Erik ten Hag na przedmeczowej konferencji prasowej skomentował sytuację kadrową w swoim zespole przed nadchodzącym meczem z Brighton w Premier League. Szkoleniowiec wyjaśnił ostatni uraz Victora Lindelofa oraz wyjaśnił sytuację Jadona Sancho.
Po udanej inauguracji sezonu 2024/25 Premier League Manchester United przygotowuje się do drugiej kolejki angielskiej ekstraklasy. W tym spotkaniu zespół Erika ten Haga zmierzy się z Brighton, które w swoim pierwszym meczu wysoko wygrało z Evertonem.
Jeszcze przed startem sezonu “Czerwone Diabły” zostały nawiedzone przez demony z zeszłej kampanii w postaci kontuzji, a do tego była znaczna część zawodników niegotowych lub niezgranych z główną grupą treningową. Na liście kontuzjowanych są obecnie: Victor Lindelof, Tyrell Malacia, Rasmus Hojlund, Leny Yoro, Will Fish i Luke Shaw. Erik ten Hag skomentował sytuację swoich podopiecznych następująco.
– Nie mamy wątpliwości w jego sprawie [Victora Lindelofa]. Ma on problem z palcem stopy. Miejmy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia, lecz nie będzie dostępny przez weekend. U Tyrella Malacii i Rasmusa Hojlunda też mamy pewne problemy. Oni również nie będą dostępni. Oczywiście jeszcze Luke Shaw.
W kadrze meczowej na pojedynek z londyńskim zespołem zabrakło niespodziewanie Jadona Sancho. Media od razu połączyły jego nieobecność z plotkami transferowymi. Po meczu Ten Hag zasugerował, że Anglik zmagał się zapaleniem ucha, a w poniedziałek miał już trenować z zespołem. Jednakże zapytany o podopiecznego Ten Hag odpowiedział dość wymijająco.
– Jeszcze zobaczymy. Mamy skład i wierzę, że przed 1 września mamy podwójnie obsadzoną każdą pozycję. Oznacza to, że nie jesteś w stanie wybrać równocześnie wszystkich zawodników, lecz i tak będziesz ich potrzebować przez cały sezon.
Przypomnijmy, że podczas spotkania inaugurującego sezon Premier League debiuty zaliczyły prawie wszystkie letnie nabytki Manchesteru United. Wyjątkiem jest Yoro, który przez kontuzję będzie niedostępny przez kilka miesięcy. Noussair Mazraoui znalazł się w pierwszej jedenastce i swoim występem zaimponował fanom “Czerwonych Diabłów”.
Na boisku w drugiej połowie pojawili się Joshua Zirkzee oraz Matthijs de Ligt. Występ środkowego defensora był dość krótki i nie miał zbytnio okazji się wykazać. Natomiast wspomniany Zirkzee napędził akcję bramkową i sam ją wykończył, czym ostatecznie dał zwycięstwo drużynie.
Komentarze