Jakub Brzyski Oficjalnie marcowa przerwa w rozgrywkach klubowych dobiegła końca. W ostatnim meczu „Czerwonych Diabłów” w reprezentacjach narodowych wystąpił Scott McTominay. Wychowanek klubu ponownie zdobył dwie bramki i jest największym wygranym minionego zgrupowania.
Szkocja – Hiszpania 2:0 (1:0)
Bramki: Scott McTominay 7′ i 51′
Ponownie w wyjściowym składzie pojawił się Scott McTominay, który jak w poprzednim starciu dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Wychowanek Manchesteru United drugi raz z rzędu został wybrany zawodnikiem meczu przez sofascore.com. Jego dobra forma na pewno cieszy, patrząc na zawieszenie Casemiro w rozgrywkach ligowych.
Wracając do spotkania, to pomimo niekorzystnego wyniku grę prowadzili Hiszpanie i to oni przede wszystkim utrzymywali się przy piłce. Jakość murawy oraz agresywny styl gry rywali uniemożliwił im zdobycie bramki, co w pomeczowych wypowiedziach stwierdził zawodnik Manchesteru City Rodri.
Pierwsza bramka padła już w 7. minucie, kiedy to Andrew Robertson z Liverpoolu wygrał pojedynek z Pedro Torro pod bramką Hiszpanów. Dograł on do nadbiegającego McTominaya, który strzałem po ziemi zaskoczył nieprzygotowanego Kepę.
Natomiast druga bramka wychowanka Manchesteru United miała miejsce w 51. minucie. Szkoci dośrodkowali w pole karne rywali. Interweniujący defensor Hiszpanii źle się zachował i nie wybił od razu piłki. Tak naprawdę wystawił on piłkę nadbiegającemu McTominayowi, który strzałem po krótkim słupku ponownie pokonał Kepę.
Jednakże nie można powiedzieć, że Hiszpanie nie mieli swoich sytuacji. Najlepszą z nich było uderzenie głową w pierwszej połowie. Wtedy udało się pokonać defensorów rywali, lecz poprzeczka uratowała spóźnionego bramkarza Szkotów.
Komentarze