Bruno Fernandes udzielił pomeczowego wywiadu na płycie boiska dziennikarzowi BT Sport. W krótkiej wypowiedzi zawodnik opowiedział o niezwykłym wsparciu fanów, które towarzyszyło im nie tylko tego wieczoru, lecz także w poprzednich starciach.
Ofensywny pomocnik asystował przy pierwszej bramce Manchesteru United w rewanżu z Barceloną. Portugalczyk swoim podaniem odnalazł przed polem karnym Freda. Brazylijczyk pewnym strzałem pokonał bramkarza, czym wyrównał wynik po pierwszej połowie.
– Wiara nasza oraz fanów w ten zespół jest silna. Oni byli z nami w najcięższych momentach – mówił po ostatnim gwizdku Bruno Fernandes. – Często dokonujemy remontad, podobnie jak dzisiaj. Oczywiście, jest to świetny rezultat dla nas, lecz przed nami ważne niedzielne spotkanie.
– Obojętnie, co teraz powiem, to już nic nie zmieni. Wydaje mi się, że zagrałem zbyt ostro podczas walki o piłkę i zahaczyłem jego rękę. Wynik był, taki jaki był. Nie chcę tego komentować. Chciałem uszanować ich decyzję, ponieważ mogłem zostać ukarany za to. Na koniec dnia to oni [sędziowie] mają rację.
– W tym sezonie radzimy sobie bardzo dobrze, ponieważ fani zawsze nas wspierają. Widać naszą relację z nimi. Jest to coś wyjątkowego, gdyż oni widzą, że dajemy z siebie wszystko, aby zwyciężyć dla nich. Old Trafford szaleje, kiedy jest korzystny rezultat. Robimy świetne comebacki, a właśnie dla takich chwil ten klub powstał.
Komentarze