Jakub Brzyski Erik ten Hag na przedmeczowej konferencji prasowej przedstawił obecną sytuację kadrową w pierwszym zespole Manchesteru United. Szkoleniowiec uspokoił fanów i zapowiedział angaż zawodników, którzy prewencyjnie zostali zmienieni w wygranym starciu z Southampton.
W sobotę pomimo początkowych trudności Manchester United wygrał pewnie 3:0 z ekipą “Świętych” i zdobył kolejny cenny komplet punktów. Jednakże po meczu pojawiły się znaki zapytania w sprawie stanu zdrowia niektórych piłkarzy. Mowa dokładnie o Matthijsie de Ligtcie, Lisandro Martinezie oraz Noussairze Mazraouim, którzy opuścili boisko w drugiej połowie w ramach zmian kadrowych.
– Oni wszyscy są dostępni.
– Wierzę, że będę mieć ból głowy. W poprzednim roku również go miałem, lecz wtedy nie mieliśmy zbyt wielu zawodników dostępnych. Mam nadzieję, że będę mieć dostępną znaczną część zespołu. Dzięki temu będziemy mogli decydować o selekcji meczowej mecz po meczu. Oczywiście, że musimy rotować, gdyż mamy wiele spotkań do pokrycia. Nie chodzi tu wyłącznie o wyjściową jedenastkę.
Erik ten Hag odpowiedział również na pytania dziennikarzy o dwóch bardzo pożądanych w wyjściowym zespole zawodników. Pierwszym z nich jest powoli wracający po urazach lewy defensor Luke Shaw. Drugim graczem jest Manuel Ugarte, który zaliczył już debiut w zespole, lecz nie był jeszcze gotowy na pełne 90 minut gry.
– Po pierwsze, Luke Shaw robi postępy, lecz nie jest jeszcze gotowy i nie można go wybrać. Mamy pewne założenia w głowach, kiedy może być on ponownie dostępny. Jest to zależne od dalszych jego postępów. Nie możesz o tym myśleć lub przewidywać [datę powrotu po kontuzji], gdyż wpływa na to wiele czynników. Mogą one przyśpieszyć lub opóźnić plan.
– Ugarte, jutro przekonacie się, jaka będzie nasza selekcja meczowa.
W ostatnich dniach Erik ten Hag sugerował, że blisko powrotu jest też napastnik Rasmus Hojlund, lecz podobnie do Shawa nie jest on jeszcze gotowy do gry. Oprócz wymienionych graczy na liście kontuzjowanych są Tyrell Malacia, Victor Lindelof, Leny Yoro i Mason Mount.
Komentarze