“The Mirror” oraz “Daily Mail” informują, że szatnia Manchesteru United nie jest jednomyślna w sprawie wyboru Bruno Fernandesa na kapitana pierwszego zespołu. Część zawodników ma być sfrustrowana chwiejnymi zmianami nastrojów u Portugalczyka w trakcie meczów.
Pomocnik jest kapitanem pierwszej drużyny w przypadku, kiedy to na murawie nie ma oficjalnego kapitana Harry’ego Maguire’a. Patrząc, że Anglik stracił swoje miejsce w pierwszej jedenastce, to łatwo można odnieść wrażenie, że opaska kapitańska nieoficjalnie także zmieniła domyślnego właściciela.
Wybór Maguire’a był krytykowany od dłuższej chwili, co wiązało się z brakiem formy oraz niesamowitymi wpadkami tego zawodnika. Następnie opaskę przejął Fernandes, który także dał wiele powodów, dlaczego nigdy nie powinien być rozpatrywany w tej kwestii.
Źródła “The Mirror” oraz “Daily Mail” donoszą, że w obozie Manchesteru United panuje brak przekonania w sprawie wyboru Fernandesa kapitanem zespołu. Podważane mają być atrybuty zawodnika, które są niezbędne do pełnienia tej funckji. Ludzie związani z Old Trafford oraz sami piłkarze mieli być sfrustrowani zachowaniem Portugalczyka w przegranym meczu z Liverpoolem.
W klubie ma panować przekonanie, że w szatni są o wiele lepsi kandydaci, aby przejąć opaskę kapitańską oraz potrafiliby równocześnie zadbać o ducha zespołu. Zamiast Fernandesa część zawodników jako nowego kapitana widziałaby kogoś z trójki – Raphael Varane, David de Gea lub Casemiro.
Jednakże najprawdopodobniej w najbliższych dniach nie dojdzie do zmian w tej sprawie. Na chwilę obecną Erik ten Hag ma obawiać się zmian i wyboru nowego kapitana. Takie działania mogłyby wprowadzić zamieszanie oraz negatywne emocje na końcówce bieżącego sezonu.
Komentarze