manutd.com

Sędzia pobłażliwy dla Brazylijczyków. Rzut karny decyduje o wygranej Brighton

Jakub Brzyski
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United przegrał na wyjeździe z Brighton w ramach rozgrywek Premier League. Z każdą kolejną minutą tego wieczoru gra podopiecznych Erika ten Haga wyglądała coraz gorzej. W drugiej połowie dominację nad przebiegiem starcia przejęli gospodarze. Rzut karny w doliczonym czasie przeważył o zwycięstwie Brighton.

Od pierwszych sekund spotkania przy piłce starali utrzymywać się podopieczni Erika ten Haga. Jednakże złudna pewność siebie mogła szybko przynieść bramkę rywalom. Lindelof na własnej połowie odegrał do Wan-Bissaki, który przez fatalną postawę stracił ją na korzyść rywali. Napastnik Brighton od razu ruszył do przodu, a akcję wybronił dopiero David de Gea. Hiszpan ofiarnie głową zatrzymał uderzenie, co skutkowało interwencją klubowych medyków. Ostatecznie De Gea zdecydował się kontynuować grę.

Po 20. minucie spotkania przed świetną szansą na zdobycie bramki stanął Antony. Brazylijczyk nietypowo pojawił się w środku pola i bez przyjęcia uderzył wystawioną w polu karnym piłkę przez Martiala. Strzał zawodnika nie był celny i uderzył w boczną siatkę bramki.

Praktycznie przez pierwszą połowę gra Manchesteru United była bardzo chaotyczna i nieprzewidywalna. Od głupich błędów przy rozgrywaniu aż po niecodzienne rozwiązania przy stałych fragmentach. Problematyczna była także skuteczność graczy z Old Trafford, którzy nie potrafili zamienić żadnej z wykreowanych okazji na bramkę. Oczywiście zagrożenie stwarzali także gracze Brighton, którzy dwukrotnie zagrozili uderzeniem w kierunku dalszego słupka.

W drugiej połowie od początku inicjatywę przejęli gracze Brigton, którzy długimi i celnymi podaniami omijali defensywę rywali. Ataki „Mew” przeprowadzane były przede wszystkim stroną Aarona Wan-Bissaki, gdyż to właśnie tam wystawiono największe atuty zespołu Brighton.

Casemiro w okolicach 65. minuty próbował odebrać piłkę rywalowi, lecz jego wślizg był spóźniony i kwalifikował się na czerwoną kartkę. Tym razem pomocnik mógł mówić o szczęściu, gdyż sędzia pominął sytuację. Chwilę później doszło do ostrej przepychanki pomiędzy Antonym a defensorem rywali. Zamieszani gracze otrzymali po żółtym kartoniku.

Siedemnaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry Casemiro był o krok od zdobycia bramki otwierającej wynik. Sparowana futbolówka lądowała w okolicach 20-metra od bramki. Opadającą piłkę z woleja uderzył wspomniany wcześniej Brazylijczyk. Takie rozwiązanie zaskoczyło bramkarza, lecz niestety minimalnie piłka minęła poprzeczkę. Po akcji dochodzi do podwójnej zmiany. Boisko opuszczają Fred oraz Antony, a w ich miejsce pojawiają się Sabitzer oraz Sancho.

Z każdą kolejną minutą gracze Brighton stwarzali sobie coraz większą przewagę, która przekładała się na częstsze akcje bramkowe. Erik ten Hag na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry zdecydował się zareagować i wpuścił na boisko Wouta Weghorsta. Holender zmienił Anthony’ego Martiala.

W ostatnich sekundach spotkania uderzenie MacAllistera za pola karnego wybronił David de Gea. Podkręcona futbolówka leciała nisko pomiędzy defensorami, lecz to nie wystarczyło, aby zaskoczyć doświadczonego bramkarza. Następnie gracze Brighton otrzymali rzut rożny, z którego nic nie wynikło.

W doliczonym czasie gry doszło do zamieszania w polu karnym Manchesteru United. Po serii strzałów i wrzutek arbiter podyktował rzut karny po kontakcie ręki Luke’a Shawa z lecącą piłką. Atomowym strzałem MacAllister wykończył stały fragment i zapewnił komplet punktów swoim kolegom.

Brighton 1:0 Manchester United

MacAllister 95′ (k)

Manchester United: De Gea — Wan-Bissaka, Lindelof, Shaw, Dalot — Casemiro, Fred (Sabitzer 76′)— Antony (Sancho 76′), Fernandes, Rashford — Martial (Weghorst 83′)

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze