To był bardzo satysfakcjonujący tydzień dla Bruno Fernandesa i Manchesteru United. W ubiegłą środę portugalski rozgrywający podpisał nowy kontrakt, który będzie obowiązywał, co najmniej, do czerwca 2027 roku.
Dwa dni później, kapitan pomógł swojej drużynie w zwycięstwie nad Fulham 1:0, w pierwszym meczu Premier League sezonu 2024/25.
Przed spotkaniem z “The Cottagers” usiedliśmy z naszym numerem 8 do rozmowy, aby przybliżyć, czym się kierował w podjęciu decyzji o pozostaniu w klubie.
DLACZEGO ZDECYDOWAŁEM SIĘ ZOSTAĆ
– Klub wiedział, że chcę rywalizować z najlepszymi drużynami. Wiedział także, że musimy wzmocnić zespół. I myślę, że to robimy.
– Oczywiście, powiedziałem im: “Nie potrzebuję od was obietnicy, że wygramy ligę”. Bo nikt nie może tego obiecać. Ale przynajmniej, że będziemy mieć zespół, który będzie walczył i będzie konkurencyjny przez cały sezon, aby próbować zdobyć trofea i rywalizować na najwyższym poziomie.
– Myślę, że klub wykonują tą pracę. Próbują ściągnąć ludzi, aby mieć więcej zawodników o wysokiej jakości w drużynie, aby stać się bardziej konkurencyjnym, więc każdy walczy o swoje miejsce.
– Jednak moim pierwszym wyborem zawsze było pozostanie w klubie. Nie chodziło nawet o wymagania, ale o rzeczy, które chciałem zobaczyć: klub idący do przodu, bym mógł zobaczyć w tym przyszłość. Szczerze mówiąc, teraz patrzę i widzę, że klub dokłada starań, aby to osiągnąć.
NOWA ERA MANCHESTERU UNITED
– Kiedy następuje zmiana, pojawia się inny nastrój i to jest naprawdę miłe. Na początku jest zawsze najlepiej, ponieważ poznajesz się nawzajem, pojawiają się nowe sposoby pracy.
– Ale potem musimy rozpocząć sezon i zrozumieć, że dojedziemy do momentu, który będzie powtarzalny, ale musimy zachować ten sam entuzjazm, który mieliśmy na początku.
POŁĄCZENIE Z DARRENEM FLETCHEREM
– Dużo ze mną rozmawiał w tym czasie. Myślę, że jest jedną z osób, z którymi lubię rozmawiać. Lubię się od niego uczyć, ponieważ odniósł sukces w klubie. Był częścią wielkiego sukcesu klubu. Więc wie, czego potrzeba, aby go osiągnąć. Zawsze staram się z nim rozmawiać i uczyć się od niego.
– Te jego słowa były znaczące, ponieważ mówił mi je od samego początku jak się spotkaliśmy w klubie: że zasługuję na to, żeby tu być, że jestem prawdziwym piłkarzem Manchesteru United. Więc trochę mnie to wzruszyło, bo pochodzi od kogoś, kto wiele osiągnął.
MOJA MIŁOŚĆ DO MANCHESTERU UNITED UROSŁA
– Kiedy dołączyłem tutaj, spełniło się moje marzenie. Myślę, że wszyscy wiedzą, że moim marzeniem było grać w Premier League dla Manchesteru United. Miałem szansę to połączyć. Chciałem grać w Premier League, a moim ulubionym klubem był Manchester United. To, że miałem szczęście zrobić jedno i drugie, jest czymś niewiarygodnym.
– Oczywiście, moja miłość do klubu się nie zmieniła, a wręcz wzrosła. Ponieważ poznajesz miasto, fanów, poznajesz, jak ludzie tu żyją, jak podchodzą do codziennego życia, jak podchodzą do dnia meczowego. To różni się od każdego kraju.
W MANCHESTERZE CZUJE SIĘ JAK W DOMU
– Ja i moja żona, kiedy tylko wróciliśmy do Manchesteru, powiedzieliśmy: “Czujemy się jak w domu”. To mocne słowa, zwłaszcza z mojej strony, ponieważ jestem prawdziwym domatorem i kocham swój kraj, kocham swoje miasto.
– Więc dla mnie, gdy to mówię, a moja żona mówi, że “tutaj czuję się jak w domu”, to znaczy dla mnie bardzo wiele. Kocham moich przyjaciół, kocham moją rodzinę, kocham spędzać czas w Portugalii. I mieć to samo uczucie, kiedy jestem tutaj, to coś naprawdę wyjątkowego.
Komentarze