manutd.com

Kolejna strata punktów w lidze. Osłabiony Manchester United bezbramkowo remisuje z Southampton

Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United zremisował bezbramkowo na Old Trafford z Southampton w 27. kolejce Premier League. „Czerwone Diabły” od 34. minuty musiały grać w osłabieniu po czerwonej kartce dla Casemiro.

Pierwsze zaskoczenie dla kibiców Manchesteru United nadeszło jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Erik ten Hag znalazł miejsce na boisku dla całej ofensywnej czwórki: Jadona Sancho, Antony’ego, Marcusa Rashforda i Wouta Weghorsta, wskutek czego Bruno Fernandes został cofnięty w stosunku do ostatnich meczów.

Pierwszy wypad „Czerwonych Diabłów” pod bramkę Southampton nadszedł po niespełna pięciu minutach, choć nie zakończyło się strzałem. Antony dynamiczną akcją wprowadził do gry Aarona Wan-Bissakę, jednak jego próba dośrodkowania została zablokowana i piłka wylądowała w koszyczku Bazunu. Na pierwsze uderzenie musieliśmy poczekać kolejne pięć minut – stało się ono udziałem Walker-Petersa. David De Gea nie miał jednak problemów z jego obroną.

Z biegiem czasu Manchester United coraz bardziej się rozkręcał. W 15. minucie świetną dwójkową akcję przeprowadzili Bruno Fernandes i Marcus Rashford, co zakończyło się wbignięciem w pole karne tego drugiego. Anglik, mimo dobrego ustawienia Wouta Weghorsta na wprost bramki, zdecydował się na uderzenie, które jednak było zbyt lekkie, by mogło wyrządzić „Świętym” krzywdę. Niedługo potem Rashford mógł znaleźć się w sytuacji sam na sam z Bazunu, jednak zbyt mocno wypuścił sobie piłkę i bramkarz zdążył uprzedzić najlepszego strzelca „Czerwonych Diabłów” w tym sezonie.

Zdecydowanie najlepsza okazja do zdobycia bramki w pierwszej połowie miała miejsce w 23. minucie. Świetną akcję w środku pola przeprowadził Alcaraz, który minął dwóch zawodników Manchesteru United. Piłka wprawdzie została później przejęta przez Aarona Wan-Bissakę, jednak wybił piłkę tak niedokładnie, że trafiła pod nogi Perrauda. Ten dośrodkował w pole karne na głowę Walcotta, a świetną interwencją popisał się De Gea. W odpowiedzi po podaniu Antony’ego zza pola karnego uderzał Bruno Fernandes. Piłka poszybowała jednak ponad poprzeczką bramki gości. Chwilę później strzał głową z dość bliskiej odległości oddał Weghorst, jednak wydawał się on zaskoczony faktem odnalezienia się w tej sytuacji, wskutek czego uderzenie było zbyt lekkie, by mogło zaskoczyć Bazunu.

Kluczowa sytuacja w pierwszej połowie nadeszła jednak w 32. minucie, kiedy Theo Walcott nagrał piłkę w środkowy rejon boiska do Alcaraza. Zrobił to niezbyt dokładnie, przez co interweniować wślizgiem próbował Casemiro. Brazylijczyk trafił w piłkę, jednak później także w nogę rywala powyżej kostki, a arbiter po interwencji VAR pokazał pomocnikowi czerwoną kartkę. W odpowiedzi tuż po tej sytuacji piłka po strzale Jamesa Ward-Prowse’a z rzutu wolnego odbiła się od jednego z piłkarzy z muru i minimalnie minęła bramkę Manchesteru United.

Chwilę później spróbowali odpowiedzieć podopieczni Erika ten Haga. Bruno Fernandes dośrodkował z rzutu wolnego na dalszy słupek, a do piłki dopadł Raphael Varane. Skutecznie interweniował jednak bramkarz „Świętych”. W kolejnych minutach piłkarze „Czerwonych Diabłów” dwukrotnie domagali się rzutu karnego. Przy pierwszej okazji Walker-Peters wślizgiem wygarnął piłkę Bruno Fernandesowi, a przy drugiej – Bella-Kotchap zagrywając piłkę dotknął ją ręką. W obu sytuacjach arbiter nie dopatrzył się jednak przewinienia.

W końcówce pierwszej połowy Erik ten Hag podjął decyzję o pierwszej w tym meczu zmianie – Wouta Weghorsta zastąpił Scott McTominay. Więcej sytuacji kibice na Old Trafford już nie oglądali. Do przerwy – 0:0.

Druga część meczu mogła rozpocząć się od mocnego uderzeniu ze strony Southampton. Walker-Peters poradził sobie na prawej stronie z Marcusem Rashfordem, wszedł w pole karne i zagrał na wprost bramki. Tam pechowo interweniował Scott McTominay, po którego zagraniu piłka zmierzała w kierunku bramki. Szczęśliwie z interwencją zdążył Aaron Wan-Bissaka i piłka, po biernej pomocy De Gei, opuściła szesnastkę „Czerwonych Diabłów”. Około pięć minut później ponownie z rzutu wolnego spróbował uderzyć James Ward-Prowse. Tym razem futbolówka musnęła poprzeczkę.

Manchester United w ofensywie pokazał się dopiero po około dziesięciu minut od zmiany stron. I tak nie doprowadziło to jednak do żadnego groźnego strzału, a wywalczonego rzutu rożnego czy niedokładnego dośrodkowania Luke’a Shawa. Groźniej zrobiło się dopiero w 63. minucie – Antony przerzucił piłkę właśnie do wspomnianego lewego obrońcy Manchesteru United, jednak jego uderzenie zostało zablokowane. Rzut rożny nie przyniósł już żadnego niebezpieczeństwa. Mało tego – po jego rozegraniu pod własnym polem karnym zbyt lekko do Bruno Fernandesa podawał Aaron Wan-Bissaka, Portugalczyk nie wykonał ruchu do piłki, przez co przejął ją Bella-Botchap. Niemiec posłał świetną prostopadłą piłkę do Theo Walcotta, który stanął oko w oko z Davidem De Geą. Pojedynek ten wygrał hiszpański bramkarz, jednak nie wiadomo, czy piłka po strzale Anglika w ogóle zmierzała w światło bramki.

W 68. minucie mogła paść bramka dla Manchesteru United. Zza pola karnego technicznie przymierzył Bruno Fernandes, jednak Bazunu wyciągnął się jak struna i zdołał zbić piłkę na słupek. Niecałą minutę później takim samym efektem zakończyło się uderzenie Walker-Petersa, z tą różnicą, że bez interwencji Davida De Gei. Na Old Trafford w końcu poważnie zapachniało bramkami.

W kolejnych minutach brakowało jednak dobrych sytuacji bramkowych. I to pomimo tego, że Erik ten Hag zdecydował się wprowadzić na boisko Alejandro Garnacho i Facundo Pellistriego. Serca kibicom „Czerwonych Diabłów” mogły zabić mocniej, gdy ten pierwszy po interwencji jednego z obrońców Southampton w polu karnym długo nie podnosił się z boiska, jednak ostatecznie doszedł do siebie i mógł kontynuować grę. O rzucie karnym w tej sytuacji nie mogło być jednak mowy, podobnie jak kilka minut wcześniej, gdy w „szesnastce” upadł Marcus Rashford.

W końcówce Erik ten Hag zdecydował się na dwie zmiany – Harry Maguire pojawił się na boisku w miejsce Lisandro Martineza, a Fred zastąpił wprowadzonego kilkanaście minut wcześniej Alejandro Garnacho, który widocznie wciąż odczuwał skutki zajścia w polu karnym. W doliczonym czasie gry nie wydarzyło się nic konkretnego, może z wyjątkiem żółtej kartki dla Luke’a Shawa za powstrzymanie kontrataku „Świętych”.

Ostatecznie goli na Old Trafford się jednak nie doczekaliśmy, a Manchester United w drugim kolejnym meczu Premier League nie potrafił trafić do siatki. W równolegle rozgrywanych spotkaniach Arsenal pokonał na wyjeździe 3:0 Fulham, a West Ham podzielił się punktami z Aston Villą (1:1). W tabeli „Czerwone Diabły” niezmiennie zajmują trzecie miejsce, jednak ich strata do liderujących „Kanonierów” wzrosła do 16 punktów, a do drugiego Manchesteru City – do 11. Nad czwartym Tottenhamem podopieczni Erika ten Haga mają dwa oczka przewagi przy jednym rozegranym meczu mniej.

Manchester United – Southampton 0:0

Manchester United: De Gea – Shaw, Martinez (Maguire 90′), Varane, Wan-Bissaka – Casemiro, Fernandes – Sancho [Garnacho 73′ (Fred 90′)], Weghorst (McTominay 44′), Antony (Pellistri 73′) – Rashford

Southamtpon: Bazunu – Walker-Peters, Bednarek, Bella-Kotchap, Perraud – Ward-Prowse, Lavia – Walcott (Onuachu 85′), Alcaraz (Armstrong 55′), Sulemana (Armostrong 79′) – Adams (Mara 79′)

 

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze