Manchester United pokonał Wolverhampton Wanderers 1:0 na zakończenie 1. kolejki Premier League. Zwycięskiego gola zdobył Raphael Varane. Pomimo wysokich oczekiwań i kryzysu w drużynie gości, na Old Trafford dostaliśmy słabe widowisko i podopieczni Erika ten Haga desperacko bronili prowadzenie w końcówce meczu. Jak zagrali Mount i Onana, kto wyróżnił się na boisku?
André Onana — Udany debiut w Premier League. Zaliczył 6 interwencji i zachował czyste konto. Gorzej szła mu dzisiaj gra nogami — jedynie 3 z 14 długich podań trafiły do adresata. Miał niesamowite szczęście, że sędzia nie podyktował rzutu karnego w doliczonym czasie gry po nieudanym wyjściu z bramki i faulu na Kalajdziciu. Gdyby arbiter podjął inną decyzję, występ bramkarza należałoby ocenić zupełnie inaczej. Drużyna będzie potrzebowała czasu, aby przyzwyczaić się do stylu gry Kameruńczyka. Ocena: 7.
Aaron Wan-Bissaka — Obok Varane’a najlepszy piłkarz na boisku. Mało kto tak zyskał na przyjściu Ten Haga, jak Wan-Bissaka. Często podłączał się do akcji ofensywnych i wyglądał zaskakująco komfortowo z piłką przy nodze — zaliczył 3 kluczowe podania i 3 dryblingi, a 91% jego zagrań trafiło do adresata. Do tego popisał się fantastyczną asystą z pierwszej piłki. W defensywie jak zwykle zaprezentował się przyzwoicie. Dalot może się rozsiąść na ławce rezerwowych. Ocena: 7.5.
Aaron Wan-Bissaka’s game by numbers vs. Wolves:
91% pass accuracy
71 touches
40 passes completed
4 ground duels won
3 key passes
2/3 dribbles completed
2 clearances
2 shots blocked
2 interceptions
2 tackles won
1 big chance created
1 assistSpider Wan. 🕸️ pic.twitter.com/3XzCyoxeDi
— Statman Dave (@StatmanDave) August 14, 2023
Raphael Varane — Pomimo wielu niebezpiecznych ataków gości, Varane pozostawał pewny i spokojny. Zablokował groźny strzał w 27. minucie, który najpewniej skończyłby się trafieniem. Zdobył zwycięskiego gola. Ocena: 7.5.
Lisandro Martinez — Jeden ze słabszych występów mistrza świata na Old Trafford. Szybko otrzymał żółtą kartkę i bardzo musiał się pilnować, aby nie dostać drugiej. Brakowało mu pewności w interwencjach i szybkości, co wielokrotnie wykorzystywał Cuhna. Zmieniony w przerwie. Ocena: 4.5.
Luke Shaw — Przyzwoity występ w defensywie, lecz w ogóle niewidoczny na połowie przeciwnika. Średnio wyglądała jego współpraca z Garnacho, a po stracie piłki przez młodego zawodnika Shaw otrzymał żółty kartonik. Ten Hag kazał mu schodzić bliżej środka boiska i chociaż Anglik zdecydowanie jest w stanie grać w takiej roli, w tym spotkaniu nie przyniosło to żadnych korzyści. Ocena: 6.
Casemiro — Wyglądał, jakby nie był gotowy na nowy sezon. Momentami był zbyt powolny i dawał się ogrywać rywalom — został przedryblowany 4 razy. Na obronę Brazylijczyka — miał bardzo trudne zadanie, gdyż w pojedynkę musiał kontrolować środek pola i nie otrzymywał wsparcia od kolegów z linii. Ocena: 5.
Mason Mount — Anglik wciąż jest ciałem obcym w układance Ten Haga. Nie wyglądał komfortowo z piłką przy nodze, miał problemy, by odnaleźć się na boisku. Przy rozegraniu chował się w stylu Scotta McTominaya i zbyt rzadko dotykał futbolówki — zaliczył jedynie 30 kontaktów z piłką. Grał zbyt wysoko — był ustawiony niemal na równi z Fernandesem, co tworzyło zbyt wiele przestrzeni w środku pola i odpowiedzialność defensywna spadła w całości na barki Casemiro (Tutaj akurat nie należy winić samego zawodnika, a menedżera). Słusznie zmieniony w 68. minucie. Ocena: 4.
Mason Mount vs Wolves
0 goals
0 assists
0 chances created
0 crosses
0 tackles won
0 accurate crosses
0 aerial duels won pic.twitter.com/Rksf9AIDnk— talkSPORT (@talkSPORT) August 14, 2023
Antony — Przez pierwsze 20 minut wyglądał nieźle i był najjaśniejszym punktem ofensywy Manchesteru United. Wystawił piłkę Rashfordowi, a łącznie zaliczył 3 kluczowe podania. Później było jednak tylko gorzej — sporo strat i niedokładnych podań, do tego Brazylijczyk uparcie nie chce zagrywać prawą nogą i jest bardzo przewidywalny. Zmieniony kwadrans przed końcem meczu. Ocena: 4.5.
Bruno Fernandes — Już w pierwszej minucie zagrał przed własnym polem karnym prosto do rywala. Przed przerwą kompletnie niewidoczny. Miał zbyt mały wpływ na grę i nie współpracował dobrze z Mountem na boisku. Bruno jednak jest piłkarzem z najwyższej półki i nawet w słabym meczu ma przebłyski geniuszu — świetnie podał lobem do Wan-Bissaki, co doprowadziło do zwycięskiego trafienia. Do tego zaliczył 6 odbiorów — najwięcej w meczu. Ocena: 5.5.
Alejandro Garnacho — Bardzo starał się zaimponować w tym meczu, lecz miał gorszy dzień i nic mu nie wychodziło. Złe decyzje, niedokładne podania, straty. Nie należy jednak specjalnie krytykować występu Argentyńczyka — chłopak ma 19 lat, takie spotkania będą mu się przytrafiać. Ważne, aby regularnie otrzymywał szansę od Ten Haga. Zjechał do bazy w 68. minucie — cud, że w ogóle wyszedł na drugą połowę. Ocena: 4.
Marcus Rashford — Rashford, jak sam zresztą przyznał, nie jest napastnikiem i lepiej czuje się na lewym skrzydle. Ten mecz dobitnie to potwierdził. Był pod grą, odbijał się od obrońców, przegrywał nawet pojedynki szybkościowe. Anglik nie potrafi grać tyłem do bramki. Zawodziła go również skuteczność strzałów. Zszedł w końcówce spotkania. Ocena: 4.
Zmiennicy i menedżer:
Victor Lindelof — Zaprezentował się lepiej niż Martinez. Potwierdził solidną formę z końcówki poprzedniego sezonu. Ocena: 6.
Jadon Sancho — Znacząco poprawił grę ofensywną zespołu. Wyglądał bardzo dobrze pod względem fizycznym i powinien wyjść w pierwszym składzie przeciwko Spurs. Ocena: 6.5.
Christian Eriksen — W pierwszej minucie po wejściu zagrał lepsze podanie niż Mount w całym meczu. Dobrze utrzymywał się przy piłce. Ocena: 6.
Facundo Pellistri — bez oceny.
Scott McTominay — bez oceny.
Erik ten Hag — Plan taktyczny Holendra kompletnie wyłożył się na twarz już w pierwszych minutach spotkania. “Wilki” pressowały wysoko, co ewidentnie zaskoczyło “Czerwone Diabły”. Podopieczni Ten Haga nie byli w stanie rozgrywać piłki do przodu. Środek pola nie funkcjonował — powstała ogromna dziura między Casemiro a grającymi w zasadzie jako dwie dziesiątki Bruno i Mountem. Dopiero w ostatnich minutach pierwszej połowy zaczęło się coś dziać pod bramką gości. Druga połowa spotkania została wyjęta prosto z podręcznika taktycznego Ole Gunnara Solskjæra — gol z niczego, murowanie pod własną bramką i desperacka walka o utrzymanie prowadzenia w ostatnich minutach. Z Wolves. U siebie. To nie powinno tak wyglądać. Holender zwycięstwo zawdzięcza nieskuteczności gości. Na plus zmiany — rozsądnie zdjął Martineza w przerwie, a Eriksen i Sancho w krótszym czasie zaoferowali więcej niż Mount i Garnacho. Ocena: 4.
Zasady doboru ocen:
- dany zawodnik musi zagrać w danym spotkaniu minimum 20 minut, aby otrzymać ocenę,
- oceną wyjściową jest 6,
- oceny odzwierciedlają wyłącznie opinię autora tekstu, a nie całej redakcji,
- zapraszamy do komentowania i przestawiania swoich pomysłów w tym formacie.
Komentarze