Erik ten Hag odpowiadał dziś po południu na pytania dziennikarzy przed rozgrywanym jutro o 21.00 meczem wyjazdowym z Brentford. Holenderski menedżer opowiadał o swoich wrażeniach po przerwie reprezentacyjnej, sytuacji kadrowej, Kobbiem Mainoo oraz o tym, czy poradzą sobie z drużyną Thomasa Franka będącą zagrożeniem przy stałych fragmentach.
Jak wyglądała z twojej perspektywy przerwa reprezentacyjna? Rozpoczęliście ją w dobrych nastrojach po wygranej z Liverpoolem. Jak ważne jest jednak nie dopuszczenie do przegranej i dobre wejście w kolejne spotkania?
– To oczywiste. Była to świetna przerwa. To zawsze dobrze, kiedy wchodzicie w przerwę z wygraną, szczególnie taką jak z Liverpoolem. Zawodnicy jadą jednak potem na zgrupowania swoich krajów. Są wtedy w innych drużynach, stylach gry, systemach. Teraz wracają i musimy powrócić tam, gdzie byliśmy wcześniej, przywrócić ich do naszego stylu gry. Rozpoczęliśmy ten proces wczoraj, ale mamy mało czasu. Musimy być na jutro gotowi, ale będziemy gotowi.
Mieliście oczywiście wiele kontuzji w tym sezonie i te problemy zdają się pojawiać ponownie w czasie tej przerwy reprezentacyjnej. Jak wygląda sytuacja Harry’ego Maguire’a? Ludzie zauważyli też, że Kobbie Mainoo nie był na zdjęciach z treningu.
– Nie, gracze wracają, są na boisku i trenują z drużyną. Mamy teraz jeszcze jedną sesję treningową. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że jutro w składzie będziemy mieli niektórych piłkarzy z powrotem.
Czy są to Martinez i inni? Co sądzisz o występie Kobbiego Mainoo dla reprezentacji Anglii w czasie przerwy?
– Uważam, że był bardzo dobry, ale nie jesteśmy zaskoczeni. Widzieliśmy co potrafi i że może on bardzo szybko adaptować się do gry na najwyższym poziomie. Wygląda to bardzo naturalnie i jesteśmy bardzo szczęśliwi, także bardzo dumni. To świetne dla akademii Manchesteru United. Uważam, że jego debiut w tak młodym wieku to ogromny komplement dla klubu. Po pierwsze to jednak komplement dla niego, bo to on tego dokonał, ale także dla wszystkich tych, którzy pracowali z nim w akademii. Jest to zatem świetna informacja dla Manchesteru United.
Jest wokół niego dużo szumu po jego występie w reprezentacji. Musicie być z tym ostrożni i tego pilnować?
– Tak, ale dyskutowaliśmy na ten temat już wcześniej. Póki co radzi sobie z tym wszystkim świetnie. Jeśli przekroczy on barierę, to ja jako menedżer z resztą sztabu będziemy interweniować. Na razie nie jest to jednak potrzebne, bo on cieszy się piłką i chce wygrywać oraz dawać z siebie wszystko każdego dnia, bo pragnie się rozwijać. Tak jak mówię, on chce po prostu bawić się na boisku. Lubi dominować, dyktować grę.
Gareth Southgate powiedział w tym tygodniu, że nie spodziewa się, że Luke Shaw będzie dostępny na całe EURO 2024. Czy dokonał się u niego jakiś progres? Spodziewasz się go przed końcem sezonu?
– Tak, spodziewam się go przed końcem sezonu, taki jest plan. Powróci do naszej drużyny.
Od waszej ostatniej wycieczki na stadion Brentford bardzo wiele się zmieniło. Jak ważny był tamten mecz? Prowadził on bowiem do kilku zmian.
– To było tak dawno temu i uważam, że doszliśmy daleko od tamtego momentu. Po tym położyliśmy nacisk na mentalność i kulturę, standardy. Musimy się ich trzymać każdego dnia. Po tamtym spotkaniu zrobiliśmy wiele progresu.
Brentford to drużyna bardzo dobrze radząca sobie przy stałych fragmentach. Czy jest to coś, na co spoglądałeś przed tym weekendem?
– Tak, wiemy to. W Premier League jest jednak wiele innych drużyn, które są bardzo dobrze przy stałych fragmentach. My także poczyniliśmy postęp w tym aspekcie. Musimy być na nich gotowi, absolutnie.
Jeśli chodzi o kontuzje: Czy jest szansa, że Lisandro Martinez będzie w składzie na mecz z Brentford?
– Tak, jest taka szansa.
Jak bardzo wam go brakowało?
– Brakowało nam go w każdym meczu, bo wprowadza spokój do drużyny i jednocześnie podejście zwycięzcy, które pokazuje bardzo jasno. Przekazuje to drużynie i przyczynia się na wielu poziomach, w wielu aspektach.
Komentarze