W ostatnich dniach pojawiła się głośna debata na temat rasizmu, jaki ma miejsce na boiskach hiszpańskiej ekstraklasy. Główną ofiarą jest piłkarz Realu Madryt, Vinicius Jr.
Wszystko zaczęło się po przegranym meczu “Królewskich” z Valencią (0:1), w którym Brazylijczyk dostał czerwoną kartkę. 22-letni skrzydłowy przez całe spotkanie był prowokowany przez kibiców z Estadio Mestalla, którzy wyzywali go od małp i życzyli mu śmierci.
Po spotkaniu piłkarz opublikował emocjonalny wpis, w którym oskarżył Hiszpanię o rasizm. Zawodnik skrytykował również prezydenta La Ligi, Javiera Tebasa. Na konferencji prasowej zainterweniował nawet Carlo Ancelotti, który w potyczce słownej zmierzył się z jednym z dziennikarzy. Stwierdził, że jego piłkarz nie jest problematyczny, lecz jest ofiarą.
Konsekwencje ponieśli już niektórzy sędziowie z tamtego spotkania. Valencia zapowiedziała, że zrobi wszystko, by dokładnie zbadać ten incydent.
Z gwiazdą Realu Madryt solidaryzują się politycy i byli piłkarze. Wśród nich m.in. Rio Ferdinand, ale są też obecni piłkarze Manchesteru United. Ci, którzy bardzo dobrze znają Viniciusa, czyli Casemiro i Raphael Varane.
– Jestem rozczarowany i bardzo smutny. Jest mi przykro, gdy widzę, że rasistowskie ataki na mojego kolegę, Viniciusa, się powtarzają.
– Nie możemy dalej tolerować problemu, który wykracza poza sport, wpływa na całe społeczeństwo. Ci ludzie pozostają bezkarni.
– Publiczne potępienie nie wystarczy. Konieczne jest ukaranie takich zachowań. La Liga musi niezwłocznie podjąć stosowne kroki, ponieważ te powtarzające się incydenty rasizmu szkodzą wizerunkowi nie tylko hiszpańskiej piłki, ale także całego światowego futbolu. Nasze odczucia muszą być jednomyślne – to niedopuszczalne! – napisał Casemiro.
W poniedziałkowy wieczór podobny post umieścił też Varane.
– Ile razy piłkarze mogą być obrażani na tle rasowym? To wciąż się dzieje… Słowa nic nie dały. Potrzebujemy czegoś więcej niż oświadczeń, potrzebujemy natychmiastowych działań przeciwko rasizmowi. Groźna dożywotniego zakazu gry nie jest wystarczająco silna. Musimy zrobić więcej, aby chronić naszych zawodników i nasz sport.
Wyrazy wsparcia złożył również Jadon Sancho, który skomentował post Viniciusa: “Jesteśmy z tobą, bracie!”.
Komentarze