Diogo Dalot: chcę stworzyć swoją własną historię w Man Utd

Paweł Radny
Zmień rozmiar tekstu:

Diogo Dalot znalazł się na okładce czwartkowego wydania portugalskiego dziennika A Bola. 20-letni zawodnik Manchesteru United w 6-stronicowym wywiadzie opowiada m.in. o swoim transferze do Premier League oraz pierwszym sezonie gry za granicą.

Prawy obrońca był bardzo szczery, gdy opowiadał o swoim dotychczasowym życiu w Manchesterze. Stwierdził, że nie miał problemu w dołączeniu do szatni pełnej gwiazd.

– To było ciekawe doświadczenie. Dla każdego zawodnika byłoby dobrze, gdyby mógł przez to przejść. Są plusy i minusy, jak we wszystkim w życiu, ale dla mnie przebywanie z zawodnikami i trenerami którzy osiągnęli wiele jest fascynujące. To czyni mnie bardziej dojrzałym.

– Nie ma żadnego scenariusza, który musimy śledzić bądź wypełniać by się tu dostać i dać się poznać. W moim przypadku, chodziło o przybycie i… bycie sobą, tak jak w Porto. Z całą pokorą i pracą którą wykonuję, moim celem było pokazanie kolegom, że jestem skory do pomocy i do wygrywania.

– Szatnia Manchesteru United jest fantastyczna. Złożona jest z zawodników z wielu krajów, wychowanych w kulturach różnych pod każdym względem. Zostałem przyjęty w najlepszy możliwy sposób. Oczywiście miałem pomoc Jose Mourinho, portugalskiego sztabu oraz brazylijskich piłkarzy, co bardzo ułatwiło komunikację z innymi, mimo że dobrze znam angielski. Moja adaptacja była dobra, cicha i przede wszystkim stopniowa.

Zapytany, czy zarabia dużo pieniędzy, Dalot się roześmiał i przyznał, że otrzymał dużą podwyżkę po transferze z Porto.

– Zarabiam dużo pieniędzy. Nie to jest jednak dla mnie najważniejsze w tym momencie, ale jak każdy może sobie wyobrazić, Manchester United jest potężnym klubem, także pod względem finansowym. Rzeczywistość jest taka: na szczycie są United, Real, Barcelona a wszystkie inne kluby są pod nimi.

– I naprawdę pieniądze nie były najważniejsze. Ludzie mogą w to nie wierzyć, ale taka jest prawda. Było wiele informacji o tym, ile będę zarabiał, ale mnie skusił sportowy aspekt transferu, szansa na dołączenie do elity, bycie częścią jednego z takich klubów, których na świecie jest bardzo mało. Kto pracuje i żyje ze mną, ten wie, że to prawda. Oczywiście nie jestem hipokrytą żeby mówić, że pieniądze nic nie znaczą. Gdybym to powiedział, skłamałbym. Część finansowa bardzo pomaga mi i mojej rodzinie.

Wśród przyjaciół Dalota w składzie są byli gracze Benfiki – Victor Lindelof i Nemanja Matic, którzy rozmawiają z nim o portugalskim futbolu.

– Dużo rozmawiamy o tym, co dzieje się w lidze, ponieważ Victor i Nemanja zawsze chcą żeby Benfica wygrała, a ja chcę tego samego dla Porto.

W wywiadzie Dalot okazał się być wielkim fanem Cristiano Roanldo. Było krótkie Q&A na temat niektórych graczy, zawodnik Juventusu został wymieniony dwa razy, kiedy zapytano obrońcę o najlepszego prawego skrzydłowego oraz o gracza, z którym zawsze chciał zagrać.

Zapytany o podążanie śladami Ronaldo na Old Trafford, Dalot twierdzi, że nie czuje presji.

– Nie uważam tego za formę dziedzictwa. Przede wszystkim to przywilej bycia jednym z pięciu Portugalczyków którzy reprezentowali United. Nie było ich wielu. więc wszystko jest bardziej wyjątkowe. To, co zrobił tutaj Ronaldo jest strzeżone. To była piękna strona w historii klubu i mam nadzieję, że pewnego dnia będę mógł stworzyć swoją własną historię.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze