Menedżer Manchesteru United rozmawiał z mediami na konferencji prasowej przed sobotnim spotkaniem z Fulham na Craven Cottage, które odbędzie się o 13:30 w sobotę. Holender odpowiadał na pytania dotyczące m.in jego filozofii oraz o tym, że jutrzejsze spotkanie musi zakończyć się wygraną.
Wiemy, że wypada Casemiro, ale jakie są jeszcze inne informacje nt. stanu zdrowia drużyny?
– Varane jest gotowy do gry. Pojedzie na mecz razem z całą drużyną.
Czy są jeszcze inne kontuzje?
– Tylko Victor Lindelof, jest chory. Zobaczymy, czy będzie gotowy na jutro.
Po meczu z Newcastle mówiłeś, że jesteś waleczny, ale niektórzy kwestionowali charakter twojej drużyny i twojego składu. Czy wierzysz, że zawodnicy będą walczyć, by cię wyciągnąć z tej sytuacji?
– To nie prawda, nie można tak mówić. Przypomnijcie sobie, jak walczyliśmy przeciwko Brentford i jak wróciliśmy z pozycji przegrywającej. Gdyby w szatni nie było charakteru i ducha walki, nie zrobilibyśmy tego.
Po meczu derbowym mówiłeś, że ta drużyna nie będzie grała jak prowadzony przez ciebie Ajax. Czy to prawda? Większość osób myśli bowiem, że przyszedłeś tutaj dzięki sposobowi gry stamtąd.
– Z mojego punktu jest to całkowicie błędne postrzeganie. Nie mogę grać jak w Ajaxie, bo mamy innych zawodników. Przyszedłem tu z moją filozfią bazowaną na posiadaniu piłki, ale chciałem to także połączyć z DNA Manchesteru United i odpowiednimi piłkarzami oraz ich charakterami. W tamtym sezonie widzieliście, czym to było. Graliśmy wtedy bardzo dobrze. W tym sezonie filozofia wcale się nie zmieniła, kładę większy nacisk na granie bardziej bezpośrednio. Dziennikarze myślą, że chcę grać długimi piłkami. Nie, to nie prawda. Nie kupiłem Andre Onany do grania długich piłek. Chcemy budować od bramki, tak jak tego próbowaliśmy w każdym meczu. Robiliśmy to także w meczu z Manchesterem City, ale jeśli przeciwnik zakłada wysoki pressing, pojawia opcja grania bezpośrednio. Mówiąc o tym, myślałem, że wyjaśniłem wam, jak chcemy grać w czasie tournée w USA. Chcemy zakładać pressing, również z różnych części boiska, a potem grać bezpośrednie piłki, bo mamy takich zawodników jak Rasmus Hojlund, Marcus Rashford, Antony, Bruno Fernandes czy Scott McTominay, którzy są w tym bardzo dobrzy, w czym pomagają im też podania Christiana Eriksena oraz dołączający do nich boczni obrońcy. To jest mój pomysł i wyjaśniłem go bardzo jasno.
Wiele osób tego nie widzi, ani jakiegokolwiek sposobu gry w ostatnich meczach…
– Nie chcę tak mówić, to za mocne słowa. Nasze intencje są klarowne, ale nie są wykonywane odpowiednio. W momencie, w jakim teraz jesteśmy, nie możemy wystawić tego samego składu w dwóch czy trzech kolejnych meczach. Musimy wiele zmieniać. W zeszłym sezonie było tak samo, ale był to maksymalnie jeden zawodnik. Teraz jest to dwóch czy trzech graczy z defensywy, więc musimy się dostosowywać i to nam nie pomaga. Będziemy teraz bez Casemiro, ważnego piłkarza. Musimy wygrywać i nie chce używać wymówek, kiedy tego nie robimy. Musimy być bardziej pragmatyczni, ale wciąż trzeba wygrywać. Takie są wymogi, od których nie chcę uciekać.
Mieliście dwie dotkliwe porażki w meczach u siebie. Musicie jutro wygrać – każdy to czuje. Co powiedziałeś zawodnikom i jaką widziałeś reakcję?
– Są pozytywni. Chcą naprawić stan rzeczy. Znamy standardy i musimy im sprostać każdego dnia. Będziemy walczyć. Szatnia jest silna, sztab jest silny, ja również.
Sir Jim Ratcliffe ogłosił dziś, że będzie miał pieniądze do wydania na ulepszenie stadionu. Czy liczysz na pieniądze na transfery?
– Mam dobry skład. Jestem pewien zawodników w szatni. To ci sami zawodnicy, których widzieliśmy w zeszłym sezonie. Mogą grać o wiele lepiej, ale to moim zadaniem jest sprawienie, że tak będzie. Biorę za to odpowiedzialność i zrobię wszystko, by tak się stało. Nie myślę o oknach transferowych. Mamy dobry skład, który sami stworzyliśmy. Gdy wrócą piłkarze niedostępni, będziemy grać lepiej.
Czy jutrzejszy mecz musicie wygrać i czy jest on najważniejszym starciem podczas twojej przygody tutaj?
– Nigdy nie myślę o takich scenariuszach. Musimy wygrywać każdy mecz i w każdym musimy dać z siebie wszystko. Przygotowujemy się, zawodnicy sobie poradzą, zrobią wszystko, by wykonać nasz plan.
Jak możecie wrócić na właściwe, zwycięskie tory?
– Naszych piłkarzy trudno jest pokonać, ale teraz oczywiście tego nie pokazaliśmy. Jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie będą jeszcze trudniejszymi rywalami i wiedzą jak to robić.
Komentarze