Manchester United stał się obiektem intensywnej debaty w przeciągu kilku ostatnich dni, po tym jak szejk Jassim bin Hamad Al Thani oraz Ineos potwierdzili swoje oferty za klub z Old Trafford.
Wspomina się o potencjalnej kwocie w wysokości 4,5 miliarda funtów. Nie wiemy czy inni kupcy również wystosowali swoje oferty, chociaż spodziewane jest zainteresowanie ze strony Stanów Zjednoczonych oraz Arabii Saudyjskiej.
Mówi się także o tym, że ulokowane w USA Elliott Investment Management może zaoferować pakiet inwestycyjny, który pozwoli rodzinie Glazerów zachować nieco interesów w Manchesterze United. Są oni właścicielami klubu od 2005 roku, kiedy zapłacili za niego 790 milionów funtów.
W listopadzie Manchester United ogłosił, że „rozważa wszelkie strategiczne alternatywy”, aby „wzmocnić klub”, w co wliczone były nowe inwestycje – niekoniecznie całkowita sprzedaż.
Co będzie dalej?
Można się spodziewać kolejnych rozmów pomiędzy Raine Group, którzy zajmują się przyjmowaniem ofert, a rodziną Glazerów, co do następnych kroków.
Tymczasem wszyscy, którzy złożyli ofertę, będą mieli dostęp do „pomieszczenia z danymi”, czyli wszelkich informacji finansowych, detali dotyczących kontraktów, a także uzgodnień sponsorskich.
Kluczowe informacje są oczywiście chronione. Każdy, kto wejdzie w ich posiadanie, musi podpisać umowę, zobowiązującą do natychmiastowego pozbycia się ich, jeśli nie będzie zainteresowany podtrzymaniem swojej oferty lub do niewykorzystania ich w sposób, który mógłby zaszkodzić Manchesterowi United.
Raine Group ma nadzieję, że cały proces mógłby się zamknąć do końca marca. BBC Sport ustaliło dodatkowo, że najpóźniejszym terminem pozostaje koniec obecnego sezonu.
Czy Glazerowie mogą zostać?
Od momentu ogłoszenia, które pojawiło się w zeszłym roku, klubowe źródła jasno dały do zrozumienia, że „strategiczne alternatywy” nie oznaczają tylko sprzedaży, pomimo faktu, że większość uwagi skupiła się właśnie na tym.
Ustalono, że zarówno szejk Jassim, jak i Ineos, otrzymali wiadomość od Raine Group z prośbą o zaprzestanie tego, co nazwali jadowitymi, publicznymi oświadczeniami, w których znajdowały się słowa o powrocie Manchesteru United do „lat chwały”. Jest to postrzegane jako domniemana krytyka Glazerów.
Zostało to zinterpretowane przez niektórych jako rosnąca szansa na to, że rodzina Glazerów zachowa kontrolę nad klubem. Gdyby mieli zamiar odejść, to dlaczego miałoby ich obchodzić to co inni o nich mówią? Zwłaszcza, że trudno kłócić się z tym, że Manchester United wypadł z gry o najwyższe trofea po tym jak w 2013 roku sir Alex Ferguson przeszedł na emeryturę.
Chociaż cała szóstka rodzeństwa Glazerów wymieniana jest jako dyrektorzy klubu, zawsze odczuwało się, że to Joel oraz Avram czują najmocniejszą więź z Manchesterem United.
BBC Sport dotarło do informacji, wedle których Joel Glazer miał być jednym z najmocniejszych głosów, nawołujących do tego, że to Old Trafford powinien pozostać stadionem Manchesteru United, a nie jakiś zupełnie nowy obiekt. Ma on cenić dziedzictwo obecnego zespołu, grającego w tym samym miejscu, co wszystkie poprzednie, sięgając aż do 1910 roku.
Co na to kibice?
Mówiąc krótko, nie byliby szczęśliwi. Protesty stały się regularnym elementem meczów, od kiedy spotkanie z Liverpoolem w maju 2021 roku zostało przełożone, po tym jak kibice przedarli się na murawę, łamiąc wszelkie protokoły dotyczące Covid-19.
Przyśpiewki przeciwko rodzinie Glazerów można usłyszeć w każdym spotkaniu Manchesteru United.
W poniedziałek grupa kibicowska „The 1958”, której główną misją jest pozbycie się Glazerów z klubu, wystosowała oświadczenie w social mediach. Znalazło się tam następujące zdanie: „Glazerowie są powszechnie pogardzani i nigdy nie zostaną zaakceptowani. Są skończeni”.
Komentarze