Erik ten Hag po meczu z Wolverhmapton spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej. Manchester United na inaugurację sezonu wygrał z “Wilkami” 1:0.
KONFERENCJA PRASOWA ERIKA TEN HAGA PO MECZU Z WOLVES:
Gratuluję zwycięstwa, ale nie czy nie uważasz, że odnieśliście je szczęśliwie?
– To był trudny mecz, ale początki sezonu zawsze tak wyglądają. W przypadku każdego zespołu. Mogliśmy spisać się dużo lepiej z piłką przy nodze – ale często tak było w minionym sezonie i podczas okresu przygotowawczego. Ale jak sami widzicie, pre-sezon nie ma nic wspólnego z sezonem. Rywale są bardziej agresywni. Wolves doskonale to pokazali. Powinniśmy lepiej wykorzystać nasze umiejętności i podejmować lepsze decyzje. Z drugiej strony nie byliśmy wystarczająco agresywni. Wiele jest zatem do poprawy, ale widziałem też sporo pozytywów. Mieliśmy sześć lub siedem odbiorów na połowie rywala i powinniśmy lepiej wykorzystać te sytuacje. Niestety mieliśmy też dużo strat, ale za to doskonale walczyliśmy w głębokiej defensywie. Trzy punkty – dobra robota.
Przegrałeś dwa pierwsze mecze w minionym sezonie. Jakie znaczenie ma zatem ta wygrana?
– Nawet gdybyśmy przegrali ten mecz, to wciąż moglibyśmy skończyć sezon na wysokim miejscu. Musimy znaleźć w tym sezonie odpowiednie podstawy oraz zbierać punkty. Aby tak się stało, potrzebujemy lepszej gry, ale są też pozytywy takie jak: organizacja w defensywie i czyste konto. To dobra wiadomość. Podobała mi się też nasza mentalność. Wierzyliśmy, że w końcu strzelimy gola i wygramy mecz.
Chciałem porozmawiać z tobą o przejściach. Mówiło się, że Manchester United to najlepszy klub na świecie pod tym względem. Jeżeli chodzi jednak o powroty do defensywy, to co musicie poprawić?
– Musimy być zwarci, a gdy już będziemy zwarci, to musimy być agresywni. Musimy walczyć w każdym pojedynku. W tym meczu przegraliśmy kilka takich pojedynków i pozwalaliśmy rywalom na kontrataki. Z niektórych kontr wybroniliśmy się dobrze lub dobrze spisał się Andre Onana.
Jak oceniasz występ Masona Mounta?
– Zrobił to, co do niego należało. Moim zdaniem dobrze sobie poradził.
W tym meczu ewidentnie brakowało wam typowego napastnika… Czy gdyby ktoś taki jak Martial lub Hojlund znajdowali się na boisku, to gra wyglądałaby lepiej?
– Wielokrotnie zmusiliśmy Wolves do strat na własnej połowie, mając nad nimi przewagę liczebną, ale nasza trójka napastników nie była w najlepszej formie. Mogli wyciągnąć z tych akcji więcej. Taka była forma dnia. Tydzień temu strzeliliśmy kilka wspaniałych bramek.
Co sądzisz na temat niepodyktowanego karnego dla Wolves?
– Cieszymy się, że sędzia nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki.
Czy twoim zdaniem był tam rzut karny? Gary O’Neil powiedział, że Onana chciał staranować jego napastnika.
– Nie będę komentował tej interpretacji. To sędzia podejmuje decyzje oraz VAR. Ich decyzje w takich sytuacjach są wspólne. Przeciwnik najpierw dotknął piłki, później doszło do kontaktu z Onaną.
Komentarze