Jakub Brzyski Skrzydłowy Manchesteru United Alejandro Garnacho udzielił wywiadu klubowym mediom po wygranej z West Hamem United. Argentyńczyk opowiedział, ile znaczy gra w pierwszym składzie dla absolwentów akademii “Czerwonych Diabłów”.
W starciu z “Młotami” Garnacho ponownie został wystawiony na prawym skrzydle przez Erika ten Haga. Argentyńczyk zdobył dwie bramki w tym spotkaniu, a jego zespół ostatecznie triumfował na Old Trafford 3:0. We wywiadzie dla MUTV stwierdził on, że wkład w grę zespołu jest dla niego najważniejszy.
– Zawsze staram się pomóc drużynie poprzez zdobycie bramki lub asystę. Nie obchodzi mnie, czy strzeli Rasmus lub Rashford. Musimy wygrywać. Musimy ponownie być w czołowej szóstce ligi. Miejmy nadzieję, że uda mi się dobić 10, 12 goli – mówił po wygranym starciu Alejandro Garnacho dla MUTV.
– Bardzo cieszy mnie gol Rasmusa, dzisiaj też ma urodziny. Nie miał on łatwego początku sezonu, lecz zdobywał on bramki w czterech ostatnich spotkaniach. Cieszę się z występu jego oraz całego zespołu. Myślę, że jesteśmy jakoś połączeni w formacji ofensywnej.
– Teraz grywam na prawej stronie. Rashy wystawiany jest na lewej, a za plecami mamy Bruno. Uważam, że mamy mocną kadrę w ataku.
– [Gra w pierwszym zespole] Oczywiście, dla mnie oraz Kobbiego jest to spełnienie marzeń. Kobbie jest wschodzącą gwiazdą. Cieszę się, bo graliśmy razem w U18 i U21. Razem dorastaliśmy i to jeszcze bardziej cieszy. Jeśli masz grać, to grasz, nie ma znaczenia, czy masz dopiero 18 lat.
Komentarze