twitter/ManUtd

Rzuty karne zdecydowały. Manchester United przeżył ostrzał Evertonu [WIDEO]

Jakub Brzyski
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United w 28. kolejce ograł Everton na własnym boisku. Kluczowe okazały się dwa rzuty karne, które wypracował Alejandro Garnacho. Pomimo korzystnego wyniku nie można stwierdzić, że to klub z Old Trafford był w lepszej formie, gdyż to Everton momentami dominował, a ostatecznie oddał więcej strzałów na bramkę rywali.

Pierwszą akcję meczu przeprowadzili zawodnicy Evertonu. Rozgrywając piłkę po lewej stronie boiska zdecydowali się na dośrodkowanie z głębi pola. W polu karnym pod bramką znaleźli się trzej gracze Evertonu, a piłkarze z formacji defensywnej Manchesteru United nie byli w stanie zatrzymać ich. Akcja kończyła się uderzeniem na bramkę Onana, który uratował sytuację i wyłapał lecącą futbolówkę.

Bramka i to dla Manchesteru United padła jeszcze przed końcem kwadransu gry. Alejandro Garnacho prowadząc atak lewym skrzydłem, padł w polu karnym zahaczony przed Jamesa Tarkowskiego. Do stałego fragmentu gry ruszył Bruno Fernandes, który pewnym strzałem w dolny róg bramki, zamienił okazję na gola. Pickford wyczuł intencję kapitana Manchesteru United, lecz nie był w stanie zatrzymać piłki.

W kolejnych minutach to Everton zagrażał bramce „Czerwonych Diabłów”. Jednakże Manchester United także potrafił uprzykrzyć życia obronie rywali. Gracze Erika ten Haga otrzymali rzut wolny z okolic granicy pola karnego. Ponownie wykonawcą był Fernandes, który popisał się wyśmienitym uderzeniem pod poprzeczkę. Bramka niestety nie padła, gdyż czujny Pickford tym razem na czas wyczuł rywala i wybił piłkę.

W 36. minucie Garnacho wypracował kolejny rzut karny dla swojego zespołu. Tym razem „jedenastkę” wykonał Marcus Rashford, który silnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Anglik swoim ruchem zmylił broniącego Pickforda, który nie był w stanie wyczuć rywala.

Na drugą połowę bardziej zmotywowani wracali gracze gości, gdyż to oni mieli coś do udowodnienia tego dnia. Mieli swoje okazje bramkowe, a nadal przegrywali 0:2. Losy spotkania próbowali odmienić już po gwizdku wznawiającym grę, a swoją okazję miał Doucoure, lecz postać McTominaya okazała się kluczem do uniemożliwienia zdobycia gola w tej sytuacji.

Garnacho, który wypracował dwa rzuty karne w pierwszej połowie, w drugiej starał się samemu wpisać się na listę strzelców. Po 60. minucie dwukrotnie stanął on przed szansą na zdobycie bramki, lecz żadna z tych prób okazała się udana. W następnych minutach swoje kilka okazji mieli gracze Evertonu.

Przed ostatnim gwizdkiem Manchester United mógł otrzymać trzeci rzut karny. W ostatniej chwili został on anulowany, gdyż sędzia liniowy wskazał pozycję spaloną. Ostatecznie Manchester United wygrał 2:0.

Manchester United 2 – 0 Everton

Fernandes 12′, Rashford 36′

Manchester United: Onana — Dalot, Varane, Evans, Lindelof — Casemiro, Mainoo, McTominay— Fernandes, Rashford, Garnacho 

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze