Diogo Dalot, defensor Manchesteru United, przyznaje, że bycie pod opieką Erika ten Haga pomaga mu dalej się rozwijać jako piłkarz. 24-latek niedługo rozpocznie swój kolejny sezon w czerwonym trykocie.
Dalot, który uczestniczył w tegorocznym przedsezonowym tournée i grał w starciach przeciwko takim ekipom jak Arsenal, Real Madryt i Borusia Dortmund, ostatnio przekroczył liczbę 100 występów w trykocie “Czerwonych Diabłów” i zamierza kontynuować walkę z Aaronem Wan-Bissaką o miejsce w podstawowej jedenastce. W ostatnim czasie Portugalczyk zaznaczył, że obecny szkoleniowiec miał ogromny wpływ na jego rozwój jako zawodnika.
– Odkąd trener przyszedł do nas, ma wielki wpływ na moją karierę, dał mi dużo pewności siebie. Sposób, w jaki on chce, żebyśmy grali, idealnie spełnia moje oczekiwania. Jest bardzo wymagający, ale praca z nim jest czystą przyjemnością. Zwraca uwagę na szczegóły, podoba mi się to. Mam szczęście, że mogę z nim pracować – powiedział prawy wahadłowy klubu z Old Trafford w rozmowie z klubowymi mediami.
Ze stylem gry, jaki odpowiada holenderskiemu szkoleniowcowi, Dalot obawia się o swoją pozycję w przyszłości. Ostatnio, zdobywając bramkę w imponującym występie przeciwko Borussi Dortmund w Las Vegas, były zawodnik FC Porto stwierdza, że wymagania Erika ten Haga odpowiadają mu w sposobie, w jaki chce występować na placu gry.
– Tak jak powiedziałem wcześniej, bycie obrońcą staje się teraz trochę ważniejsze niż kiedyś. Sądzę, że dzisiejszy mecz odwrócił role defensorów, którzy stali się bardziej zaangażowani. Musimy się przystosować, jak widać zawodnicy z defensywy teraz częściej włączają do ataku niż kilka lat temu. To pokazuje, jak futbol ewoluuje. Myślę, że jeżeli ma się więcej opcji w ataku, to może tylko pomóc.
– Gra na lewym lub prawym wahadle jest dla mnie tak samo komfortowa. Nie raz pokazałem, że mam predyspozycje, żeby zagrać również po lewej stronie. Nie mam z tym problemu – zakończył gracz 20-krotnych mistrzów Anglii.
Komentarze