Wydawnictwo SQN

Powrót kultowej autobiografii. Poznaj sir Alexa Fergusona

Redakcja ManUtd.pl
Zmień rozmiar tekstu:

Sir Alex Ferguson to człowiek wielce zasłużony dla futbolu. Zmienił historię Manchesteru United, wychował słynne „Pokolenie ’92”, uczynił z Cristiano Ronaldo gwiazdę światowego formatu i poszedł równym krokiem z postępem czasu. Szkot był charyzmatycznym przywódcą i nowoczesnym menedżerem, który razem z „Czerwonymi Diabłami” stworzył jeden z najbardziej udanych cykli piłkarskich w dziejach. Jego autobiografia, której przedsprzedaż ruszyła 7 marca tego roku, to wspomnienia o wspaniałych zwycięstwach, bolesnych porażkach, kolegach po fachu, byłych podopiecznych, a jednocześnie bezprecedensowa opowieść o człowieku wielkich triumfów.

Publikacja ukazała się w serii #SQNOriginals i jest dostępna na stronach: labotiga.pl, wsqn.pl oraz sqnstore.pl.

Fragment

Przed finałem Ligi Mistrzów w Moskwie w 2008 roku byłem posiadaczem niechlubnego rekordu prawdopodobnie najgorzej wykonywanych serii rzutów karnych. Przegrałem w  ten sposób trzy mecze z Aberdeen, spotkanie Pucharu Anglii na Old Trafford przeciwko Southampton, finał Pucharu Anglii z Arsenalem i spotkanie w pucharach europejskich w Moskwie. Sześć porażek i jedno zwycięstwo stanowiły złowieszczy kontekst sytuacji, w której Carlos Tévez ustawiał piłkę w odległości jedenastu metrów od bramki na początku rundy jedenastek przeciwko Chelsea w mieście Romana Abramowicza.

Z takimi wspomnieniami nie można się spodziewać, żebym był optymistą. Mecz rozpoczął się o 22.45, więc kiedy skończyła się dogrywka, było już po północy. Pamiętałem o wcześniejszych rozczarowaniach, dlatego kiedy van der Sar obronił strzał Nicolasa Anelki i zapewnił nam zwycięstwo, ledwo wstałem z miejsca, ponieważ nie mogłem uwierzyć, że wygraliśmy. Przez kilka chwil pozostawałem w  bezruchu. Ronaldo wciąż leżał na murawie i płakał, ponieważ wcześniej przestrzelił rzut karny.

Nasz trener bramkarzy zebrał wszystkie analizy wideo, których mogliśmy potrzebować, i udało mu się pokazać van der Sarowi na ekranie, jak każdy gracz Chelsea prawdopodobnie wykona swojego karnego. Przez kilka dni dyskutowaliśmy o tym, w jakiej kolejności nasi zawodnicy będą strzelać. Wszyscy wykorzystali karne, oprócz Ronaldo, który przez cały sezon trafiał z jedenastu metrów. Najlepiej wykonał jedenastkę Giggs – mocno i nisko, tuż przy słupku. Hargreaves uderzył w okienko. Nani miał trochę szczęścia, ponieważ bramkarz dotknął piłki i powinien był ją wybić. Carrick po prostu dobrze strzelił. Ronaldo zawahał się i przystanął.

Wystarczyło, by John Terry strzelił swojego karnego, a wygrałby mecz dla Chelsea. W  tym momencie siedziałem spokojnie w bezruchu, myśląc, co powiem zawodnikom. Wiedziałem, że będę musiał ostrożnie dobierać słowa po porażce. Powiedziałem sobie, że byłoby nie fair nawrzeszczeć na nich po finale Ligi Mistrzów, bo pracowali wyjątkowo ciężko, by do niego dotrzeć, a to są głęboko emocjonalne chwile dla wszystkich zaangażowanych w grę. Kiedy Terry spudłował dziesiątego karnego w pierwszej rundzie i przeszliśmy do etapu nagłej śmierci, wrócił mój optymizm. Karny Andersona zadecydował o wszystkim. Nasi kibice zerwali się z miejsc, ponieważ zawodnik podbiegł do nich, aby świętować – od tego momentu wróciło w nich życie. Strzelano na bramkę, za którą znajdowali się nasi fani, co dawało nam przewagę.

W  żadnym razie nie był to typowy finał Ligi Mistrzów. Pierwszą osobliwością była strefa czasowa, ze względu na którą mecz musiał się zacząć o  22.45. Nigdy też nie zapomnę, że deszcz zmoczył mnie do tego stopnia, że zniszczył mi buty i musiałem pójść na przyjęcie dla zwycięzców w adidasach, za co bardzo na mnie nakrzyczeli piłkarze. Wiedziałem, że powinienem był spakować zapasową parę. Kiedy usiedliśmy do jedzenia, było już między czwartą a piątą nad ranem. Jedzenie było nie najlepsze, ale zawodnicy dali Giggsowi wspaniały podarunek, by upamiętnić to, że pobił rekord największej liczby występów w Man United, dotychczas należący do Bobby’ego Charltona. To był jego 759 mecz. Na scenie wszyscy skandowali jego nazwisko.

Opis okładkowy książki

Fascynująca, szczera i odkrywcza historia sir Alexa Fergusona. Legendarny menedżer wspomina swoją karierę, która obejmowała bezprecedensowe sukcesy Aberdeen w Europie i 26 sezonów w Manchesterze United. Bijąca rekordy sprzedaży autobiografia sir Alexa Fergusona została zaktualizowana i zawiera refleksje na temat wydarzeń w klubie z Old Trafford od czasu jego przejścia na emeryturę. Szkot mówi tu też o swoich wykładach w Harvard Business School, opisuje noc rozdania Oscarów i rejs łodzią po Hebrydach, gdzie nikt go nie rozpoznał…

Ten dodatkowy materiał prezentuje świeże spojrzenie na ostatnie lata Fergusona w roli menedżera United. Zarówno psychologia zarządzania, jak i szczegóły taktyki piłkarskiej na najwyższym poziomie to złożone zagadnienia, ale nikt nie wyjaśnił ich w bardziej interesujący i przystępny sposób niż sir Alex. Jego autobiografia jest odkrywcza, nieskończenie zabawna, a przede wszystkim inspirująca.

Dane o książce

Tytuł: Alex Ferguson. Autobiografia

Premiera: 15 marca 2023 r.

Liczba stron: 475

Cena okładkowa: 59 zł (zakup zapewnia darmową wysyłkę za pośrednictwem ORLEN Paczka)

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze