twitter/ManUtd

Kolejna porażka na wyjeździe. Siedem bramek w meczu z Bayernem

Kubelton Jakub Brzyski
Zmień rozmiar tekstu:

Podopieczni Erika ten Haga po kolejnym kiepskim występie zanotowali trzecią porażkę z rzędu. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:4, lecz wynik nie odzwierciedla postawy obu ekip w tym meczu. Debiutancką bramkę zdobył Rosmus Hojlund.

Podobnie jak w przegranym pojedynku z Brighton od początku lepszy był Manchester United. Podopieczni Ten Haga stworzyli sobie pierwszą okazję bramkową w trzeciej minucie gry. Wpierw po świetnym odbiorze Eriksena, strzału z małej odległości nie wykorzystał Facundo Pellistri. Następnie po Urugwajczyku poprawiał wspomniany Eriksen, lecz interweniujący rywal oddalił zagrożenie spod własnej bramki.

W pierwszym kwadransie przeważającą stroną byli reprezentanci klubu z Manchesteru. Prowadzili oni grę, wywierali presję i radzili sobie z naciskiem fanów gospodarzy. Natomiast w grę Bayernu wplatało się wiele błędów, które pojawiały się w kluczowych momentach. Uniemożliwiały one stworzenie dogodnej sytuacji bramkowej oraz dawały szansę rywalom na przeprowadzenie kontrataku.

Po błędzie “Czerwonych Diabłów” w środku pola w 20. minucie Bayern przeprowadził groźny kontratak. Musiala znalazł się z piłką w polu karnym Manchesteru United i oddał strzał z bardzo ostrego konta. W ostatniej chwili tor lotu piłki przeciął Victor Lindelof. Reprezentant Szwecji za pomocą wślizgu wybił piłkę na aut.

W 28. minucie na prowadzenie za sprawą strzału Sane wyszedł Bayern. Skrzydłowy niemieckiego zespołu po składnej szybkiej akcji oddał strzał zza pola karnego. Piłka trafiła wprost w Andre Onanę, który nie popisał się i nie chwycił dobrze piłki. W rezultacie zrykoszetowała ona i wpadła do siatki.

Nie minęło nawet kilka minut, a Bayern ponownie umieścił piłkę w siatce Andre Onany. Tym razem po szybkim kontrataku gola zdobył Serge Gnabry. Niemiecki skrzydłowy był niepilnowany w polu karnym i bez większych problemów skierował piłkę do bramki. W kryciu zawodnika zawinił przede wszystkim Victor Lindelof.

Kilkadziesiąt sekund przed końcem pierwszej części spotkania blisko kolejnej bramki był Sane. Skrzydłowy bez większych trudności wpadł z piłką w pole karne i oddał podkręcony strzał w kierunku dalszego słupka. Zarówno defensorzy, jak i bramkarz nie zareagowali odpowiednio. Jednakże bramka nie padła, gdyż piłka minimalnie minęła słupek bramki. Podopieczni Ten Haga mogą mówić o wielkim farcie po tej sytuacji.

Druga połowa

Manchester United wrócił na drugą połowę zmotywowany i praktycznie od razu zdobył bramkę kontaktową. Po składnej zespołowej akcji bramkę debiutancką dla “Czerwonych Diabłów” zdobył Rosmus Hojlund. Duńczyk oddał sprytny strzał po ziemi, a interweniujący obrońca utrudnił bramkarzowi paradę.

“Czerwone Diabły” nie mogły się długo cieszyć z małej straty do rywali. Po zagraniu ręką w polu karnym Eriksena sędzia podyktował rzut karny dla “Bawarczyków”. Do stałego fragmentu gry podszedł Harry Kane, który pewnie zamienił okazję na bramkę.

W 55. minucie ponownie na bramkę Onany uderzał Sane. Zawodnik minął rywali i ponownie pokonał bramkarza. Niestety dla niego w ostatnim momencie piłka trafiła w słupek i wróciła na plac gry. Sane, gdyby wykorzystał wszystkie okazje bramkowe, to mógł mieć już hat-tricka w tym starciu.

Pierwszą zmianą Erika ten Haga okazał się Scott McTominay. Wychowanek klubu w 68. minucie zastąpił na murawie beznadziejnego Christiana Eriksena. Wspomnieć trzeba również o żółtym kartoniku dla Lisandro Martineza. Defensor otrzymał kartkę kilkanaście sekund przed wspomnianą zmianą.

Erik ten Hag na ostatnie dziesięć minut regulaminowego czasu gry zdecydował się wpuścić dwóch świeżych zawodników. W miejsce Pellistriego i Hojlunda pojawili się Martial oraz Garnacho. Argentyńczyk zagra na lewym skrzydle, gdy Marcus Rashford został przesunięty na prawą flankę.

W 88. minucie kolejną bramkę kontaktową zdobył Casemiro. Po dośrodkowaniu Fernandesa powstało zamieszanie w polu karnym Bayernu. Brazylijski pomocnik przewrócił się i będąc na ziemi, sprytnie uderzył pikę nogą, czym zaskoczył rywali.  Skierował on piłkę w lewy dolny róg bramki.

“Bawarczycy” nie odpuszczali i zdobyli czwartego gola w tym spotkaniu. Autorem bramki był Tel. Wpierw na bramkę Onany uderzał Muller, który trafił w słupek. Piłka wróciła na plac gry, a dobijać ją próbował Tel. Trafił on ostatecznie wspomnianego wcześniej Mullera, który dopiero podniósł się z boiska. Jednakże kilkadziesiąt sekund później Tel znowu uderzył na bramkę, lecz tym razem pewnie umieścił ją w siatce.

Końcówka spotkania bogata była w zwroty akcji, a tym ostatnim była trzecia bramka Manchesteru United. Garnacho wypracował rzut wolny pod polem karnym rywali. Fernandes zdecydował się oddać bezpośrednie uderzenie na bramkę, lecz w ostatnim momencie głową piłkę trącił Casemiro, który blokował bramkarza.

Bayern Monachium 4 – 3 Manchester United 

Sane 28′, Gnabry 31′, Kane 53′ (K), Tel 92′ – Hojlund 48′, Casemiro 88′ i 94′

Bayern: Ulreich – Laimer, Upamecano, Kim, Davies – Kimmich (C), Goretzka – Sane, Musiala, Gnabry – Kane.

Man Utd: Onana – Dalot, Lindelof, Martinez, Reguilon – Casemiro, Eriksen (McTominay 68′) – Pellistri (Garnacho 80′), Bruno Fernandes (C), Rashford – Hojlund (Martial 80′).

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze