Manchester United zremisował w pierwszym wyjazdowym starciu dwumeczu z Barceloną 2:2, więc wszystkie formalności musiały zostać dopięte w spotkaniu na Old Trafford. W wielkim rewanżu triumfowali podopieczni Ten Haga, którzy wygrali 2:1.
Podopieczni Erika ten Haga pewnie weszli w spotkanie rewanżowe na własnym obiekcie. Od samego początku postawiono na bardzo intensywny oraz agresywny pressing, który miał wymusić błędy pod polem karnym Barcelony. Z trybun słychać ożywionych kibiców, którzy dopingują z całej siły klub z czerwonej strony Manchesteru.
Po nieczystym zagraniu Bruno Fernandesa we własnym polu karnym rzut karny otrzymali gracze Barcelony. Stały fragment gry na bramkę zamienił Robert Lewandowski. Jednakże David de Gea wybronił uderzenie, lecz niepewnie, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki.
Najgroźniejszą sytuacją Manchesteru United do 35. minuty był nieudany strzał Freda. Pomocnik próbował zaskoczyć rywali i z pierwszego kontaktu skierował piłkę lobem w kierunku bramki. Ostatecznie strzał nie był nawet celny, gdyż piłka wyszła poza linię bramkową. Dotychczas w grze obu ekip widoczne są liczne błędy, lecz to jak na razie, podopieczni Xaviego stwarzają większe zagrożenie.
Kilkanaście sekund później pod wpływem naporu rywali David de Gea popełnił błąd, który mógł przynieść kolejną stratę bramki. Zawodnik ponownie spanikował podczas pressingu rywali przy rozgrywaniu piłki. Cudem piłka nie trafiła pod nogi dobrze ustawionego gracza Barcelony.
Erik ten Hag w przerwie postanowił zainterweniować i odmienić sytuację na boisku. Na drugą połowę nie wrócił Wout Weghorst, którego na boisku zmienił Antony. Już w pierwszych sekundach udało się wyrównać Manchesterowi United. Po zespołowej akcji piłkę pod polem karnym otrzymał Fred. Brazylijczyk uderzeniem z prawej nogi bez problemów pokonał bramkarza rywali.
Chwilę później “Czerwone Diabły” były bliskie objęcia prowadzenia. Antony przeprowadził kontratak na bramkę Barcelony. Skrzydłowy podał w pole karne do nadbiegającego Rashforda. Jednakże podanie było zbyt mocne i Anglik nie był w stanie doskoczyć do futbolówki.
W 63. minucie David de Gea uratował swój zespół przed stratą kolejnej bramki. Gracze Barcelony posłali dośrodkowanie z lewej strony boiska. Pojedynek główkowy wygrał Kounde, który oddał atomowe uderzenie na bramkę Hiszpana. Doświadczony bramkarz był czujny i przeniósł piłkę ponad poprzeczkę.
Cztery minuty później w Manchesterze United dochodzi do podwójnej zmiany. Boisko opuszczają Aaron Wan-Bissaka oraz Jadon Sancho. Miejsca Anglików zajmują Diogo Dalot oraz Alejandro Garnacho.
18 minut do końca a “Czerwone Diabły” obejmują prowadzenie. Po serii strzałów piłkę pod polem karnym przejmuje Antony. Brazylijczyk popisuje się świetnym uderzeniem na dalszy słupek i pewnie zamienia okazję na bramkę. Podopiecznie Erika ten Haga są już jedną nogą w następnej rundzie rozgrywek.
W samej końcówce boisko opuszcza Marcus Rashford. Jest to defensywna zmiana, gdyż na murawie melduje się Scott McTominay.
W doliczonym czasie gry Raphael Varane ratuje swój zespół i wybija piłkę, która po strzale Lewandowskiego zmierza do bramki. Ostatecznie bramka i tak nie zostałaby uznana ze względu na pozycję spaloną.
Manchester United 2 – 1 Barcelona
Fred 46′, Antony 72′- Lewandowski (k) 16′
Manchester United: De Gea – Wan-Bissaka (67′ Dalot), Varane, Martinez, Shaw – Fred, Casemiro – Sancho (67′ Garnacho), Fernandes, Rashford (87′ McTominay) – Weghorst (46′ Antony)
Rezerwowi: Heaton, Dalot, Lindelof, Maguire, Malacia, Mainoo, McTominay, Sabitzer, Antony, Elanga, Garnacho, Pellistri
Barcelona: Ter Stergen – Kounde, Araujo, Christensen, Balde – De Jong, Busquets, Kessie – Raphinha, Lewandowski, Roberto
Rezerwowi: Tenas, Pena, Alonso, Alba, Garcia, Casado, Torre, Fati, Torres
Komentarze