Rasmus Hojlund trafił do Manchesteru United nie w pełni zdrowy. Duńczyk zmagał się z niewyleczonym urazem pleców, który wykluczył go z kilku pierwszych spotkań w tym sezonie. Jednak teraz napastnik robi wszystko, żeby uniknąć odnowienia kontuzji.
Duńczyk trafił do Manchesteru United za około 75 milionów euro, lecz od początku swojej przygody na Old Trafford zmagał się z kontuzją pleców. Jego debiut miał miejsce dopiero podczas spotkania z Arsenalem. Z kolei na pierwsze 90 minut w swoim wykonaniu musiał poczekać aż do meczu z Burnley.
Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że wrócił do pełni sprawności i stara się za wszelką cenę zapobiec problemom z plecami. Po spotkaniu z Burnley, kiedy Duńczyk zdjął koszulkę kibice i fotoreporterzy dopatrzyli się na jego plecach niecodziennych śladów. Na jego skórze można było zobaczyć specyficzne znaki, które świadczą o terapii bańkami. Taki zabieg to medycyna alternatywna polegająca na umieszczeniu na grzbiecie specjalnych miseczek, a następnie odessaniu z nich powietrza.
Celem zabiegu ma być podobno złagodzenie bólu, stanu zapalnego i zwiększenie przepływu krwi. Na plecach Hojlunda widniała również charakterystyczna taśma, która jest codziennością w zawodowym sporcie i służy do wspierania mięśni podczas ćwiczeń i zapobiegania potencjalnym nadwyrężeniom.
🇩🇰🔴👀
Manchester United fans have raised CONCERNS over the real fitness of forward, Rasmus Hojlund.⚠️The Manchester United #11 was pictured with a support strap to his back along with cupping therapy, which is evidently shown by the circles on his back.
Concerned, MUFC fans? pic.twitter.com/JmOr3iWqVj— United Tracker (@United_Tracker) September 24, 2023
Komentarze