Holenderski napastnik udzielił wywiadu klubowym mediom, w którym poruszył temat swojego jak dotąd dobrego sezonu. Joshua Zirkzee zdradził nam kulisy swoich debiutanckich goli w Manchesterze i kadrze.
Joshua Zirkzee dołączył do Manchesteru United w niedawno zakończonym oknie transferowym. Holender zamienił Bolonię na Manchester. 23-latek w swoim debiucie zdobył bramkę, dzięki której “Czerwone Diabły” pokonały u siebie Fulham.
Zirkzee niedawno po raz pierwszy wystąpił w podstawowym składzie reprezentacji Holandii. Napastnik w meczu z Bośnią i Hercegowiną zdobył bramkę oraz zanotował asystę. Napastnik zdradził nam trochę kulis po zdobyciu swojego debiutanckiego na Old Trafford oraz w Eindhoven, w barwach Oranje.
– Cóż jestem bardzo wdzięczny, że tak się stało. Teraz czas na następny i jeszcze raz następny moment. Aczkolwiek nie można cały czas żyć przeszłością.
– Zdobycie tej bramki z Fulham, na przeciwko fanów, a dodatkowo wygraliśmy, to coś perfekcyjnego.
A jak celebrowałeś tę bramkę?
– Zjadłem i poszedłem spać – powiedział Zirkzee śmiejąc się.
– Było późno, byłem akurat z tatą i jednym z moich przyjaciół, więc musiałem trochę odpocząć i położyłem się do spania.
– Strzelenie bramki dla Holandii przy mojej rodzinie, to super moment. Moi dziadkowie długo nie oglądali mnie, gdy gram, więc to bardzo ważny moment dla mnie.
23-letni piłkarz przyznał, że po zdobyciu bramek w reprezentacji i w klubie czuje się, jakby zaczął łapać rytm w nowych okolicznościach.
– Myślę tak, ponieważ gram i czuje się coraz bardziej jak w domu. Rozumiem się z kolegami i nie czuje się już jak nowy.
Holender mimo wielu pozytywnych jak na ten czas momentów, zauważył jak ciężką ligą do gry jest Premier League, lecz piłkarz wierzy, że ostatnie zwycięstwa pozwolą rozpocząć passę kolejnych zwycięstw.
– Mieliśmy dwa mecze – z Brighton i Liverpoolem, gdzie powinniśmy zrobić więcej. Aczkolwiek myślę, że ostatnie dwa zwycięstwa [z Southampton i Barnsley], mogą być początkiem dobrej passy, więc musimy to kontynuować.
Komentarze