Jakub Kurek Sprawa Jadona Sancho robi się coraz bardziej skomplikowana. Nic nie wskazuje na to, żeby Anglik znalazł wspólny z Erikiem ten Hagiem mimo nacisków ze strony kolegów z zespołu. W takim wypadku jedyną opcją wydaje się opuszczenie Old Trafford.
Sancho we wrześniu na swoich mediach społecznościowych zarzucił Ten Hagowi, że ten kłamał w sprawie jakości jego treningów. W konsekwencji został on odsunięty od zespołu i ma zakaz korzystania z boiska i sprzętu przeznaczonego dla pierwszej drużyny. Mijają kolejne tygodnie, a sprawa się nie rozwiązuje, więc władze Manchesteru United powoli szukają Anglikowi nowego klubu.
Zainteresowanie skrzydłowym płynęło z różnych stron. Dużo mówiło się o powrocie do Borussi Dortmund, lecz zespół z Niemiec może mieć problem ze spełnieniem oczekiwań finansowych Manchesteru United i samego zawodnika. W grę wchodziły również przenosiny do Arabii, gdzie kilka klubów byłoby chętne na zakup Anglika.
Jednak w ostatnim czasie pojawiła się dość realna opcja wypożyczenia przez Juventus. Choć Fabrizio Romano informował, że “Czerwone Diabły” wolałyby transfer definitywny, to według doniesień Calciomercato Manchester United jest skłonny zgodzić się na takie rozwiązanie, o ile “Stara Dama” pokryje aż 70 procent pensji Anglika.
Tygodniówka Sancho jest bardzo kosztowna dla budżetu klubu, ponieważ wynosi aż 350 tysięcy funtów. Ponadto kontrakt Anglika wygasa dopiero w 2026 roku i jest w nim opcja przedłużenia o rok.
🚨💰 #mufc want Juventus to pay 70% of Jadon Sancho’s wages in any loan deal. [@86_longo]
— UtdPlug (@UtdPlug) November 14, 2023
Komentarze