Getty Images

Jak to jest opuścić Manchester United: Dziennik Willa Fisha

, Joanna Bryndza
Zmień rozmiar tekstu:

Will Fish, wychowanek Manchesteru United, opowiada o tym jak wyglądało to lato z jego perspektywy, gdy nie był pewny swojej przyszłości.

Obrońca trafił do zespołu “Czerwonych Diabłów” w wieku 7 lat, a przed sezonem 2024/25 zdecydował się na transfer do Cardiff City. 

Walijski klub zapłacił za jego angaż milion funtów, i potencjalnie ta kwota może wzrosnąć do 3 milionów funtów. Manchester United ma także opcję odkupu i klauzulę odsprzedaży na poziomie 30 procent.

Fish w rozmowie z The Athletic przyznał, że martwił się o swoje szanse na znalezienie nowego klubu, przez kontuzję której doznał w towarzyskim meczu z Liverpoolem, a także o słodko-gorzkim pożegnaniu z “Czerwonymi Diabłami”.

Will Fish – Treść oryginalna

MAJ I CZERWIEC

Przez dwa lata byłem wypożyczony do Hibernian. Z czasu, który tam spędziłem, wyciągnąłem wszystko co mogłem. Grałem w podstawowym składzie, za wyjątkiem pierwszych kilku miesięcy i okresów, gdy byłem kontuzjowany.

Nie skończyliśmy tam, gdzie chcieliśmy, a sezon zakończył się źle – mieliśmy szansę znaleźć się w pierwszej szóstce w ostatnim dniu przed podziałem (gdy tabela szkockiej Premiership jest dzielona na dwie połowy na ostatnie pięć kolejek), ale straciliśmy bramkę w 94. minucie. Zremisowaliśmy 1:1 z Motherwell, i przegapiliśmy szansę.

W niektórych momentach byliśmy bezpośredni, ale nowy menedżer, Nick Montgomery, przyszedł z innym pomysłem na grę, czyniąc nas zespołem bardziej grającym piłką, co mi się podobało. Ten styl był przeciwieństwem tego, co wiele osób myśli o szkockim futbolu: że to długie piłki i walka. U nas nie było długich piłek.

Podobało mi się w Hibernian. Zakochałem się w Edynburgu jako mieście. Uwielbiam golfa. Mieszkałem przy plaży w Portobello i zaprzyjaźniłem się z kilkoma chłopakami spoza świata piłki nożnej.

Skończyło się na tym, że pojechałem z nimi na wakacje, a także tego lata uczestniczyłem w dwóch ślubach moim kolegów z drużyny. To normalne chłopaki, którzy bardzo mi pomogli, gdy przeprowadziłem się pierwszy raz. Do tej pory mieszkałem tylko w Manchesterze.

Edynburg to miasto piłkarskie: Hibernian lub Hearts. Występowałem w meczach derbowych i miałem szczęście pokonać Hearts u siebie (zwycięstwo 1:0 w kwietniu 2023 roku). Słuchanie fanów śpiewających “Sunshine on Leith” było jedną z najlepszych chwil w moim życiu.

Nawet dla mnie mieli piosenkę w rytm “One Kiss” Calvina Harrisa, w której zmienili słowa na “Will Fish is all it takes”. To wywołało uśmiech na mojej twarzy, za każdym razem, gdy ją śpiewali.

Oglądałem finał Pucharu Anglii na wakacjach w Marbelli. Został mi rok do końca kontraktu z Manchesterem United i opcja przedłużenia go o kolejny sezon. Były rozmowy o prolongacie, z myślą o moim wypożyczeniu do klubu z Championship i ponownej ocenie sytuacji po roku, ale z tyłu głowy miałem myśl o stałym odejściu i zbudowaniu sobie nazwiska.

LIPIEC

8 lipca rozpocząłem przygotowania do sezonu z Manchesterem United. Trenowałem z pierwszym zespołem, ale przebierałem się z drużyną U-21.

To jest spory krok naprzód kiedy możesz grać przeciwko takim chłopakom jak Marcus Rashford. Ludzie nie zdają sobie sprawy jaki on jest dobry. Krytykuje się go w sieci, ale uwierz mi, kiedy biegnie na ciebie jeden na jednego, możesz łatwo wpaść w kłopoty. Jest bystry, szybki, potrafi prowadzić piłkę i umieścić ją w górnym rogu bramki.

Amad Diallo również jest szybki i utalentowany. Standardy treningowe są bardzo wysokie, a trenerzy częściej zwracają się do młodych zawodników, niż tych doświadczonych. Nie chcesz być wytykany za to, że nie jesteś skupiony.

Spędziłem poza klubem dwa lata, a główny budynek do którego byłem przyzwyczajony, był w trakcie przebudowy. Była nowa kadra, a w niej Ruud van Nistelrooy. Znalazł czas, żeby porozmawiać ze mną o piłce nożnej, czy zapytać jak się czuję.

Grałem z Jonnym Evansem w zeszłym roku przeciwko Olympique Lyon w Edynburgu, a podczas tego lata w pierwszym meczu przedsezonowym, z Rosenborg w Trondheim.

Był dla mnie świetny. Oboje przeszliśmy przez Akademię klubu i chodziliśmy do tej samej szkoły w Ashton on Mersey. Moje oceny nie były tak dobre jak jego, ale poradziłem sobie i zdałem przyzwoicie egzamin GCSE.

Rozegrał tak wiele meczów i stawia sobie wysokie wymagania. Dawał mi małe wskazówki, które bardzo pomagają. Na przykład o moim ustawieniu na boisku, ustawieniu mojej pozycji pod kątem, jak zwrócone są stopy. Jeśli piłka ma przelecieć nad twoim prawym ramieniem, to zamiast wykonywać pełny obrót, obracasz się mniej, jeśli jesteś zwrócony w odpowiednią stronę.

Próbowałem być skupiony na treningach i meczach, ale w tle dużo się działo w kwestii mojej przyszłości. Mój agent na bieżąco informował mnie o wszelkich postępach. Kilka klubów z Championship wyrażało zainteresowanie, więc odbyłem z nimi rozmowy, w tym z Cardiff. Pojawiły się również zapytania ze strony MLS, dużego klubu w Szkocji i w Portugalii.

Spodziewałem się, że będę zaangażowany w pierwszy zespół Manchesteru United, ponieważ wielu zawodników było nadal nieobecnych. Zagrałem w pierwszym meczu z Rosenborg u boku Jonny’ego i myślę, że dobrze sobie radziłem w okresie przygotowawczym. Przegraliśmy ten mecz po golu w końcówce, ale trenowaliśmy dopiero od kilku dni. Rosenborg był w formie meczowej i w trakcie sezonu.

Casemiro grał przed nami. Także Mason Mount i Rashford. Obserwowałem Casemiro. Był tak profesjonalny i zawsze pojawiał się na siłowni przed treningiem. Na boisku widzi grę inaczej. Jest o krok do przodu i zawsze chce mieć piłkę.

Na mecz w Trondheim byliśmy tylko przejazdem. Nie mieliśmy okazji zobaczyć miasta. Przed hotelem czekali fani, chcąc zobaczyć innych zawodników. Jeden z nich poprosił mnie o autograf i znał moje nazwisko. 

Następny mecz był przeciwko Glasgow Rangers na Murrayfield w Edynburgu. Nie mogłem powiedzieć kolegom, że zabiorę ich na miasto, by byliśmy w biegu, ale miło w końcu pokonać Rangersów – tym razem z Manchesterem United, a nie z Hibernianem.

Następnie wróciliśmy do Manchesteru na kilka nocy, zanim polecieliśmy do Los Angeles na tournee po Stanach Zjednoczonych. Siedziałem obok chłopaków z pierwszej drużyny: Jonny’ego, Harry’ego Maguire’a, Toma Heatona i Scotta McTominaya.

Scotty grał z nami w karty, poświęcił czas, żeby porozmawiać ze mną o Hibs, zapytał o moje plany i czy mam jakieś kluby w rezerwie. Byłem w rozterce – zostać i być piątym lub szóstym wyborem na środku obrony, czy zmienić klub i spróbować grać co tydzień.

Okazuje się, że Jonny, który być może był czwartym wyborem w poprzednim sezonie, grał naprawdę dużo. W futbolu nigdy nic nie wiadomo. Zagraj dobrze jeden mecz, a nie wiesz, dokąd cię to zaprowadzi.

Erik ten Hag rozmawiał ze mną tylko o piłce nożnej. Chce, żeby środkowi obrońcy czekali z podaniem, aż przeciwnik do nich podejdzie, a następnie ją zagrali. Jeśli zrobisz to dobrze, możesz wyeliminować przeciwnika z gry. Chce, by zespół kontrolował sytuację, i tworzył z tyłu trójkę obrońców, z dwoma środkowymi obrońcami i pomocnikiem. 

Darren Fletcher, jedyny brytyjski trener, przeszedł podobną drogę jak ja. Dobrze mnie rozumiał jako piłkarza.

W Beverly Hills zatrzymaliśmy się w niesamowitym hotelu. Jestem pewien, że za 10 lat spojrzę wstecz i pomyślę: “Czy naprawdę podróżowałem do Ameryki z jednym z największych klubów piłkarskich na świecie w wieku 21 lat?”. Po prostu chłonąłem to wszystko.

W tym roku podczas tournee dostaliśmy dzień wolny, i każdy z nas to docenił. Graliśmy w golfa na polu golfowym Trumpa i mogliśmy wyjść na kawę w Beverly Hills. Chłopaki z pierwszej drużyny zrobili to samo i cieszyli się z tego, że nie zostali rozpoznani.

Graliśmy mecz przed ponad 70 tysiącami widzów. Architektura SoFi Stadium w Los Angeles była niesamowita. Boisko mniej nam się podobało, bo zwykle nie jest używane do meczów piłki nożnej.

SIERPIEŃ

Z Los Angeles udaliśmy się do Południowej Karoliny, aby zagrać z Liverpoolem. Rozmawiałem z mamą i była trochę zestresowana moją przyszłością. Niepewność wywołuje lęk, a inni ludzie wokół mnie zadawali pytania: moja dziewczyna, tata, ojczym, dziadek i siostra.

To oni zawsze mnie oglądali jak gram, bez względu na to, gdzie występowałem. Cała moja rodzina to kibice Manchesteru United – pochodzimy z Manchesteru, więc to normalne – ale przez cały czas mój agent przekazywał mi nowe informacje.

Jestem raczej spokojny, ale nie wiedziałem, gdzie będę za tydzień. Doszło do punktu, w którym poczułem niepokój, ale zawsze miałem kontrolę. Musiałem podjąć decyzję.

I nadal trzeba było zachować skupienie na meczu. Graliśmy z Liverpoolem przed ogromną publicznością i doznałem kontuzji. Zostałem zniesiony na noszach.

To była moja wina. Było krótkie podanie i nie wiedziałem, czy zostać na swojej pozycji, czy ruszyć do niego. Poszedłem na całość. Harvey Blair przejął piłkę, nasze kolana się zderzyły, a ja skręciłem kostkę, którą złamałem, gdy byłem młodszy. Kiedy musiałem opuścić boisko, gdzieś z tyłu głowy pojawił się strach, że znów ją złamałem. Zabrano mnie do pokoju i zrobiono prześwietlenie.

Tymczasem moja mama obudziła się i zobaczyła, że zostałem wyniesiony na noszach. Oczywiście była bardzo zaniepokojona. 

Nie było żadnego złamania, więc to chodziło o moje więzadła. Oznaczało to, że mogłem wrócić do Manchesteru od razu po meczu. Założyli mi ortezę i ciąglę ją okładałem lodem, aby zmniejszyć stan zapalny podczas dziewięciogodzinnego lotu.

Razem z fizjoterapeutą zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy: w przeciwnym razie musiałbym zostać w Ameryce. Miałem uszkodzenie więzadła drugiego stopnia, ale było to nieco bardziej skomplikowane niż standardowe uszkodzenie drugiego stopnia.

Od razu rozpocząłem rehabilitację. Znałem czas trwania mojej kontuzji – około miesiąca – więc miałem nadzieję, że jakiś klub nadal będzie mnie chciał.

Doszedłem do momentu, w którym musiałem zdecydować do którego klubu chcę dołączyć. Wybrałem Cardiff City. To duży klub, z bazą fanów i stadionem, i niedawno grał w Premier League.

Po kilku rozmowach z menedżerem, spodobała mi się wizja ich klubu. Erol Bulut dał mi pewność siebie i poczułem się naprawdę pożądany. To najważniejsza rzecz z perspektywy zawodnika.

Zgodziłem się dołączyć do Cardiff w poniedziałek, 19 sierpnia. Poczekałem, aż transfer będzie pewny, i we wtorek poszedłem pożegnać się ze wszystkimi w Carrington. Było to dla mnie trudne, ponieważ spędziłem w klubie 15 lat i część personelu znałem od początku.

Pierwsza drużyna była na spotkaniu, więc nie mogłem ich zobaczyć, ale wysłałem wiadomość do kilku z nich. To było dziwne, że wyjeżdżam po raz ostatni, ale jednocześnie czułem, że to właściwe.

Doszło do pomyłki w niektórych dokumentach, więc nie mogłem podpisać wszystkiego do piątkowego poranka, kiedy po raz pierwszy spotkałem moich nowych kolegów. Wszyscy byli w porządku. Wygląda na to, że jest to dobra szatnia.

Jest w niej wielu doświadczonych piłkarzy, jak Aaron Ramsey, Calum Chambers, Anwar El Ghazi i Callum Robinson. Wszyscy oni grali na najwyższym poziomie. Aaron kocha ten klub i powiedział mi, że spodoba mi się w Cardiff.

Klub pokrył koszty mojego pobytu w hotelu na dwa tygodnie. Na początku było fajnie, ale potem zaczęło robić się trochę nudno, i tylko leżałem w łóżku. Mama i moja dziewczyna mnie odwiedzały. Pomogły mi znaleźć Airbnb, które mam na miesiąc, i przez ten czas chcę znaleźć coś stałego do wynajęcia. 

Nie mogę się doczekać powrotu chłopaków, aż wrócą z przerwy na reprezentacje i będę mógł z nimi trenować. Nie zamierzam od razu wskoczyć do pierwszego składu, ale muszę zrobić co tylko mogę, żeby spróbować dostać się do pierwszej jedenastki i w niej pozostać.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze