Manchester United zameldował się w finale Pucharu Anglii, pokonując Brighton po serii rzutów karnych 7:6. Po 120 minutach gry na tablicy wyników widniało 0:0.
Trudny mecz:
– To było trudne spotkanie. Myślę, że kibicom mogła podobać się ta walka. Świetny półfinał. Rzuty karne też stały na wysokim poziomie. Było blisko, ale jestem zadowolony z występu swojej drużyny. W czwartek nie poznawałem swoich piłkarzy, ale w meczu z Brighton znów wróciliśmy do tego, co zazwyczaj pokazywaliśmy. Widziałem determinację i odporność. Walczyliśmy o każdy skrawek murawy i nie uciekaliśmy od walki. Stworzyliśmy sobie dobre sytuacje.
O rehabilitacji:
– Krytyka po czwartkowym spotkaniu była uzasadniona, ale po tym meczu chłopaki zasługują na komplementy, bo znów pokazali charakter. Musimy nauczyć się, że po wpadce w trakcie meczu, musimy do niego wrócić. Trzeba radzić sobie błędami. Pod tym względem wymagam od moich piłkarzy lepszej gry. Musimy zachowywać spokój. Potrafimy rehabilitować się w kolejnych starciach, to nie pierwszy raz, gdy poradziliśmy sobie w tak dobry sposób.
O rzutach karnych:
– Ćwiczymy jedenastki. Robiliśmy to przez cały sezon i wykorzystywaliśmy też karne w Premier League. Kiedy dostajemy karnego, to zawsze zamieniamy go na gola. To element futbolu, a szczególnie futbolu angielskiego, w którym nie brakuje pucharów. Chcemy wygrywać przecież w każdym meczu. Kiedy nie potrafisz rozstrzygnąć rywalizacji w regulaminowym czasie gry i dogrywce, to musisz tego dokonać w konkursie karnych. Spisaliśmy się tam bardzo dobrze. Wszystkie jedenastki były wykonane perfekcyjnie.
O bohaterach:
– Victor Lindelof to piłkarz z chłodną głową, jeżeli chodzi o rzuty karne i ogólnie. Uważam, że razem z Lukiem Shawem zagrali doskonale. Wspaniale współpracowali ze sobą i z Casemiro. Byłem też pod wrażeniem postawy Davida de Gei. Zanotował w tym spotkaniu kilka genialnych interwencji. Bolą mnie jego błędy w czwartek. Kiedy bramkarz popełnia błąd, zespół zostaje ukarany. Zawiedliśmy go w czwartek, nie walczyliśmy za niego, ale w tym meczu wróciliśmy na właściwe tory.
O Brighton:
– To bardzo dobry zespół. Byli bardzo odważni. Kiedy znajdują się w posiadaniu piłki, to trudno założyć na nich pressing. Było jednak mnóstwo przestrzeni za ich plecami w końcowej tercji.
O derbach Manchesteru w finale:
– Udowodniliśmy, że potrafimy ich pokonać, ale musimy rozegrać perfekcyjne zawody. Wygrana przeciwko nim w styczniu była naszym najlepszym meczem w tym sezonie i będziemy musieli to powtórzyć. Zdajemy sobie z tego sprawę, ale najpierw musimy skoncentrować się na innych spotkaniach, bo chcemy znaleźć się w czołowej czwórce i Lidze Mistrzów.
O Tottenhamie:
– Ta odległość nie jest aż taka duża. Musimy się rozwijać i poprawiać z meczu na mecz. W czwartek czeka nas kolejny wielki mecz w Londynie i musimy być na niego gotowi.
Komentarze