się tego doczekać, lubię takie sytuacje. To mnie naprawdę motywuje i inspiruje. Tak samo jak piłkarzy. Lubią grać w spotkaniach, w których dużo się dzieje i je wygrywać. To naprawdę duże wyzwanie i wielka rywalizacja, dwa kluby, które są bardzo bliskie siebie, więc jest to mecz, który zdecydowanie chcemy wygrać.

Jak sam przyznałeś, rozpoczęcie obu połów poprzedniego spotkania było rozczarowujące. Co jednak powiesz o reakcji zespołu i odrobieniu wyniku?

– To dobre pytanie. Widać, że ten zespół ma charakter, osobowość, potrzeba określonego nastawiania, aby tak powrócić. Lubię taką odporność, mentalność, musimy się tego trzymać, chociaż oczywiście lepiej unikać takich sytuacji i samemu strzelać pierwszą bramkę.

Widzieliśmy debiut Facundo Pellistriego w Premier League, Jadona Sancho odmieniającego losy meczu i Victora Lindelofa wprowadzającego doświadczenie na boisko. Czy to ponownie pokazuje nam znaczenie każdej osoby w kadrze?

– Tak, potrzebny jest cały skład. Widzieliśmy, że paru zawodników wypadło, ale nawet w takiej sytuacji możemy osiągnąć odpowiedni wynik. Może nie taki, jakiego oczekiwaliśmy, ale jeśli przegrywasz 2:0 i udaje ci się zremisować, to jest to dobry występ. Musimy o tym pamiętać i postarać się o lepszy początek meczu.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze