Premier League

Kapitalny gol Diogo Dalota zdecydował. Manchester United wygrywa na Bramall Lane z Sheffield

Patryk Tabak
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United pokonał na Bramall Lane Sheffield United 2:1 w meczu 9. kolejki Premier League. “Czerwone Diabły” nie zachwyciły, jednak po pięknym uderzeniu Diogo Dalota wracają do domu z kompletem punktów. Kolejne wyzwanie już we wtorek.

Październikowa przerwa na zgrupowanie reprezentacji narodowych była kolejną okazją dla Erika ten Haga na przywrócenie Manchesteru United na właściwe tory. A roboty było sporo, bo “Czerwone Diabły” w pierwszej części sezonu 2023/24 zwyczajnie zawodzą. Humory nieco poprawiła wygrana z Brentford po dwóch golach w samej końcówce spotkania, jednak nie byłoby przesadą stwierdzenie, że na Old Trafford w tej kampanii nic nie jest takie, jak być powinno.

Wydawało się, że mecz z Sheffield był idealną szansą na, kolejne już, nowe otwarcie. Choć na wyjazdach często zdarzają się trudności niespotykane przed własną publicznością, to jednak naprzeciw podopiecznych Erika ten Haga w sobotni wieczór stanęła drużyna, która w ośmiu pierwszych meczach sezonu zdobyła zaledwie jeden punkt. Był to drugi najgorszy start jakiegokolwiek zespołu w Premier League. Tylko raz zdarzyło się bowiem, żeby po ośmiu kolejkach jakakolwiek ekipa zaledwie raz zapunktowała. Miało to miejsce trzy lata temu, a sztuka ta udała się… Sheffield United.

Pierwsze dziesięć minut meczu na Bramall Lane w całości toczyło się jednak pod dyktando gospodarzy. Niewiele czasu trzeba było więc, by mozolnie budowana przez dwa tygodnie nadzieja na zdecydowany marsz w górę tabeli znów została schowana do szafy. W zasadzie pierwsze okazje do zdobycia gola podopieczni Erika ten Haga stworzyli sobie dopiero po kwadransie, jednak i tak nazwanie ich “okazjami” mogłoby zostać przez niektórych wyśmiane. Dwukrotnie próbował bowiem Antony, ale nie było chyba na stadionie osoby, która byłaby przestraszona którąkolwiek z tych prób.

W 24. minucie Sheffield stworzyło sobie zdecydowanie najlepszą jak dotąd sytuację. Po stracie Dalota z dystansu odważnie uderzył Archer, a bardzo dobrą interwencją popisał się Andre Onana. Kameruńczyk chwilę wcześniej leżał na boisku po jednym ze starć, rozgrzewać się zaczął nawet Bayindir, jednak ostatecznie pozostał on na murawie i, przynajmniej w tamtym momencie, utrzymał bezbramkowy remis.

Cztery minuty później w końcu nadeszła chwila radości dla kibiców Manchesteru UnitedBruno Fernandes zagrał w pole karne do Scotta McTominaya, ten spokojnie przyjął piłkę i uderzył w stronę dalszego słupka pokonując tym samym Foderinghama.  Radość Szkota nie trwała niestety długo, gdyż kilka minut później sprokurował on rzut karny dla beniaminka Premier League. Po zagraniu z prawej strony boiska McTominay zagrał ręką w polu karnym, a sędzia po konsultacji z VAR-em wskazał na wapno. Z wykorzystaniem “jedenastki” nie miał problemu Oliver McBurnie.

W 38. minucie “Czerwone Diabły” mogły, i powinny, wyjść na prowadzenie. Marcus Rashford zagrał mocną piłkę wzdłuż bramki, a minimalnie spóźniony do piłki był Rasmus Hojlund. Duńczyk wślizgiem zameldował się za linią bramkową, futbolówka niestety wyszła za pole karne. Duńczyk stanął przed kapitalną okazją także w doliczonym czasie. Znów sytuację wykreował Rashford, po którego strzale piłka odbiła się od obrońcy i trafiła pod nogi Hojlunda. Niestety ten nie zdołał jej dobrze opanować, a późniejszy strzał napastnika wybronił już Foderingham.

Wcześniej drugą bramkę dla Manchesteru United mógł zdobyć Bruno Fernandes, jednak futbolówka po strzale Portugalczyka z rzutu wolnego uderzyła w poprzeczkę. W końcówce pierwszej połowy zajęcie miał także Andre Onana, który okazał się lepszy w pojedynku z Archerem. Do przerwy – 1:1.

Przerwa niestety nie przyniosła znacznej poprawy w grze Manchesteru United. Pierwsze okazje do zdobycia bramki po zmianie stron stworzyli sobie gospodarze – zza pola karnego uderzali NorwoodBrewster. W pierwszym przypadku piłka przeleciała ponad bramką, w drugim – dobrą interwencją popisał się Onana.

“Czerwone Diabły” zaatakowały mniej więcej dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej odsłony. Błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Foderingham – zagrał on futbolówkę wprost pod nogi Rashforda. Ten zamiast oddawać strzał zza pola karnego wykorzystując złe ustawienie bramkarza zdecydował się jednak oddać piłkę Hojlundowi, jednak Duńczyk nie wykorzystał dobrej sytuacji. Rashford w doskonałej sytuacji znalazł się trzy minuty później, jednak piłka po jego uderzeniu minęła dalszy słupek w minimalnej odległości.

Z biegiem minut goście coraz częściej znajdowali się na połowie Sheffield, jednak wciąż brakowało dogodnych sytuacji. “Czerwone Diabły” często decydowały się na rozgrywanie akcji z pominięciem drugiej linii, przez co spora liczba piłek padała łupem obrońców beniaminka. W 67. minucie blisko pokonania Foderinghama był Amrabat, jednak po kapitalnym strzale Marokańczyka piłka uderzyła w spojenie bramki Sheffield. Chwilę później próbował Bruno Fernandes, ale techniczne uderzenie okazało się niecelne.

Co się jednak odwlecze, to nie uciecze – a zwłaszcza w kontekście pięknych uderzeń. Victor Lindelof zagrał z lewej strony przed pole karne do Diogo Dalota, a Portugalczyk popisał się kapitalnym technicznym strzałem prosto w okienko bramki Foderinghama. Bramkarz gospodarzy próbował jeszcze interweniować, ale nie dał rady sparować piłki ponad poprzeczkę.

Pomimo kilku nerwowych sytuacji gościom udało się dowieźć korzystny wynik do końca i dopisać do swojego konta kolejne trzy punkty. W końcówce dobre sytuacje do podwyższenia prowadzenia miał choćby Alejandro Garnacho, jednak więcej goli na Bramall Lane już nie padło. Sheffield, choć bardzo ambitnie walczyło o choćby jeden punkt przed własną publicznością, poniosło już ósmą porażkę w tym sezonie i wydaje się, że pewnym krokiem zmierza do Championship.

Zwycięstwo sprawiło, że Manchester United przesunął się na ósme miejsce w tabeli. Po dziewięciu spotkaniach podopieczni Erika ten Haga mają na koncie piętnaście punktów. Najbliższym rywalem “Czerwonych Diabłów” będzie Kopenhaga, z którą spotkanie odbędzie się na Old Trafford we wtorek o 21:00.

Sheffield United – Manchester United 1:2 (1:1)
Scott McTominay 28′
Oliver McBurnie [k.] 34′
Diogo Dalot 77′

Manchester United: Onana – Dalot, Maguire, Evans (Varane 84′), Lindelof – Amrabat, McTominay (Eriksen 63′) – Antony (Garnacho 63′), Fernandes [C], Rashford (Mount 88′) – Hojlund (Martial 63′)

Sheffield United: Foderingham – Bogle, Trusty, Robinson, Thomas – McAtee (Osborn 78′), Norwood [C], Souza, Hamer (Traore 84′) – McBurnie (Brewster 52′), Archer

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze