Jak co roku okres tuż po sezonie to czas podsumowań, retrospekcji i analiz. Rozmawiamy o meczach, transferach i dyspozycji piłkarzy, zarządu oraz sztabowców. Oprócz oczywistych nazwisk miło także porozmyślać o tych, którzy kampanię spędzili na wypożyczeniach, czyli poza Old Trafford. A w tym sezonie jest o kim debatować, bo poza ekipę “Czerwonych Diabłów” trafiła całkiem imponująca paczka piłkarzy. W zasadzie można z nich stworzyć całą jedenastkę, która w niejednej słabszej lidze biłaby się o konkretne trofea. Jak sobie jednak poradzili na obcych gruntach?
To kolejna już edycja posezonowych ocen wypożyczeń, którą mamy przyjemność zaprezentować! W tym roku jednak stworzona została pod wspólną banderą portalu manutd.pl i kanału Adwokatów Diabłów, a sam format przenieśliśmy do formatu wideo. Jak co roku – zapraszamy do dyskusji!
Uwaga: oceny są subiektywne i reprezentują poglądy autorów tekstu. Omawiani zawodnicy nie są traktowani jedną miarą, a ostateczna ocena jest wypadkową naszych oczekiwań i rezultatów po sezonie.
Zapraszamy do zapoznania się z nagraniem, na którym omawiamy aż 17 nazwisk, które sezon 2023/24 (lub jego połowę) spędziło na wypożyczeniach:
Joe Hugill
Klub: Burton Albion
Statystyki (mecze/gole/asysty): 18/1/3
Minuty na boisku: 970′
Ocena: 3/10
Młody Anglik miał być zbawieniem seniorskiej kadry Manchesteru United, a kiedy Anthony Martial ponownie wypadł na dłużej, to Hugill miał stać się plastrem na problemy kadrowe. Zamiast jednak szansy na grę napastnik dostał bilet do Burton, w którym na poziomie League One nakazano mu nabierać doświadczenia.
Wysoki i dosyć popularny w Anglii talent z miejsca dostał się do pierwszej jedenastki “the Brewers” (ang. piwowarzy), lecz jego pierwsze występy nie należały do zbyt imponujących. Napastnik odbijał się od rywali, nieumiejętnie szukając pozycji, a do futbolówki dochodził sporadycznie, gubiąc się z nią. Paradoksalnie to w tych pierwszych meczach zdobył gola i asystę. Złośliwi mogliby jednak stwierdzić, że wyglądał jak amator wpuszczony między zawodowców. Niestety taki obraz zmuszeni byliśmy oglądać do samego końca rozgrywek.
Erik ten Hag może być zadowolony ze swojej intuicji, bo Hugill pokazał, że poziom seniorski to jeszcze o jeden szczebelek za wysoko dla niego (choć zawodnik ma już 20 lat). Anglik zdecydowanie obniżył swoje notowania w oczach kibiców Manchesteru United, którzy mogą przestać patrzeć na niego przez pryzmat rekordów na poziomie młodzieżowym.
Ocena nie jest z tych najniższych, głównie ze względu na gola i asysty. Hugill nie wykorzystał jednak potencjału wypożyczenia i nie pokazał żadnego ze swoich atutów, przez co nie możemy dać mu noty jednoznacznie pozytywnej lub chociażby tej z tych “średnich”.
Hannibal Mejbri
Klub: Sevilla
Statystyki (mecze/gole/asysty): 6/0/0
Minuty na boisku: 100′
Ocena: 2/10
Jeśli Hugilla oceniliśmy na trójkę, to Mejbri oczywiście musi otrzymać niższą notę. Tunezyjczyk wpadł jak tornado do Sevilli, został z pompą zaprezentowany, a następnie od razu niemal wyleciał z “jedenastki” nowego zespołu. Mówiono o kłopotach z profesjonalnym podejściem, o niesnaskach między nim a sztabem, a wreszcie nie broniły go po prostu występy. Sevilla miała być (czemu dawaliśmy jasny wyraz) idealnym rozwiązaniem dla technicznego Mejbriego. Oni potrzebowali “dziesiątki” na wczoraj, a Hannibal potrzebował czasu na boisku. Co mogło pójść nie tak?
Pomocnik zadebiutował niedługo po przenosinach do Hiszpanii i pokazał się bardzo nijako. Następnie media rozpoczęły debaty, czy w ogóle powinien grać, a piłkarz przestał pojawiać się na boisku. Bilans tych ostatnich miesięcy w jego wykonaniu to zaledwie 6 spotkań i równiutkie 100 minut na boisku. Do tego niespełnione oczekiwania, marazm i po prostu nuda. Mejbri może wrócić do Manchesteru z podkulonym ogonem, a od nas dostaje niską notę 2/10 (głównie za to, że mógł się czegoś nauczyć w ciekawej kadrze Sevilli).
Jadon Sancho
Klub: Borussia Dortmund
Statystyki (mecze/gole/asysty): 22/3/3
Minuty na boisku: 1429′
Ocena: 7,5/10
Ocena Sancho pewnie niektórych zadziwi, szczególnie że tekst publikujemy w dzień finału Ligi Mistrzów, w którym Jadon najprawdopodobniej wystąpi. Jednak dla osób, które bliżej śledziły jego poczynania, może 7,5 nie będzie wcale wielkim zaskoczeniem. Ponownie, zupełnie jak w ostatnich latach, zobaczyć mogliśmy dwa oblicza Anglika – jedno na poziomie ocierającym się o absolutną maestrię, a drugie pełne spotkań przedreptanych i anonimowych.
Nie możemy jednak odbierać Anglikowi, że wykonał w ostatnich miesiącach ogrom pracy, by odbudować swoje nazwisko. I nie chodzi tu jedynie o publiczny spór z Ten Hagiem, a raczej ogólny wizerunek sportowca mocno nadszarpnięty ostatnimi dwoma sezonami. Jadon Sancho na powrót stał się piłkarzem ekscytującym, eksplozywnym i cieszącym oko. Najboleśniej przekonali się o tym piłkarze PSG, którymi Anglik kręcił, jak tylko chciał w Lidze Mistrzów.
Wychowanek Manchesteru City ponownie brał na siebie ciężar gry (oczywiście nie we wszystkich meczach – już w niektórych “Raportach…” nazywaliśmy jego dyspozycję “sanchoidalną”), ponownie kreował i ponownie był jedną z najjaśniejszych postaci na boiskach. Trochę długo się jednak rozkręcał, dlatego nota nie należy do tych najwyższych w naszym zestawieniu.
Co by się nie okazało w kontekście jego przyszłości na Old Trafford, to taka forma
piłkarza powinna po prostu cieszyć. Jeśli miałby wrócić, to być może w dobrej formie. A jeśli przyjdzie czas na pożegnanie, to przynajmniej za sensowną kwotę.
Oprócz tego w naszych ocenach:
- Greenwood wygranym sezonu wypożyczeń?
- Czy Will Fish pójdzie śladami Virgila van Dijka?
- Maxi Oyedele tak słaby, że nie ma co myśleć o kadrze Polski
Doceń naszą pracę i zostaw pod tym filmem łapkę w górę i subskrypcję!
Komentarze