Obok Erika ten Haga na przedmeczowej konferencji prasowej zapowiadającej starcie z Bayernem Monachium w 1. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zasiadł Andre Onana. Kameruński bramkarz zdradził m.in., jak to jest wejść w buty Davida de Gei.
ANDRE ONANA NA PRZEDMECZOWEJ KONFERENCJI PRASOWEJ PRZED MECZEM Z BAYERNEM MONACHIUM:
Andre, miałeś dobry początek w Manchesterze United. Fani podziwiają twoją pasję. Czy to dla ciebie ważne? Czy miałeś jakieś dodatkowe oczekiwania związane z wejściem w buty Davida de Gei, jednego z najbardziej uznanych graczy Manchesteru United, przez niektórych nazywanego legendą? Czy dobrze sobie z tym poradziłeś?
– Cóż, jestem bardzo zapalonym piłkarzem i wymagam wiele od swoich kolegów z zespołu i obrońców. Ale zawsze też powtarzałem, że jesteśmy w tym razem. Bycie częścią tego wielkiego klubu to coś wspaniałego. Manchester United to niesamowity, ogromny klub. Cieszę się, że tu jestem.
– Zastąpienie Davida de Gei nie jest łatwe. Oczywiście daję z siebie wszystko. Początek sezonu nie jest taki, jakiego byśmy chcieli, ale wierzymy, że nadejdzie lepsze, sytuacja się odwróci. Jestem bardzo pewny siebie. Wiem, że wszystko będzie dobrze.
Wspomniałeś o swoich wymaganiach wobec kolegów. Nadal wiele mówi się o incydencie lub kłótni z Harrym Maguire’em w Las Vegas. To był twój pierwszy mecz dla klubu, kiedy zareagowałeś na błąd, który popełnił. Jesteś zaskoczony tym, jak wiele się o tym mówi? Czy właśnie taki jesteś, że reagujesz od razu, gdy kolega z drużyny popełni błąd?
– Harry to bardzo fajny facet. Mam z nim dobrą relację. Rozmawialiśmy nawet rano przed podróżą do Monachium. To, co zdarzyło się tamtego dnia, wyjaśniłem zaraz po meczu. Nie powinniśmy nadawać temu dodatkowego znaczenia. Jesteśmy dużymi chłopakami i to, co dzieje się na boisku, zostaje na boisku. Powtórzę, mam z nim dobrą relację.
Andre, wiemy, że jesteś znany z gry od tyłu. Jako bramkarz bardzo dobrze czujesz się przy piłce. Jak ważne jest dla ciebie pokazanie, że jesteś kimś więcej? Przede wszystkim dobrym golkiperem, że potrafisz łapać dośrodkowania, kontrolować pole gry. Jesteś sfrustrowany, że ludzie to podważają? Czy czujesz, że musisz coś udowodnić?
– Cóż, nie sądzę, że jestem tu tylko przez swoją grę nogami. Moja historia mówi sama za siebie. Zawsze powtarzam jednak, że najważniejsza jest drużyna. Jesteśmy tu, by wygrywać i muszę dostosować się do zespołu. Jeżeli drużyna potrzebuje, bym był dobry w grze nogami, to będę dobry w grze nogami. Jeśli drużyna gra niskim blokiem lub gramy wyżej, w zależności od sytuacji, jestem przede wszystkim bramkarzem. Muszę bronić. Po to tu jestem. I wszyscy musimy zrobić krok naprzód. Tak jak powiedziałem na początku, nie zaczęliśmy dobrze tego sezonu, ale jestem przekonany, że wszystko będzie dobrze. Jestem podekscytowany tym meczem, to dla nas ważne spotkanie. To kluczowy mecz. A kiedy widzę, jak zespół pracuje, jak pracowaliśmy w tym tygodniu, jestem bardzo pewny siebie i bardzo podekscytowany.
Gratuluję awansu do Pucharu Narodów Afryki z Kamerunem. Zastanawiam się tylko, czy już wiesz, co zrobisz w sytuacji, jeśli zostaniesz powołany?
– Jeśli zostanę powołany? Nie wiemy, czy zostanę powołany, więc nie możemy na ten temat dywagować. Zobaczymy, co wydarzy się w następnym miesiącu. Teraz jestem tutaj, by zmierzyć się z Bayernem Monachium. To dla nas ważny mecz. Najważniejsze jest to, byśmy wszyscy byli na tym starciu skoncentrowani.
Komentarze