manutd.com

Erik ten Hag po klęsce z Liverpoolem: nasz występ był nieprofesjonalny, to nie był Manchester United

Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

Erik ten Hag w gorzkich słowach skomentował pogrom, jakiego Manchester United doznał na Anfield. „Czerwone Diabły” przegrały z Liverpoolem aż 0:7, a holenderski menedżer nie ukrywał złości po ostatnim gwizdku sędziego.

5 marca 2023 to data, która zapisze się czarnymi zgłoskami na kartach historii Manchesteru United. „Czerwone Diabły” poniosły druzgocącą wręcz klęskę na Anfield przegrywając z Liverpoolem aż 0:7. Wynik ten jest o tyle szokujący, że to Man Utd wydawał się być w lepszej dyspozycji, mając za sobą zdobycie Pucharu Ligi oraz wyeliminowanie Barcelony z Ligi Europy.

Po meczu wytłumaczyć ten fatalny występ próbował menedżer Manchesteru UnitedErik ten Hag. Szkoleniowiec poruszył kilka kwestii w rozmowie z mediami. Poniżej znajdziecie wypowiedzi Holendra na poszczególne kwestie.

Fatalna druga połowa: – Można przegrać mecz, ale nie w taki sposób, w jaki my zrobiliśmy to w drugiej połowie. W pierwszej graliśmy przyzwoicie. Stworzyliśmy lepsze okazje do zdobycia bramki, a potem przydarzył nam się błąd w organizacji gry. Druga połowa natomiast była nieprofesjonalna. To nie może się dziać i bęziemy musieli o tym porozmawiać. Uważam, że pierwsza połowa była przyzwoita, ale w drugiej to nie byliśmy my. To nie były nasze standardy, nie graliśmy jak drużyna.

O uczuciach po meczu: – Jestem zły, zdecydowanie. I zaskoczony. W ostatnich tygodniach i miesiącach naprawdę widziałem zespół, który miał zwycięskie nastawienie. W drugiej połowie natomiast nie mieliśmy go wcale.

Zawód dla kibiców: – Tu nie chodziło o jednego czy dwóch zawodników. To był cały zespół. Widzieliście jedenaście indywidualności ze spuszczonymi głowami. To jest nieprofesjonalne, to nie jest Manchester United. Mamy inne standardy, to nie było to, co chcieliśmy pokazać. Każda porażka, nieważne jaka, jest zła, a już szczególnie gdy przegrywasz w Liverpoolu. Zawiedliśmy fanów, to denerwujące. Musimy podziękować tym kibicom, którzy zostali na trybunach, bo było to dla nich bardzo trudne. Nie mogę winić tych, którzy wcześniej opuścili stadion, bo to był naprawdę zły występ. Zawiedliśmy ich.

O tym czy zmęczenie może być wymówką: – Nie, to nie ma nic z tym wspólnego. Wcześniej graliśmy siedem dni temu, cztery dni temu… to nie ma z tym nic wspólnego. Przegraliśmy w głowie. Wiemy, że Liverpool jest dobrym zespołem, który umie szybko przenosić grę z obrony do ataku. Kiedy masz wynik 0:1, nie możesz stracić głowy i im tego ułatwiać. Nie podejmowaliśmy właściwych decyzji w obronie, to jest nieprofesjonalne. Mamy wysokie standardy, a to co pokazaliśmy w drugiej połowie nie ma z nimi nic wspólnego.

O walce: – Mogą przytrafić się niepowodzenia, ale to na co nie ma miejsca, to brak trzymania się razem. Trzeba wykonywać swoją pracę, nie można podejmować złych decyzji. Nie reagowaliśmy, nie wracaliśmy do obrony, dla mnie to jest nie do przyjęcia. Jako drużyna, jako zespół – nie możesz na to pozwolić. Trzeba trzymać się razem, walczyć razem i wspierać się nawzajem. Trzeba też bronić, a tego nie zrobiliśmy. Do końca trzeba iść z głową uniesioną do góry, a w tym meczu tego nie było. Nie mogliśmy poradzić sobie z tą porażką, być może niektórzy nie byli do tego przyzwyczajeni, ale trzeba trzymać się razem. Nie możesz grać i funkcjonować jako jednostka.

O odpowiedniej reakcji: – W szatni powiedziałem, że ich występ był nie do przyjęcia. To jednak był tylko jeden mecz, choć wiemy że graliśmy z Liverpoolem, a ta ogromna porażka jest nie do zaakceptowania dla naszych kibiców, zwłaszcza z takim rywalem. Odbijemy się od dna. Ten zespół jest wystarczająco silny, aby zresetować się i odpowiednio zareagować. Znam swoich zawodników, mają odpowiednie charaktery i zrobią to.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze